- To normalne, że na samym finiszu sezonu walcząc o mistrzostwo rozgrywasz mecze obfitujące w wiele emocji, napięcia i walki. Nadrzędny cel stanowiło dla nas to, żeby pozostać na pozycji lidera, a to zrealizowaliśmy - zaznaczał po spotkaniu 33. kolejki PKO BP Ekstraklasy z GKS-em Katowice trener Lecha Poznań, Niels Frederiksen. Dzięki remisowi 2:2 jego podopieczni pozostali na fotelu lidera tabeli, który odzyskali przed tygodniem po wygranej w Warszawie.
Cios za cios, walka o każdy centymetr boiska, dwukrotna pogoń za wynikiem, a finalnie jeden punkt dopisany do dorobku. Punkt o tyle kluczowy, że umożliwiający Kolejorzowi powrót na pierwsze miejsce w stawce po sobotnim starciu Rakowa Częstochowa w Kielcach z Koroną (1:1). Niebiesko-Biali oraz ich rywale z Katowic zafundowali wszystkim kibicom prawdziwą huśtawkę nastrojów, po której lechici mogli cieszyć się z zachowania statusu quo sprzed 33. serii gier. Piłkarze szkoleniowca Frederiksena udźwignęli presję arcyważnego spotkania, o czym po końcowym gwizdku mówił pomocnik ośmiokrotnego mistrza Polski, Afonso Sousa.
- Poradzenie sobie z presją było w niedzielę kluczowe, to taki czynnik, który my jako zawodnicy Lecha Poznań powinniśmy odczuwać niezależnie od tego, z kim i kiedy gramy. Fakt jest taki, że to dla nas ważny punkt, chociaż na boisko zawsze wychodzimy po to, by zwyciężać. Znając jednak wynik Rakowa wiedzieliśmy, że remis przybliży nas do mistrzostwa. Pokazaliśmy charakter i to samo chcemy zrobić za tydzień, kiedy wszystko się rozstrzygnie - dzielił się swoimi wrażeniami Portugalczyk.
O wadze pojedynku na Śląsku wspominał w swoich pomeczowych wypowiedziach również kapitan Kolejorza, Mikael Ishak. Zdaniem najskuteczniejszego zagranicznego piłkarza w historii Lecha jego drużyna czuła znaczenie boju z GKS-em szczególnie na jego początku. - Nie było łatwo, to trzeba przyznać. Te nerwy czuć było szczególnie w pierwszych kilku minutach, bo wiedzieliśmy, ile znaczy ten mecz. Koniec końców stoczyliśmy bardzo wymagający pojedynek, po którym uznaję ten remis za sprawiedliwy wynik - opowiadał autor 21 ligowych trafień w tym sezonie.
W bardzo podobnym tonie o meczu z GKS-em mówił na pomeczowej konferencji trener Frederiksen, który jasno wskazywał, że lechitom udało się zrealizować kluczowy cel. Tym było oczywiście zachowanie lokaty na szczycie stawki. - Kiedy jesteś na finiszu sezonu i walczysz o mistrzostwo Polski, rozgrywasz mecze obfitujące w wiele emocji, napięcia oraz walki. Dla nas celem nadrzędnym było to, by pozostać na czele stawki i to zrealizowaliśmy. Nic się jednak nie kończy, ale to my jesteśmy na „pole position” i wszystko zależy tylko od nas - podsumowywał niedzielne spotkanie duński szkoleniowiec.
Next matches
Saturday
24.05 godz.17:30Recommended
Subscribe