- Zrobiliśmy swoją robotę, która do nas należała – twierdzą zgodnie piłkarze Lecha Poznań po czwartkowym spotkaniu w ramach I rundy eliminacji do Ligi Europy. Niebiesko-biali chcą jak najdłużej kontynuować swoją przygodę z europejskimi pucharami, a rywali w kolejnych rundach poznają już w najbliższy poniedziałek oraz wtorek.
Blisko godzinę starcia z łotewską FK Valmierą lechici kazali czekać swoim kibicom na otwarcie jego wyniku. Wcześniej mieli problemy z przebiciem muru złożonego z najczęściej dziesięciu graczy, a jeśli już dochodzili do sytuacji, nie potrafili ich wykorzystać. Nie podlegało jednak wątpliwości, że to oni nadają ton wydarzeniom na boisku, a i gole w końcu przyszły. W 59. minucie na kolejne uderzenie zza pola karnego zdecydował się Jakub Moder, piłka odbiła się od obrońcy rywala i trafiła w słupek, a po dobitce Mikaela Ishaka znalazła się już w bramce. Ten sam zawodnik wpisał się na listę strzelców na niespełna kwadrans przed końcem, a wynik ustalił chwilę po wejściu na boisko drugi z napastników, Filip Szymczak. Nie dziwi, że młody atakujący nie posiadał się po końcowym gwizdku ze szczęścia, ale jak sam twierdzi, wraz z kolegami musieli swojego czwartkowego przeciwnika po prostu przejść.
- Zrobiliśmy robotę, która do nas należała. To jest Liga Europy, dla niektórych z nas były to pierwsze występy na arenie międzynarodowej, więc wiązało się to z lekką nerwowością. Nie było tego jednak bardzo widać i udało się wykonać ten plan, teraz czekamy już na kolejnego rywala – nie kryje urodzony w 2002 roku wychowanek Kolejorza.
I faktycznie, aż siedmiu lechitów zadebiutowało na klubowej arenie międzynarodowej właśnie w czwartek. Byli to Jakub Kamiński, Dani Ramirez, Alan Czerwiński, Filip Marchwiński, Filip Szymczak, Tymoteusz Puchacz oraz Jakub Moder. Mimo to ostatni z nich podkreśla, że ani on, ani żaden z jego kolegów nie wyobrażał sobie innego scenariusza, niż przekonująca wygrana Kolejorza. - Przejście do drugiej rundy było naszym obowiązkiem i spełniliśmy go w pewnym stylu. Po niedzielnym meczu w lidze będziemy już z niecierpliwością czekać na losowanie – przekonuje 21-latek.
A swojego najbliższego rywala w eliminacjach drużyna trenera Dariusza Żurawia pozna już w poniedziałek krótko po godzinie 13:00. Losowanie odbędzie się w szwajcarskim Nyonie, a dzień później w tym samym miejscu o tej samej godzinie rozlosowane zostaną pary trzeciej rundy kwalifikacji do Ligi Europy. Te mecze zostaną rozegrane kolejno 17 oraz 24 września.
 Rayo Vallecano
                            Rayo Vallecano 
                         Lech Poznań
                            Lech Poznań 
                        Zapisz się do newslettera