Zadowolony z wysokiego zwycięstwa w sobotnim meczu z Piastem Gliwice mógł być trener Nenad Bjelica. W odmiennym nastroju starcie kończył szkoleniowiec "Piastunek".
- To było bardzo dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Oba zespoły grały bardzo ofensywnie. Myślę, że zasłużyliśmy na zwycięstwo. Mieliśmy problemy tylko przez pierwsze piętnaście minut. Po pierwszej bramce mielismy kontrolę, a drugą połowę w pełni kontrolowaliśmy. Nie wiem co spowodowało, że mieliśmy taką przewagę.
Mamy dobrą drużynę, jesteśmy w formie. Wygraliśmy też pierwszy mecz po przerwie, co było istotne. Z taką koncentracją jak dziś i przed tygodniem możemy wygrać z każdym rywalem. To bardzo ważne. Wczoraj powiedziałem zawodnikom, że jesteśmy na najwyższym poziomie. Piast miał problem z dwoma, trzema zawodnikami. To mogło też mieć znaczenie.
- Ciężko się mówi. Przed meczem mieliśmy problemy kadrowe, a te problemy było widać w trakcie spotkania. Początek wyglądał dobrze, potem straciliśmy gole. Ciężko grało się przeciwko takiej drużynie jak Lech. W drugiej połowie chcieliśmy zdobyć kontaktową bramkę, ale straciliśmy trzecią. Wtedy mecz się skończył.
Lech wygrał zasłużenie. Wiemy, co nas teraz czeka. Jedziemy na mecz z Górnikiem Łęczna. To będzie dla nas bardzo ważne spotkanie. Zivec miał jeden trening, nie było go przez trzy tygodnie z nami. Masłowski też trenował krótko. Graliśmy na ryzyko. Zaryzykowaliśmy z Murawskim, który zagrał na innej pozycji. Mieliśmy sytuacje na bramki, ale nie wykorzystaliśmy ich. Lech swoje wykorzystał. Na Lecha taka liczba sytuacji to za mało.
Cracovia
Lech Poznań
Zapisz się do newslettera