2019-10-23 17:21 Mateusz Jarmusz , fot. Adam Ciereszko

Trudny los bramkarzy

Mówi się, że w piłce nożnej są dwie pozycje na których zawodnik musi być troszkę szalony - lewoskrzydłowy i bramkarz. Jednak ci drudzy są równocześnie najbardziej osamotnionymi piłkarzami na boisku i takimi, których indywidualne błędy najbardziej wpływają na ich końcową ocenę oraz przede wszystkim na wynik.

Załóżmy hipotetycznie, że napastnik w trakcie meczu ma cztery przestrzelone sytuacje i dopiero przy piątej próbie udaje mu się trafić i zespół wygrywa 1:0. Kto zostaje bohaterem i zapomina mu się wszystko co złe? Odpowiedź jest oczywista. W drugą stronę wyobraźmy sobie starcie podczas, którego bramkarz broni te cztery sytuacje w niesamowity sposób, a źle zachowuje się tylko przy tej bramkowej. Kto zostaje antybohaterem? Tym bardziej odpowiedź jest oczywista.

Jest to niewdzięczny los bramkarza, u którego granica między byciem wychwalanym, a byciem ganionym jest bardzo cienka. Jednak dobrze wiemy, że w większości przypadków utrata bramki wcale nie jest efektem błędy osoby stojącej między słupkami. - Jeśli porównać drużynę piłkarską do łańcucha, to bramkarz jest jego ostatnim ogniwem. Strata gola rozpoczyna się dużo wcześniej, kiedy każdy kolejny zawodnik ma swoją pracę do wykonania. Golkiper stanowi ostatnią instancję, która zapobiega utracie bramki, taka jest jego rola – komentuje były członek sztabu szkoleniowego Lecha Poznań oraz jeden z największych polskich specjalistów od treningu bramkarzy, pan Andrzej Dawidziuk.

- Ciężka jest rola bramkarza, bo on musi być skoncentrowany o wiele dłużej niż czas trwania samego spotkania. Już w rozgrzewce musi taki być, bo dzięki niej musi poczuć się pewnie. Jak tego nie zrobi to już może mieć to wpływ na jego postawę w czasie meczu. Po spotkaniach najbardziej zmęczony byłem, kiedy graliśmy naprawdę o coś. I to nie oznacza, że byłem zmęczony fizycznie, ale psychicznie jak najbardziej. Dlatego bramkarz musi mieć czystą głowę. Nie może mieć innych myśli niż sam mecz, bo do niczego dobrego to nie prowadzi – dodaje były lechita Krzysztof Kotorowski.

Bramkarz, który w Lechu spędził trzynaście lat swojej kariery i wielokrotnie musiał mierzyć się z trudnymi momentami nie ukrywa, że gra w Kolejorzu na jego pozycji nie jest łatwym kawałkiem chleba. - Grając na tej pozycji przy Bułgarskiej trzeba wytrzymywać ogromną presję i wiadomo, że każdy powie, że taka jest rola profesjonalnego sportowca, ale w Poznaniu ona naprawdę jest duża. Zarówno wyniku, jak i przebiegu spotkania. Cała atmosfera z tym związana jest naprawdę nakręcana i bramkarz musi ją wytrzymać. Za moich czasów było kilka przykładów takich chłopaków, którzy nie dali rady. Wystarczy tu przytoczyć nazwisko Emiliana Dolhy, który wydawał się bramkarzem na lata i „kozakiem”. Okazało się, że jednak nie sprostał grze w Lechu, chociaż znał już ligę i przyszedł z dużego klubu - podsumowuje „Kotor”.

Jeżeli prześledzimy kadry wielu zespołów na świecie to właśnie bramkarz jest tym jednym z najstarszych zawodników, a niektórzy występują w meczach o stawkę w takim wieku, o jakim zawodnicy z pola nawet nie mogą marzyć. - To pozycja, którą trudno porównywać do jakiejkolwiek innej na boisku, szczególnie jeśli chodzi o funkcjonowanie w trakcie meczu. Ogromną rolę odgrywa umiejętność radzenia sobie z odpowiedzialnością. Wiele opinii, które wydajemy o bramkarzach opera się na tym, że im są oni starsi, tym są lepsi. Wiąże się to z nabytym doświadczeniem i dotyczy to wszystkich golkiperów – twierdzi trener Dawidziuk.

- Popełniałem błędy i to nie raz, ale każdy bramkarz to robi. Czy to zawodnik z ekstraklasy, czy Manuel Neuer, czy Gianluigi Buffon. Obojętnie kto gdzie gra i ile zarabia to błędy się zdarzają i zawsze będą się zdarzać. Nawet jak będziemy trenowali codziennie po pięć godzin to niektórych rzeczy nie da się wyeliminować. Trzeba mieć silny charakter, ale też wiedzieć, że po meczu masz gdzie odciąć się od wszystkiego. Nie można myśleć o tym co było, bo jak zacznie się to robić to wtedy niepotrzebnie się człowiek nakręca i nic z tego nie wychodzi. Nie można rozdrapywać ran, tylko myśleć o kolejnym meczu. Taką postawę musi mieć dobry bramkarz, który chce coś osiągnąć – dodaje Kotorowski.

Na postawę bramkarzy wpływa wiele aspektów, a część z nich nie jest związana zupełnie z boiskiem piłkarskim. Mecz jest meczem, ale bardzo na tych zawodników wpływa także to jak się do niego przygotowują mentalnie i jak odpoczywają po spotkaniach. - Ważną rzeczą dla każdego bramkarza jest poznanie miejsca, kultury i specyfiki danej ligi, a szczególnie dotyczy tych zawodników, którzy zmieniają barwy klubowe. Często pochopnie wydajemy opinie o tym, że ktoś sobie nie radzi na danym poziomie. Apelowałbym o spokój. Jeśli chcemy podsumować występy danego piłkarza, trzeba dać mu czas do końca pewnego okresu. Dopiero wtedy można pokusić się o analizę jego spotkań – twierdzi trener Andrzej Dawidziuk.

Poznań pod tym względem jest naprawdę specyficznym miejscem i pokazały to ostatnie lata, kiedy poszukiwanie „numeru jeden na lata” powtarzało się praktycznie co sezon lub nawet co pół roku i żaden bramkarz nie mógł zagrzać tam miejsca na stałe. Ta pozycja na boisku wielokrotnie kojarzyła nam się z zawodnikami, którzy przez lata byli w klubie, ale w większości przypadków byli tym drugim, który musiał ciągle udowadniać swoją pozycję. Było tak w przypadku wypowiadającego się tutaj Krzysztofa Kotorowskiego, jak i ostatnio w przypadku Jasmina Buricia. - Bramkarz w Poznaniu musi mieć czystą głowę i musi poznać tę odpowiedzialność za zespół. Musi również poczuć się tutaj dobrze, bo ma to olbrzymie znaczenie. Oczywiście błędy będą się zdarzały, ale każdą z sytuacji trzeba przeanalizować, przemyśleć i od razu pamiętać, że za chwilę jest kolejny mecz. Każdy błąd jest obecnie wytykany, bo obserwatorów jest mnóstwo, a ilu obserwatorów tyle opinii. Ja dawałem sobie z tym radę, bo wszystko tu znałem, jednak nie każdy ma to szczęście. Bramkarz w Lechu musi mieć spokój i musi poczuć ligę oraz własną szatnię. Wtedy da temu zespołowi bardzo dużo – kończy Krzysztof Kotorowski.

Następne mecze

Piątek 03.05 godz.20:30
Ruch Chorzów
vs |
Lech Poznań
Niedziela 12.05 godz.17:30
Lech Poznań
vs |
Legia Warszawa

Polecamy

Newsletter

Zapisz się do newslettera

Więcej

KKS LECH POZNAŃ S.A.
Enea Stadion
ul. Bułgarska 17
60-320 Poznań

Infolinia biletowa:
tel.  61 886 30 30   (10:00-17:00)

Infolinia klubowa: Tel: 61 886 30 00
mail: lech@lechpoznan.pl
Biuro Obsługi Kibica

Korzystamy z plików cookies

Stosujemy pliki cookies, które są niezbędne do tego, aby osoby odwiedzające nasz serwis mogły korzystać z dostępnych usług i funkcjonalności. Używamy również plików cookies podmiotów trzecich, w tym plików analitycznych i reklamowych. Szczegołowe informacje dostępne są w "Polityce cookies". W celu zmiany ustawień należy skorzystać z opcji ZMIENIAM USTAWIENIA.

Akceptuję opcjonalne pliki cookies

Odrzucam opcjonalne pliki
cookies

Ustawienia prywatności

Niezbędne

Niezbędne pliki cookies umożliwiają prawidłowe wyświetlanie strony oraz korzystanie z podstawowych funkcji i usług dostępnych w serwisie. Ich stosowanie nie wymaga zgody użytkowników i nie można ich wyłączyć w ramach zarządzania ustawieniami cookies.

Reklamowe

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Analityczne

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Zapisz moje wybory