2020-12-31 11:32 Maciej Henszel , fot. Przemysław Szyszka

Z Drawska do Brighton

Jakub Moder od jutra formalnie przestanie być piłkarzem Lecha Poznań. To zatem idealna okazja, żeby wspomnieć drogę, jaką pochodzący z Drawska - wsi leżącej na skraju Wielkopolski - 21-latek przebył, żeby znaleźć się w wymarzonej angielskiej Premier League. W trakcie tej podróży jest także sześć lat spędzonych w Kolejorzu, który ostatecznie ukształtował go jako zawodnika - co pozwoliło nie tylko zadebiutować w reprezentacji Polski, ale także zapracować na transfer do Brighton & Hove Albion FC.

Drawsko leży w powiacie czarnkowsko-trzcianeckim. Wieś dzieli się na kilka części, z czego trzy mają osobliwe nazwy: Abisynia, Ameryka oraz Brazylia. Jakby to miał być także drogowskaz dla małego Kuby, który wywędrował z tego miejsca w świat. Na razie nie poza Europę, jak wskazują powyższe nazwy, ale zresztą w jego fachu nie było takiej potrzeby. Bo jego ziemia obiecana to Anglia, gdzie jest jedna z najlepszych - o ile nie najlepsza - liga na Ziemi.

- Miał kilka lat, gdy starszy brat przyprowadził go na trening w Drawsku, do miejscowego Sokoła. Pracował tam jako trener Arkadiusz Adach, późniejszy analityk Lecha Poznań. To on jako pierwszy poznał Jakuba Modera dogłębnie. I to on zabrał go na turniej do Wronek, gdzie zespół Sokoła Drawsko przegrał z ekipą juniorów z Poznania 5:6, a Jakub Moder strzelił wszystkie pięć bramek. Tak się zaczęło - czytamy w "Gazecie Wyborczej". Dowiadujemy się też, że tamtych poznaniaków trenował Michał Rokicki, który zabrał Kubę do Warty Poznań, w której spędził łącznie trzy lata. Początkowo dojeżdżał na zajęcia 2-3 razy w tygodniu z rodzicami samochodem, 100 kilometrów w jedną stronę. Kiedy trafił do gimnazjum przeprowadził się z rodziną do stolicy Wielkopolski. Był od dziecka kibicem niebiesko-białych, więc kiedy w wieku 15 lat został wypatrzony przez skautów Lecha, to przeniósł się bez wahania.

Zamieszkał w klubowej Akademii we Wronkach i już w pierwszym sezonie wywalczył złoty medal mistrzostw Polski juniorów młodszych. Finałowy turniej odbył się w dniach od 19 do 23 czerwca 2015 r. w Zielonej Górze. Lechici wywalczyli komplet punktów – pokonali kolejno Górnika Zabrze 2:0, Polonię Warszawa 2:1 oraz Progres Kraków 4:1. W tym ostatnim starciu strzelił gola. W kolejnym sezonie już występował w drużynie juniorów starszych, która w półfinale CLJ trafiła na Legię Warszawa (1:2 i 0:1) i ostatecznie wywalczyła trzecie miejsce w rozgrywkach.

Moder robił błyskawiczne postępy, więc sezon 2016/2017 został włączony do kadry rezerw Lecha i grał w nich bardzo regularnie. Zaliczył w III lidze aż 28 meczów, w których zdobył pięć bramek. W kolejnym roku był już jedną z głównych postaci zespołu trenera Ivana Djurdjevicia i wystąpił w 25 spotkaniach, uzbierał dwa trafienia oraz asystował przy sześciu trafieniach swoich kolegów.

To nie uszło uwadze sztabu szkoleniowego pierwszego zespołu. Zaczął być regularnie zapraszany na treningi ekstraklasowej drużyny. To normalna praktyka, że najzdolniejsi piłkarze z Akademii przenoszą się na Bułgarską i tam trenerzy mają okazję im się przyjrzeć. W przypadku Kuby stało się to w lipcu 2017 r., a zatem na początku rozgrywek, które jeszcze w większości spędził w trzecioligowych rezerwach, co potwierdzają powyższe statystyki.

Zagrał jednak wtedy choćby w sparingu z Górnikiem Konin (8:1) i zdobył bramkę. Jakżeby inaczej – po uderzeniu z dystansu, co wkrótce miało stać się jego znakiem firmowym. - Wiele zależy teraz od ich pracy. Jeśli znaleźli się w pierwszym zespole, to znaczy że mają odpowiednie umiejętności. Teraz wszystko jest kwestią ogrania - mówił wtedy Djurdjević, który prowadził wtedy Modera w drugiej drużynie. Czy wtedy sam zawodnik myślał o debiucie? - Najpierw ciężka robota, chcę pokazać się na treningach z dobrej strony. Zadebiutuję kiedy trener uzna, że jestem już na to wyzwanie gotowy - odpowiadał rozważnie. Ta rozwaga zresztą towarzyszy mu do dziś.

Doczekał się jeszcze w tym samym sezonie. Nie tylko trenował, ale zaczął również pojawiać się w kadrze meczowej. Miało to miejsce czterokrotnie w rozgrywkach ekstraklasy 2017/2018 i w tym czasie przypadł również debiut. Data, którą już zapewne na zawsze zapamięta, to 2 kwietnia 2018. Wówczas w Krakowie przeciwko Wiśle (3:1) zmienił w 90. minucie Darko Jevticia. Te trzy minuty spędzone na boisku były pierwszymi w rozgrywkach ESA. - Na pewno debiut to jest bardzo ważny moment i bardzo fajne uczucie. Dostałem mało czasu, dlatego na prawdziwą szansę w ekstraklasie będzie trzeba jeszcze poczekać. Na pewno pierwszy występ to fajne przeżycie i niezwykle mobilizujące - dzielił się wrażeniami na gorąco.

Co ciekawe, jeszcze tydzień wcześniej przebywał na zgrupowaniu reprezentacji Polski do lat 19, która grała turniej eliminacyjny do mistrzostw Europy. W spotkaniu z Grecją zdobył bramkę, dzięki której biało-czerwoni wyszli na prowadzenie. Ostatecznie mecz zakończył się ich zwycięstwem 3:1. Po zakończeniu wrócił do stolicy Wielkopolski i rozpoczął przygotowania do meczu z Wisłą.

Po zakończeniu rozgrywek zapadła jednak decyzja o wypożyczeniu. To też droga jaką często przebywają wychowankowie Lecha - czasowy transfer do I ligi lub nawet ekstraklasy, regularna gra, zdobywanie doświadczenia i powrót, który często staje się przepustką do regularnych występów w pierwszej drużynie. Tak było w przypadku Jana Bednarka, Kamila Jóźwiaka, Roberta Gumnego, Tymoteusza Puchacza czy Michała Skórasia. Moder trafił na zaplecze najwyższej klasy rozgrywkowej - do Odry Opole. Był jednym z podstawowym zawodników drużyny prowadzonej przez byłego trenera Lecha Mariusza Rumaka. Rozegrał 31 spotkań (cztery gola i dwie asysty). Pierwszego gola wbił Wigrom Suwałki (ten moment na zdjęciu). Co ciekawe, czasami w Opolu ustawiany był na pozycji… napastnika.

Wrócił latem 2019 i tutaj nie było już żadnych wątpliwości - dla trenera Dariusza Żurawia środkowy pomocnik miał stać się pełnoprawnym członkiem pierwszego zespołu. W lipcu podpisał zresztą nowy kontrakt, który miał obowiązywać do 30 czerwca 2023 roku.

- Cieszy nas to, że kolejny wychowanek nam zaufał i chce dalej iść drogą wyznaczoną przez klub. Mamy czas na dalsze kształcenie i rozwijanie go, bo na pewno ma możliwości, żeby wejść na ten najwyższy poziom. Jakub Moder bardzo dobrze przepracował okres w Odrze. Widać, że dojrzał piłkarsko i rozwinął się pod względem motorycznym. Cały czas robi progres, jeżeli chodzi o walkę w środku pola i odbiór piłki - tłumaczył decyzję dyrektor sportowy Tomasz Rząsa. A sam piłkarz dodał: - Bardzo pozytywnie odbieram przedłużenie umowy. Czekałem na związanie się z Lechem na dłużej, bo jest to dla mnie bardzo ważne. W nowym sezonie, pomimo dużej konkurencji, chcę walczyć o pierwszy skład i chcę zagrać jak najwięcej minut.

Zanim jednak przyszła prawdziwa szansa, początek sezonu to były głównie występy w drugiej drużynie w drugiej lidze, w której lechici byli beniaminkiem. Jesienią 2019 zaliczył w "dwójce" osiem gier, ostatni raz w końcówce listopada przeciwko Górnikowi Łęczna (1:1). To był już moment, kiedy stopniowo, sukcesywnie coraz mocniej pukał do wyjściowego składu w PKO Ekstraklasie. Zresztą zagrał w podstawowej jedenastce między 10. a 14. kolejką w lidze. Zebrał wtedy świetne recenzje za wyjazdowe starcie z Górnikiem Zabrze (3:1). Fachowcy podkreślali nie tylko świetną grę, ale także przygotowanie fizyczne, bo pokonywał w każdym spotkaniu ponad 12 kilometrów, będą pod tym względem w ścisłej czołówce w zespole.

Już w pierwszym wiosennym występie doczekał się pierwszego gola na boiskach ekstraklasy. 8 lutego tego roku Lech podejmował Raków Częstochowa. W 72. minucie pojawił się na boisku, a kwadrans później kopnął kapitalnie z dystansu - kto wie czy to nie jego najpiękniejsza bramka zdobyta do tej pory. Spełniło się w ten sposób jego marzenie o trafieniu na stadionie przy Bułgarskiej, od razu wpadł zresztą w objęcia przyjaciela, Tymoteusza Puchacza.

W lutym jeszcze trafił przeciwko Lechii Gdańsk (2:0) oraz Jagiellonii Białystok (1:1). A po przerwie w rozgrywkach spowodowanej pandemią koronawirusa wskoczył na stałe do składu i już nie usiadł na ławce rezerwowych do końca sezonu, odbierając po ostatnim meczu z Jagiellonią (4:0) na murawie stadionu przy Bułgarskiej srebrny medal mistrzostw Polski.

Przerwa letnia była krótka, a po niej na "Modzia" czekał piłkarski maraton. Dość powiedzieć, że od 15 sierpnia przez nieco ponad cztery miesiące zaliczył aż 31 meczów w Lechu, z którym awansował do fazy grupowej Ligi Europy, a także w reprezentacji Polski. Na boisku był w tym czasie ponad 2300 minut.

W ciągu nieco ponad roku z pierwszej ligi awansował do reprezentacji Polski. Zadebiutował w niej 4 września przeciwko Holandii w Amsterdamie. Wówczas zmienił w 77. minucie Piotra Zielińskiego. Miesiąc później po raz pierwszy w kadrze pojawił się w wyjściowym składzie, a w listopadowej przerwie reprezentacyjnej doczekał pierwszego gola w narodowych barwach – przeciwko Ukrainie w towarzyskim spotkaniu w Chorzowie (2:1). W tej chwili bilans w kadrze A 6/1.

Rok 2002 to także transfer. W ostatnich godzinach letniego okienka transferowego, które tym razem zostało wydłużone do początku października ze względu na późniejszy start sezonu, Kuba pobił transferowy rekord ekstraklasy. Zawsze podkreślał, że marzył o grze w Premier League i przyszła w końcu oferta z cyklu tych nie do odrzucenia z Brighton & Hove Albion FC. Ważne dla Lecha było jednak to, żeby wywalczyć dodatkowo wypożyczenie Modera, który mógłby w ten sposób dalej się rozwijać. I tak się stało - po podpisaniu dokumentów zawodnik wrócił na Bułgarską na rok z opcją skrócenia tego okresu po rundzie jesiennej.

- Ten rok jest dla mnie wręcz szalony, bo spełniam kolejne marzenia sportowe. Strzeliłem gola dla Lecha przy Bułgarskiej, pomogłem klubowi na boisku osiągnąć cele, dostałem powołanie do pierwszej reprezentacji Polski i w niej zadebiutowałem, a teraz jeszcze transfer do Premier League, czyli do jednej z najlepszych lig na świecie. Ja jednak twardo stąpam po ziemi i cieszy mnie to, że zostaję jeszcze w Lechu na kolejne miesiące, to było dla klubu i dla mnie ważne. Awansowaliśmy z chłopakami do fazy grupowej Ligi Europy i nie wyobrażam sobie, żebym miał w niej nie zagrać. Choć fajnie, że moja przyszłość piłkarska już się wyjaśniła i mogę ze spokojną głową skupiać się tylko na wyzwaniach, jakie czekają mnie na boisku. Umowa z Brighton daje mi dużą stabilizację - opowiadał na początku października 21-latek.

Jesienią spotkał lechitę jeszcze jeden wielki zaszczyt. Miał możliwość zagrać z kapitańską opaską. Przekazał mu ją Puchacz, który opuszczał murawę podczas meczu pierwszej kolejki fazy grupowej z portugalską SL Benfica (2:4). – Pełnienie funkcji kapitana było dla mnie wielkim wyróżnieniem, a schodząc z boiska mogłem jeszcze przekazać opaskę dla "Modzia", więc była to już w ogóle fantastyczna sprawa dla nas, czyli wychowanków Lecha - podkreślił obrońca Kolejorza.

56 meczów, 9 goli i 9 asyst - taki jest bilans Modera w Lechu w pierwszym zespole, wliczając wszystkie rozgrywki. Ostatnią bramkę zdobył w meczu ligowym z Rakowem Częstochowa (3:3), kiedy wykorzystał rzut karny (ten moment na zdjęciu).

A dzień przed ostatnią w tym roku kolejką ligową Brighton zdecydowało o skróceniu wypożyczenia i ściągnięciu Kuby do Anglii już 1 stycznia. Oznaczało to, że starcie z Wisłą Kraków (0:1) było ostatnim w niebiesko-białych barwach dla utalentowanego pomocnika. W ten sposób historia zatoczyła koło, bo debiutował przeciwko wiślakom i z tym zespołem zagrał ostatni - jak na razie - mecz w polskiej ekstraklasie.

Na kolejne przyjdzie pora, kiedy za kilkanaście lat wróci do Poznania, w co nie wątpimy, bo jak sam podkreśla - Bułgarska to jego dom. A na razie Kuba, powodzenia w Premier League!

Następne mecze

Poniedziałek 01.04 godz.15:00
Stal Mielec
vs |
Lech Poznań
Niedziela 07.04 godz.15:00
Lech Poznań
vs |
Pogoń Szczecin

Polecamy

Newsletter

Zapisz się do newslettera

Więcej

KKS LECH POZNAŃ S.A.
Enea Stadion
ul. Bułgarska 17
60-320 Poznań

Infolinia biletowa:
tel.  61 886 30 30   (10:00-17:00)

Infolinia klubowa: Tel: 61 886 30 00
mail: lech@lechpoznan.pl
Biuro Obsługi Kibica

Korzystamy z plików cookies

Stosujemy pliki cookies, które są niezbędne do tego, aby osoby odwiedzające nasz serwis mogły korzystać z dostępnych usług i funkcjonalności. Używamy również plików cookies podmiotów trzecich, w tym plików analitycznych i reklamowych. Szczegołowe informacje dostępne są w "Polityce cookies". W celu zmiany ustawień należy skorzystać z opcji ZMIENIAM USTAWIENIA.

Akceptuję opcjonalne pliki cookies

Odrzucam opcjonalne pliki
cookies

Ustawienia prywatności

Niezbędne

Niezbędne pliki cookies umożliwiają prawidłowe wyświetlanie strony oraz korzystanie z podstawowych funkcji i usług dostępnych w serwisie. Ich stosowanie nie wymaga zgody użytkowników i nie można ich wyłączyć w ramach zarządzania ustawieniami cookies.

Reklamowe

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Analityczne

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Zapisz moje wybory