Lausanne-Sport FC to jedna z najmłodszych drużyn szwajcarskiej Super League, a w jej ligowych spotkaniach pada blisko 3,5 bramki na mecz. Trener czwartkowego rywala Lecha Poznań w Lidze Konferencji, Peter Zeidler preferuje podobny do Kolejorza, ofensywny styl gry, a w swoich szeregach dysponuje kilkoma wyróżniającymi się szczególnie w ataku postaciami.
Pochodzący z Mali napastnik trafił do Europy z rodzimego Guidars FC w styczniu 2024, zostając piłkarzem znanego z dobrego szkolenia RB Salzburg. Dwukrotnie przebywał na wypożyczeniu w blisko współpracującym z tym klubem FC Liefering, a na boiskach austriackiego zaplecza dał się poznać jako zawodnik nie tylko bardzo niebezpieczny w ofensywie, ale i produktywny. Przez półtora roku pobytu w tym zespole zapisał na swoim koncie aż dwadzieścia punktów w klasyfikacji kanadyjskiej, a po tym okresie władze RB podjęły decyzję o znalezieniu dla niego nowego, bardziej wymagającego otoczenia. Wybór padł na szwajcarską Super League i ekipę z Lozanny, której jednym z liderów stał się bardzo szybko. Dynamiczny piłkarz błyszczy konkretami z przodu i w tym aspekcie jest jak na młody wiek bardzo regularny. Do tego stopnia, że aktualnie to właśnie Malijczyk dzierży tytuł najskuteczniejszego gracza swojej drużyny, mając na swoim koncie dziewięć trafień.
Środkowy pomocnik defensywny to jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy nadchodzącego przeciwnika Niebiesko-Białych oraz jego kapitan. Urodzony w Montreux 30-latek stał się w miniony weekend pierwszym zawodnikiem z pola z całego Lausanne-Sport, który przekroczył w tym sezonie barierę 2000 minut rozegranych na wszystkich frontach. To nie dziwi, bo jego znaczenie dla dyktowania tempa gry tego zespołu jest niepodważalne, a ponadto Custodio nie brakuje zmysłu do zarówno obsłużenia swoich partnerów ostatnim podaniem, jak i znalezienia sposobu na defensywę rywali. W tak młodej szatni odgrywa pierwsze skrzypce także pod kątem mentalnym, dzięki czemu stał się swojego rodzaju łącznikiem pomiędzy resztą zespołu, a sztabem z trenerem Zeidlerem na czele.
Mierzący blisko dwa metry stoper jest wychowankiem Young Boys Berno, ale już w kategorii wiekowej U-18 trafił do 7-krotnego mistrza Szwajcarii. W nim bardzo szybko otrzymał szansę w seniorach, ale w poszukiwaniu dalszego rozwoju i większej częstotliwości występów udał się na wypożyczenie do FC Stade Nyonnais. Był to sezon 2023/24, który okazał się przełomowy dla urodzonego w Payerne obrońcy. Na drugim szczeblu rozgrywkowym spędził na murawie prawie 2000 minut, zyskał pewność i wrócił do Lozanny, stając się jednym z liderów formacji defensywnej w ubiegłej, bardzo udanej w wykonaniu tej ekipy kampanii. Sow jest postrzegany w swoim klubie jako istotny punkt w kontekście przyszłości i nieprzypadkowo czyniono starania, by przedłużyć z nim umowę, która finalnie będzie obowiązywać do 2028 roku. W opinii tamtejszych mediów podkreśla się jego świetną pracę w powietrzu, ale i stabilną, równą na przestrzeni minionych miesięcy formę.
5 października, Lausanne-Sport podejmuje na własnym terenie Young Boys Berno, to popołudnie bezsprzecznie należy do gospodarzy, a w szczególności do autora hat-tricka, Theo Baira. Kanadyjczyk zdobywa trzy pierwsze bramki tego spotkania, jego partnerzy dokładają dwa gole i tak oto najwyższe zwycięstwo w obecnych rozgrywkach w wykonaniu tego zespołu stało się faktem. Niedługo później napastnik ponownie zaliczył świetne zawody, popisując się dubletem w innym prestiżowym starciu, z FC Basel i potwierdza, że nasi czwartkowi rywale mogą opierać swoją ofensywę między innymi na jego osobie. Do Lozanny jest wypożyczony z francuskiego Auxerre, ale nie przeszkodziło mu to bardzo sprawnie wkomponować się w układankę szkoleniowca Zeidlera, u którego jest drugim najlepszym snajperem. Mający jamajskie korzenie atakujący to reprezentant Kanady, dla której zagrał siedem razy, a po raz ostatnio miało to miejsce w połowie listopada przeciwko Ekwadorowi.
Dysponujący bardzo bogatym doświadczeniem trener stawia na bezkompromisową, nastawioną na ofensywę i odwagę piłkę. Podejmowanego przez jego zawodników ryzyko sprawia, że mecze jego obecnego zespołu obfitują często w dużo emocji oraz goli. Swoje piętno Niemiec odciskał w przeszłości na takich zespołach jak FC Liefering, RB Salzburg, FC Sion czy FC Sochaux, a najdłużej, bo przez sześć lat prowadził FC St. Gallen. Po nim przyszedł czas na krótki epizod w VfL Bochum, po którym miał on kilkumiesięczną przerwę od pracy. Latem tego roku przyszedł do Lozanny i od razu osiągnął z nią niemały sukces w postaci awansu do Ligi Konferencji. W pokonanym polu pozostawił między innymi turecki Besiktas, co należy postrzegać w kategoriach dużej niespodzianki. Szwajcarzy zremisowali w pierwszym spotkaniu u siebie 1:1, ale w Stambule zwyciężyli 1:0 i to oni po raz drugi w swojej historii zameldowali się w fazie zasadniczej europejskich pucharów. W nich radzą sobie bardzo dobrze, bo dotychczasowe trzy starcia przyniosły im aż siedem punktów i wysokie, piąte miejsce w tabeli.
Wisła Płock
Lech Poznań
Zapisz się do newslettera