- Pojedziemy do Belgradu mając dwie bramki do odrobienia i damy z siebie wszystko, żeby tak się stało – mówi obrońca Lecha Poznań, Mateusz Skrzypczak. W poniedziałek jego drużyna wyruszy do stolicy Serbii, by dzień później powalczyć przeciwko ekipie Crveny zvezdy o awans do rundy play-off Ligi Mistrzów.
W środę przy Bułgarskiej niesieni dopingiem czterdziestu tysięcy kibiców lechici zawiesili mistrzowi Serbii poprzeczkę wysoko, ale ostatecznie ulegli mu 1:3. Jeszcze po pierwszej, bardzo dobrej w wykonaniu drużyny trenera Nielsa Frederiksena połowie na tablicy wyników widniał remis, ale po zmianie stron goście pokazali, że nieprzypadkowo to właśnie oni regularnie rywalizują w fazie zasadniczej najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywek. Piłkarze Kolejorza mieli prawo czuć niedosyt z powodu porażki, która stawia ich w niełatwym położeniu w kontekście awansu do kolejnej rundy eliminacji, ale jak podkreślają, to niepowodzenie nie zmienia ich nastawienia przed drugim ze spotkań z Crveną zvezdą.
- Musimy kontynuować dobrą grę, którą zaprezentowaliśmy przed przerwą w środę. Mamy na to okazję w rewanżu, w którym zrobimy wszystko, żeby nawiązać równorzędną walkę i wrócić do rywalizacji. Przed nami dziewięćdziesiąt minut i absolutnie nie można powiedzieć, że coś jest rozstrzygnięte. Czekamy na rewanż i cały czas wierzymy, wiemy jednak, że w Serbii będziemy musieli być jeszcze lepsi - twierdzi skrzydłowy Niebiesko-Białych, Ali Gholizadeh, który w ubiegłym starciu wystąpił w wyjściowym składzie po raz pierwszy w trwającej kampanii.
W tym samym tonie wypowiadał się zresztą od razu po zakończeniu pierwszej odsłony dwumeczu wychowanek Lecha Poznań, Mateusz Skrzypczak. Środkowy obrońca nie ukrywał, że wiara w drużynie pozostaje niezachwiana mimo dwubramkowej przewagi przeciwnika. - Oczywiście, że dalej wierzymy, dlaczego miałoby być inaczej? Pojedziemy do Belgradu mając dwie bramki do odrobienia i damy z siebie wszystko, żeby tak się stało. W pierwszym meczu nie wszystko się nam udało, ale to nie zmienia naszego nastawienia na rewanż, będziemy walczyć. Liczymy na wsparcie na wyjeździe i to, że podobnie jak przy Bułgarskiej kibice będą naszym dwunastym zawodnikiem – zapowiadał najlepszy obrońca minionego sezonu PKO BP Ekstraklasy.
Zapisz się do newslettera