2021-05-19 12:18 Maciej Henszel , fot. Maciej Opala

Jedna data - dwa puchary

19 maja Lech Poznań wywalczył dwa z pięciu Pucharów Polski, jakie ma w swojej kolekcji. Zwyciężał w 1982 roku, kiedy zdobył pierwsze trofeum w historii klubu, a także w 2009 - to ostatni jak do tej pory krajowy puchar, jaki wstawił do klubowej gabloty.

Co łączy te dwa sukcesy? Niesamowite historie związane z rzutami karnymi, jakie trzeba było strzelać w rundach poprzedzających finał. Najpierw wróćmy do wspomnień sprzed blisko czterdziestu lat. W styczniu 1980 drużynę Kolejorza przejął Wojciech Łazarek, który powoli, ale sukcesywnie zaczął budować drużynę, która - jak się wkrótce okazało - była zdolna walczyć z najlepszymi w kraju. I co istotne, wygrywać trofea. W lidze sezon 1981/82 nie układał się po myśli poznaniaków, ale skutecznie rywalizowali w PP. Wyeliminowali Stilon Gorzów oraz Zagłębie Sosnowiec, a w ćwierćfinale wpadli na Widzew Łódź.

To był mistrz Polski z 1981 roku, drużyna świetnie prezentująca się w europejskich pucharach. Na dodatek, do starcia doszło 5 grudnia w zimowej scenerii, tydzień przed wprowadzeniem w kraju stanu wojennego. - W takich warunkach raczej powinniśmy myśleć o uniknięciu przykrych kontuzji, a nie o grze w piłkę - mówił trener Łazarek. Rzeczywiście, teraz standardem jest, że w grudniu, nawet kilka dni przed świętami, odbywa się ligowa rywalizacja. A wtedy ligowcy zapadali w zimowy sen już w końcówce listopada. Tymczasem trzeba było jednak walczyć z łodzianami. Na murawie padł remis 1:1 i trzeba było egzekwować rzuty karne.

Wszyscy obserwatorzy byli pewnie, że lechici są na straconej pozycji. Przecież Widzew rok wcześniej wyeliminował Juventus Turyn właśnie po serii jedenastek, w których żaden z Polaków się nie pomylił! Na dodatek, w czwartej serii do piłki podszedł Krzysztof Pawlak, który strzelił gola w trakcie meczu, i tym razem przegrał pojedynek z bramkarzem. - No to koniec - pomyśleli wtedy kibice na stadionie przy Bułgarskiej. Gościom do awansu wystarczała bramka Zbigniewa Bońka. Na trybunach zapanowała cisza, część fanów zresztą już zaczęła wychodzić. No bo przecież nie spudłuje zawodnik, który pokonał samego Dino Zoffa. A jednak! W bramce niebiesko-białych był Piotr Mowlik, który znał większość widzewiaków z kadry narodowej. Trenowali razem i wiedział jak każdy z nich wykonuje karne. - Pomyślałem, że Zbyszek będzie chciał zakończyć mecz efektownie i uderzy na siłę. Zrobiłem zwód i zostałem trafiony w rękę. Strzał był tak mocny, że piłka poleciała aż na środek boiska - wspomina po latach Mowlik, który chwilę później mógł cieszyć się z awansu, bo Jan Jeżewski przestrzelił. - Wyczułem go, więc jeśli próba byłaby celna, to bym interweniował skutecznie - komentuje golkiper.

W półfinale w końcówce lutego poznaniacy ograli Arkę Gdynia (2:0) i 19 maja zagrali w finale na stadionie przy Oporowskiej we Wrocławiu - tym samym, gdzie niedawno rywalizowały rezerwy Kolejorza w drugoligowym boju. Rywalem lechitów 39 lat temu była Pogoń Szczecin, którą prowadził Jerzy Kopa, czyli w końcówce lat 70. szkoleniowiec Lecha. Niespodziewanie pod nieobecność kolegów na środku obrony zagrał Marek Skurczyński, który po końcowym gwizdku odebrał puchar - pierwsze trofeum w historii klubu. Jedynego gola strzelił tuż przed przerwą Mirosław Okoński.

Przeskoczmy do 2009 roku, kiedy rzuty karne nie były tak dramatyczne, ale niesamowite z tego powodu, że przeciwnicy, piłkarze Polonii Warszawa, nie zdobyli w nich żadnej bramki! Zanim do tego doszło lechici ograli na wyjeździe Piasta Gliwice (4:0), Odrę Wodzisław Śląski (1:0) w Poznaniu i w ćwierćfinale w dwumeczu Wisłę Kraków (1:0 i 2:1). W walce o finał przeciwnikiem była Polonia Warszawa - padły dwa remisy 1:1, więc decydowały jedenastki. W mich na pierwszoplanową postać wyrósł śp. Ivan Turina.

Chorwat miał wcześniej trudny moment. Na początku marca 2009 stracił bowiem miejsce w składzie, a między słupkami pojawił się Krzysztof Kotorowski. Turina najpierw był przeziębiony, a potem poszedł w odstawkę. Trener Franciszek Smuda nie był bowiem do końca zadowolony z jego postawy, a swoje trzy grosze dołożył też golkiper, który skrytykował szkoleniowca. Na początku maja Franz jednak zdecydował się wrócić do Ivana i wstawił go na rewanż z "Czarnymi Koszulami". Już wtedy chodziły legendy, jakim specjalistą od bronienia karnych jest Chorwat, który często na treningach zakładał się z kolegami z drużyny i okazywał się górą w tych pojedynkach. Przy Konwiktorskiej też potwierdził klasę - nie przepuścił żadnego strzału! Odbił uderzenia Radka Mynara oraz Jarosława Laty, natomiast późniejszy lechita Radosław Majewski nie trafił w bramkę.

W finale na Stadionie Śląskim także nie dał się pokonać, a ponieważ trafił przeciwko Ruchowi Chorzów Sławomir Peszko, to lechici wygrali 1:0 i wywalczyli trofeum - to ostatni, piąty jak do tej pory wywalczony przez Lecha Puchar Polski.

Następne mecze

Poniedziałek 01.04 godz.15:00
Stal Mielec
vs |
Lech Poznań
Niedziela 07.04 godz.15:00
Lech Poznań
vs |
Pogoń Szczecin

Polecamy

Newsletter

Zapisz się do newslettera

Więcej

KKS LECH POZNAŃ S.A.
Enea Stadion
ul. Bułgarska 17
60-320 Poznań

Infolinia biletowa:
tel.  61 886 30 30   (10:00-17:00)

Infolinia klubowa: Tel: 61 886 30 00
mail: lech@lechpoznan.pl
Biuro Obsługi Kibica

Korzystamy z plików cookies

Stosujemy pliki cookies, które są niezbędne do tego, aby osoby odwiedzające nasz serwis mogły korzystać z dostępnych usług i funkcjonalności. Używamy również plików cookies podmiotów trzecich, w tym plików analitycznych i reklamowych. Szczegołowe informacje dostępne są w "Polityce cookies". W celu zmiany ustawień należy skorzystać z opcji ZMIENIAM USTAWIENIA.

Akceptuję opcjonalne pliki cookies

Odrzucam opcjonalne pliki
cookies

Ustawienia prywatności

Niezbędne

Niezbędne pliki cookies umożliwiają prawidłowe wyświetlanie strony oraz korzystanie z podstawowych funkcji i usług dostępnych w serwisie. Ich stosowanie nie wymaga zgody użytkowników i nie można ich wyłączyć w ramach zarządzania ustawieniami cookies.

Reklamowe

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Analityczne

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Zapisz moje wybory