Piłkarze Lecha Poznań nie kryli rozczarowania po zakończeniu sobotniego spotkania z Górnikiem Zabrze. Zgodnie podkreślali, że zabrakło im skuteczności przy niewykorzystanych przez siebie okazjach. Zapraszamy do zapoznania się z opiniami graczy Kolejorza po meczu z zabrzanami.
Myślę, że za późno się dziś obudziliśmy. Mimo że Górnik w pierwszej połowie oddał trzy strzały, strzelił dwa gole. My mieliśmy tych sytuacji naprawdę dużo i niestety mecz skończył się tak, jak się skończył. Później te sytuacje były, ale znowu ta skuteczność szwankowała i efektem tego była kolejna bramka dla Górnika. Nie przystoi nam tracić czterech goli u siebie. Trzeba po prostu to przełknąć, jechać do Płocka i zmazać tę plamę. Nie ma co się teraz załamywać, bo to jeszcze nie koniec, będziemy na pewno walczyć do końca.
Ciężko przypomnieć sobie takie spotkanie, w którym stwarzamy sobie tak dużo sytuacji. Ok, jednej nie strzeliliśmy, drugiej nie strzeliliśmy, a przeciwnik miał naprawdę jeden moment i gdzieś ta piłka wpada do siatki. Dalej mieliśmy sytuację, ale nic nie chciało wejść. Dopiero przy 0:4 piłka wpada do siatki, ale trochę zabrakło czasu. Piłka jest nieobliczalna, dzisiaj się o tym przekonaliśmy.
Byliśmy lepszym zespołem i w pierwszej, i w drugiej połowie, no ale w piłce liczą się bramki. Na pewno musimy wyciągnąć wnioski. Za łatwo te bramki traciliśmy i powinniśmy być bardziej skuteczni i mówię tu także o sobie. Kibice pomagali nam cały czas i to nas motywowało, aby grać do końca. Zrobiło się 0:4, ale wyszliśmy na 2:4. Gdyby ten mecz trwał dłużej, może by się coś jeszcze wydarzyło, ale niestety trwa tylko 90 minut. Zostają nam następne mecze i wszystko jest jeszcze do wygrania.
Chciałbym podziękować Tomaszowi Losce, który w pierwszych minutach znacząco przyczynił się do naszej wygranej w tych pierwszych minutach. To on nas uchronił przed stratą bramki. Gdzieś to nas natchnęło i później padł ten wspaniały gol Urynowicza i wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze. Niestety nie potrafimy utrzymać tego na zero z tyłu i nad tym musimy dalej pracować. Nerwowości w końcówce jednak nie było, bo mieliśmy przewagę bramkową. Brakuje nam trochę tego spokoju, tej rutyny, żeby nie tracić tych bramek.
Rayo Vallecano
Lech Poznań
Arka Gdynia
Lech Poznań
Zapisz się do newslettera