2020-10-01 12:46 Maciej Henszel

Rywalizacje poznańsko-belgijskie

Do tej pory w europejskich pucharach polskie kluby rozegrały piętnaście dwumeczów z belgijskimi. Bilans jest mocno niekorzystny, bo zespoły znad Wisły awansowały tylko pięć razy. Lech Poznań ma za sobą dwie takie rywalizacje i w obu rywale byli lepsi. A zatem - do trzech razy sztuka!

Drużyna trenera Dariusza Żurawia już w tym sezonie pokazała, że potrafi przełamywać złe serie. Lech najczęściej losował w europejskich pucharach kluby ze Szwecji i były one zmorą niebiesko-białych, bo za każdym razem eliminowały ich z walki na Starym Kontynencie. Aż do niedawna, kiedy poznaniacy w efektownym stylu ograli w Sztokholmie Hammarby IF 3:0. Z kolei polskie kluby słabo radziły sobie przeciwko cypryjskim i tutaj także Kolejorz przełamał niemoc, bo rozgromił w Nikozji Apollon Limassol aż 5:0. Nic zatem dziwnego, że szkoleniowiec był pytany na środowej konferencji prasowej o bilans polskich klubów z belgijskimi i ewentualne odwrócenie złej passy. - Jesteśmy tutaj po to, żeby wreszcie skończyły się te pytania o kolejne niekorzystne serie - uśmiechnął się Żuraw.

Jeśli chodzi o rywalizacje polsko-belgijskie, to do tej pory było piętnaście dwumeczów, z których polskie ekipy wychodziły zwycięsko zaledwie pięć razy. Gwoli ścisłości dodajmy także dwie konfrontacje już w fazach grupowych. My skupmy się jednak na Lechu, który w swojej historii dwa razy stawał przeciwko ekipom z Belgii i w obu przypadkach odpadał - w 2009 oraz 2018 roku.

Dramatyczny dwumecz z karnymi

W tym pierwszym przypadku była to, podobnie jak dziś, faza play-off, czyli runda dająca przepustkę do fazy grupowej Ligi Europy. Była to zresztą pierwsza edycja tych rozgrywek. Co ciekawe, wówczas lechici mieli mocno skróconą drogę, bo rozpoczęli udział od razu od 3. rundy kwalifikacji. Tam rozbili norweski Fredrikstad FK (6:1 i 1:2). Później los przydzielił bardzo mocny belgijski Club Brugge. Wówczas ze względu na przebudowę stadionu przy Bułgarskiej Kolejorz podejmował przeciwników we Wronkach.

Emocje były ogromne, gospodarze wygrali 1:0 dzięki ostatniej akcji meczu! Wróćmy do tego gola cytatem z oficjalnej strony klubu: "Lechici w swoim stylu walczyli do końca i dopięli swego. Seweryn Gancarczyk na lewej stronie jak dziecko ograł Karela Geraertsa, podał do Sławomira Peszko, ten na skrzydle zakręcił obrońcami i mocno wstrzelił piłkę w pole karne, tam z rywalem przepychał się Hernan Rengifo, co zmyliło Stijna Stijnena i futbolówka wpadła do siatki, a piłkarze Kolejorza oszaleli z radości."

Rewanż był równie dramatyczny. Kto wie jak by się potoczył, gdyby nie mocno kontrowersyjna decyzja sędziego Allana Kelly’ego z Irlandii. W pierwszej połowie Semir Stilić dośrodkował z boku pola karnego w swoim stylu, a piłka nie dotknięta przez nikogo wpadła do siatki. 0:1? Nic z tego! Arbiter najpierw uznał bramkę, ale chwilę później ją anulował, bo dopatrzył się przewinienia. Club Brugge dopięło swego - na niespełna kwadrans przed końcem dogrywkę zapewnił Wesley Sonck, 55-krotny reprezentant Belgii, który w trakcie kariery grał m.in. w holenderskim Ajaxie Amsterdam oraz niemieckiej Borussii Moenchengladbach. O wszystkim decydowały karne, w których pomyłki zanotowali Ivan Djurdjević oraz Rengifo i szansa na drugi z rzędu awans do fazy grupowej została zaprzepaszczona w dramatycznych okolicznościach.

- Karne to zawsze jest loteria i już nie takie zespoły, jak Lech przegrywały po serii jedenastek. Trzeba szczerze przyznać, że była szansa, żeby zapewnić sobie awans w regulaminowym czasie gry. Oczywiście szkoda, że sędzia nie uznał bramki Semira, ale czasu już nie cofniemy. Naszym założeniem był awans do grupy i tego celu nie udało nam się osiągnąć - mówił wówczas kapitan Lecha, Bartosz Bosacki. A trener Jacek Zieliński dodawał: - Trudno dobrze czuć się po takim meczu, gdy do tego przegrywa się w rzutach karnych. Jesteśmy oczywiście bardzo zmartwieni. Kluczowym momentem była nieuznana bramka. Nie wiem czemu sędzia podjął taką decyzję. Przyznaję, ze karnych specjalnie nie ćwiczyliśmy.

Rywalizacja z potworem

Dziewięć lat później, latem 2018 roku, lechici znów zmierzyli się z Belgami - tym razem z KRC Genk. I na pewno nie uchodzili za faworyta. Trener Philippe Clement stworzył bowiem potwora, który w cuglach wygrał ligę belgijską w sezonie 2018/2019 i awansował do Ligi Mistrzów. Grali w tej drużynie wówczas m.in. Leandro Trossard (dziś angielski Brighton&Hove Albion), Rusłan Malinowski (włoska Atalanta Bergamo), Mbwana Samatta (dziś tureckie Fenerbahce), Sander Berge (angielski Sheffield United), czy świetny Hiszpan Alejandro Pozuelo (dziś Toronto FC z ligi MLS). Tak stworzona drużyna grała bardzo efektowny, ofensywny futbol, dominowała rywali, zdobywała wiele bramek.

Na wyjeździe Kolejorz przegrał 0:2, w rewanżu przy Bułgarskiej było 1:2, jedynego gola wbił wówczas przeciwnikowi Tomasz Cywka. - W przerwie w szatni powiedziałem chłopakom, że choć kwestia awansu jest rozstrzygnięta, to chcę zobaczyć zespół, który będzie walczył, który będzie grał dla tych ludzi, którzy przyszli na stadion. W drugiej połowie widzieliśmy Lecha walczącego jak równy z równym, momentami prowadził grę, był lepszym zespołem. Oddaliśmy bardzo dużo strzałów, ale rywale byli skuteczniejsi - opowiadał ówczesny trener Lecha Ivan Djurdjević.

Z kolei trener Genk chwalił polską drużynę. - Lech grał zdecydowanie lepiej niż w pierwszym meczu. Dla nas najważniejsze było zdobycie bramki, od samego początku kreowaliśmy sytuacje. Strzeliliśmy pierwszego gola, potem drugiego. W drugiej połowie Lech bardzo dobrze zareagował, natomiast to, co zrobiło na mnie największe wrażenie do poznańscy kibice, którzy wspierali zespół do samego końca, choć losy awansu były już rozstrzygnięte – stwierdził Philippe Clement.

Następne mecze

Niedziela 28.04 godz.17:30
Lech Poznań
vs |
Cracovia
Piątek 03.05 godz.20:30
Ruch Chorzów
vs |
Lech Poznań

Polecamy

Newsletter

Zapisz się do newslettera

Więcej

KKS LECH POZNAŃ S.A.
Enea Stadion
ul. Bułgarska 17
60-320 Poznań

Infolinia biletowa:
tel.  61 886 30 30   (10:00-17:00)

Infolinia klubowa: Tel: 61 886 30 00
mail: lech@lechpoznan.pl
Biuro Obsługi Kibica

Korzystamy z plików cookies

Stosujemy pliki cookies, które są niezbędne do tego, aby osoby odwiedzające nasz serwis mogły korzystać z dostępnych usług i funkcjonalności. Używamy również plików cookies podmiotów trzecich, w tym plików analitycznych i reklamowych. Szczegołowe informacje dostępne są w "Polityce cookies". W celu zmiany ustawień należy skorzystać z opcji ZMIENIAM USTAWIENIA.

Akceptuję opcjonalne pliki cookies

Odrzucam opcjonalne pliki
cookies

Ustawienia prywatności

Niezbędne

Niezbędne pliki cookies umożliwiają prawidłowe wyświetlanie strony oraz korzystanie z podstawowych funkcji i usług dostępnych w serwisie. Ich stosowanie nie wymaga zgody użytkowników i nie można ich wyłączyć w ramach zarządzania ustawieniami cookies.

Reklamowe

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Analityczne

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Zapisz moje wybory