W czasie, gdy w Ekstraklasie toczyła się decydująca batalia o Mistrzostwo Polski, kibic Lecha Poznań Bartłomiej Wróblewski zdobywał najwyższy szczyt Ziemi, Mount Everest. W samym fakcie nie byłoby nic nadzwyczajnego, gdyż wyprawy na Czomolungmę stają się coraz popularniejsze, gdyby nie to, że pan Bartek postanowił stanąć na wysokości 8848 m n.p.m... w szaliku Kolejorza.
-Liczyłem, że podwójna korona znajdzie się w tym roku w Poznaniu. Lech zdobędzie Mistrzostwo, a ja wejdę na Everest. Cóż, nie udało się do końca, ale walczyliśmy do końca i to się też liczy - wspomina Bartłomiej Wróblewski. Pan Bartek przesłał nam dwie pamiątkowe fotografie ze swojej wyprawy. Pierwszą ze szczytu Lobuche Wschodniego (6.119 m n.p.m.)
oraz z Przełęczy Południowej 7.920 m. n.p.m. Gdy robiono ostatnią fotografię, do szczytu było już tylko niecałe 1000 metrów
Zapisz się do newslettera