2019-10-18 14:05 Adrian Gałuszka , fot. Marcin Rajczak

"Zrobiłem, co do mnie należało"

Poprzednie ligowe spotkanie Lecha Poznań z Legią Warszawa zapadło szczególnie w pamięci jednego piłkarza Kolejorza. Był nim Filip Marchwiński, który w kwietniu tego roku kilka minut po wejściu z ławki zdobył bramkę na wagę zwycięstwa nad odwiecznym rywalem. - Dla każdego wychowanka to jest szczególny rywal. Nie chodzi nawet o to, że skupiamy się na nim bardziej, niż na pozostałych, bo na boisku przyjdzie nam zrobić to, co zawsze. Te spotkania zawsze miały smaczek, niezależnie, czy w nich grałem, czy kibicowałem z trybun - mówi 17-latek.

Przed wspomnianym starciem pomocnik miał na swoim koncie nieco ponad 60 minut na boiskach ekstraklasy. W ich trakcie zdążył zostać najmłodszym strzelcem gola dla Lecha w najwyższej klasie rozgrywkowej przeciwko Zagłębiu Sosnowiec w grudniu 2018 roku, a także zdradzić coraz większe oznaki potencjału jakim dysponuje. Mało kto mógł jednak podejrzewać, że w meczu o sporym ciężarze gatunkowym to właśnie młody zawodnik może przesądzić o jego losach. Jak wspomina sam Marchwiński, w kwietniowej konfrontacji z Legią mógł zagrać nawet od początku. - Przed tym meczem było trochę zamieszania, nie wiadomo było do samego końca, czy nie wyjdę w pierwszym składzie. Joao (Amaral - przyp. red.) ostatecznie powiedział, że może zagrać, ja po 70 minutach za niego wszedłem i zrobiłem, co do mnie należało - ocenia skromnie wychowanek Kolejorza.

Po tej bramce wokół jego osoby zrobiło się bardzo dużo szumu. Tamtego dnia był bohaterem kibiców niebiesko-białych, w końcu dał wygraną nad stołeczną ekipą w świetnym stylu. W bezpardonowy sposób odebrał piłkę na skraju pola karnego Domagojowi Antoliciowi, bez kompleksów minął dwóch innych przeciwników i mierzonym strzałem pokonał Radosława Cierzniaka. Jak zapewnia sam zainteresowany, to trafienie widział już sporo razy, ale koncentruje się tylko na kolejnych udanych występach. O bujaniu w obłokach nawet po takim wyczynie nie mogło być więc mowy.

- Dużo razy oglądałem tę bramkę, ale nie chcę do tego wracać, myślę tylko o kolejnych, które jeszcze zdobędę. Pamiętam, że po tym meczu miałem duży dystans do tego, co się działo. Rodzice strasznie się cieszyli, ale ja jakoś specjalnie nie świętowałem, wróciłem do domu i poszedłem spać. Na drugi dzień było strasznie głośno, długo nie mogłem się odkopać z powiadomień w mediach społecznościowych - opowiada z uśmiechem poznaniak.

Marchwiński należy do grupy piłkarzy z poznańskiej szatni, która doskonale wie, z jakimi emocjami wiąże się tego typu rywalizacja. Sam zakłada koszulkę z kolejowym herbem od ponad dziewięciu lat, natomiast mecze z Legią oglądał i z trybun, ale i później z nieco bliższej perspektywy. Do trzynastego roku życia podawał piłki na tych i pozostałych starciach Lecha przy Bułgarskiej. W lutym tego roku przyszedł czas na nowe okoliczności. Wtedy zaliczył swój pierwszy krótki występ przeciwko Legii (2:0), a późniejszą część jego historii zmagań z warszawiakami opisaliśmy już wyżej. - Dla każdego wychowanka to jest szczególny rywal. Nie chodzi nawet o to, że skupiamy się na nim bardziej, niż na pozostałych, bo na boisku przyjdzie nam wykonywać to, co zawsze. Te spotkania zawsze miały smaczek, nie potrafię zliczyć nawet, na ilu takich byłem z perspektywy trybun. Wiem za to, że na boisku pojawiałem się w dwóch meczach i oba wygraliśmy, więc statystyka jest niezła - zaznacza 17-letni pomocnik.

Czy w związku z rangą nadchodzącego pojedynku podchodzi do niego w specjalny sposób? Jak zastrzega, nie ma mowy o zbędnych nerwach czy niepokoju. - Przygotowuję się do takiego meczu normalnie, dokładnie tak samo, jak zawsze, nie ma jakichś specjalnych rytuałów. Pojedziemy teraz na Łazienkowską, zrobimy co mamy i wrócimy do domów - podsumowuje lakonicznie Marchwiński.

Następne mecze

Niedziela 21.04 godz.15:00
ŁKS Łódź
vs |
Lech Poznań
Niedziela 28.04 godz.17:30
Lech Poznań
vs |
Cracovia

Polecamy

Newsletter

Zapisz się do newslettera

Więcej

KKS LECH POZNAŃ S.A.
Enea Stadion
ul. Bułgarska 17
60-320 Poznań

Infolinia biletowa:
tel.  61 886 30 30   (10:00-17:00)

Infolinia klubowa: Tel: 61 886 30 00
mail: lech@lechpoznan.pl
Biuro Obsługi Kibica

Korzystamy z plików cookies

Stosujemy pliki cookies, które są niezbędne do tego, aby osoby odwiedzające nasz serwis mogły korzystać z dostępnych usług i funkcjonalności. Używamy również plików cookies podmiotów trzecich, w tym plików analitycznych i reklamowych. Szczegołowe informacje dostępne są w "Polityce cookies". W celu zmiany ustawień należy skorzystać z opcji ZMIENIAM USTAWIENIA.

Akceptuję opcjonalne pliki cookies

Odrzucam opcjonalne pliki
cookies

Ustawienia prywatności

Niezbędne

Niezbędne pliki cookies umożliwiają prawidłowe wyświetlanie strony oraz korzystanie z podstawowych funkcji i usług dostępnych w serwisie. Ich stosowanie nie wymaga zgody użytkowników i nie można ich wyłączyć w ramach zarządzania ustawieniami cookies.

Reklamowe

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Analityczne

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Zapisz moje wybory