Lech Poznań w środowy wieczór odbył tradycyjne aktywności przedmeczowe na obiekcie KRC Genk. Najpierw odbyła się oficjalna konferencja prasowa trenera Nielsa Frederiksena oraz João Moutinho, a później miał miejsce blisko godzinny trening na głównej płycie obiektu.
O godzinie 18:00 rozpoczęła się konferencja prasowa z trenerem Nielsem Frederiksenem, podczas której szkoleniowiec Kolejorza odpowiadał na pytania dotyczące porażki w pierwszym meczu czy sytuacji kadrowej.
- Jesteśmy świadomi tego, że potrzebujemy cudu, by odwrócić losy dwumeczu. Nie jest tak, że będziemy chcieli się rzucić do ataku od pierwszej minuty, bo to byłoby nierozsądne nastawienie. Wychodzimy z takim nastawieniem, że gramy od wyniku 0:0 i gramy po to, żeby zwyciężyć i bronić honoru klubu, zagrać dla Lecha. Jeśli będzie taka sytuacja, że będziemy mieli dwa gole przewagi nad rywalem, to zrobimy wszystko, by zmaksymalizować szanse na awans. Podchodzimy jednak na chłodno do tego starcia i zrobimy wszystko, by wygrać - mówi trener Lecha Poznań, Niels Frederiksen.
- Niezależnie od wyniku w pierwszym meczu, w starciu rewanżowym wychodzimy na boisko z myślą, że jest 0:0. Chcemy to spotkanie wygrać, to nasz pierwszy i najważniejszy cel. Jeśli pojawi się szansa na awans, zrobimy wszystko, by ją wykorzystać. Przed pierwszym gwizdkiem naszym głównym zadaniem jest wygrać - dodaje obrońca Kolejorza, João Moutinho
Po konferencji prasowej Niebiesko-Biali wyszli na główną murawę obiektu KRC Genk i odbyli blisko godzinną jednostkę treningową, która przez pierwsze piętnaście minut była otwarta dla przedstawicieli mediów. Gracze Kolejorza podczas zajęć mogli lepiej zapoznać się z nawierzchnią, na której w czwartek przyjdzie im rozegrać rewanżowy mecz 4. rundy eliminacji Ligi Europy. Pierwszy gwizdek wybrzmi o 20:00.
Zapisz się do newslettera