- Na razie zostaje mi oglądanie moich przyjaciół na boisku z boku, ale jestem dobrej myśli i walczę każdego dnia, by wrócić do nich jak najszybciej - zaznacza piłkarz Lecha Poznań, Ali Gholizadeh. Ofensywny zawodnik Kolejorza na razie pracuje indywidualnie podczas rehabilitacji, która przebiega zgodnie z planem.
W połowie sierpnia skrzydłowy przeszedł w fińskim Turku zabieg kontuzjowanego mięśnia przywodziciela i stało się jasne, że na ponowny udział w meczach o stawkę przyjdzie mu poczekać trzy miesiące. Jego nieobecność oznaczała oczywiście niemałe osłabienie dla całego zespołu Kolejorza, który podczas mistrzowskiej kampanii mógł liczyć na jego bezcenne gole, asysty oraz dobre występy.
Tych pierwszych strzelił na przestrzeni ubiegłego sezonu osiem, ostatnich podań uzbierał z kolei sześć i co godne podkreślenia, te liczby przyczyniały się w ogromnej większości do zwycięstw osiąganych przez Niebiesko-Białych. Teraz poczynania kolegów zmuszony jest śledzić zza bocznej linii. - Pozostaje mi wspieranie moich przyjaciół z trybun, staram się, żeby i to miało dla mnie jak największą wartość. Za każdym razem zadaję sobie pytania, co bym zrobił w danej sytuacji, ale trzeba przyznać, że to jest zupełnie coś innego. Na boisku podejmujesz decyzje w ułamku sekundy, z zewnątrz czasem się wydaje, że można było zrobić coś inaczej czy lepiej, ale to często tak nie działa. Nie zmienia to faktu, że i taka perspektywa może ci się przydać na przyszłość, tak do tego podchodzę wspierając zespół z boku - opisuje 29-latek.
Od miesiąca Gholizadeh pracuje mozolnie nad powrotem do pełnej sprawności. W skład jego codziennych zajęć wchodzą między innymi ćwiczenia wzmacniające mięsień przywodziciela na siłowni oraz w wodzie i działania z fizjoterapeutami. Dla niego to o tyle trudniejsze, że latem przeszedł okres przygotowawczy, dołączył do drużyny, zagrał w czterech spotkaniach, ale następnie doznał poważnego urazu. - Praktycznie w kilka tygodni przeszedłem dwa zabiegi, to bardzo ciężka sytuacja. Życie piłkarza takie jednak jest, że musisz każdego dnia walczyć o wszystko, na treningach czy podczas meczów. W tym wypadku celem jest natomiast jak najszybszy powrót i to mi przyświeca. Tym bardziej, że wszystko idzie jak należy, a każdy kolejny dzień przynosi postępy - nie załamuje rąk lider ofensywy Lecha Poznań.
- Przed nami wiele grania w tym sezonie, czeka nas jeszcze długa droga. Ostatni mecz nie był dla nas dobry, ale dysponujemy dużą liczbą świetnych piłkarzy i stać nas na wszystko. Tym bardziej, że kilku z nas wróci jeszcze w tym roku, w pełnym składzie będziemy jeszcze silniejsi. Nigdy nie tracę nadziei, tak było w zeszłych rozgrywkach, kiedy w trudnym położeniu na parę kolejek przed końcem powtarzałem, że możemy zostać mistrzem. Musimy iść krok po kroku i czuję, że wszystko ułoży się po naszej myśli - podsumowuje zawodnik, którego powrót do treningów szacowany jest na listopad.
Next matches
Saturday
20.09 godz.17:30Wednesday
24.09 godz.18:45Recommended
Subscribe