"Deski" na treningach

Zmiana trenera bardzo często oznacza nowe zasady dotyczące funkcjonowania drużyny. Większość z nich dotyczy regulaminu drużynowego i zostaje w szatni. Są jednak takie, które można zaobserwować na treningach. Jedną z nich jest konieczność posiadania ochraniaczy na wskazanych zajęcia. Zawodnicy przed wybiegnięciem na trening dostają informację o tym w jaki sposób powinni przygotować się do pracy.

- Taka sytuacja będzie miała miejsce zwłaszcza we wtorki i środy. Chcemy dbać o zdrowie zawodników, ale też sprowokować ich do bardziej agresywnej gry. Nie chcemy, żeby podczas treningów odpuszczali. Zależy nam na tym, żebyśmy nawet w takich sytuacjach nie odpuszczali i nie cofali nóg - zaznacza drugi trener Lecha, Maciej Stachowiak.

Obowiązek zakładania ochraniaczy dotyczy głównie zajęć, na których jest dużo elementów piłkarskich. Piłkarze mają w ten sposób wypracować automatyzmy związane z twardą i nieustępliwą grą. Ta ma przynieść efekty w trakcie meczów. Zawodnicy już teraz wiedzą, że polecenie dotyczące założenia ochraniaczy na nogi oznacza dużą liczbę gier, a to jest ten element treningu, który lubią najbardziej.

- Nawet na treningach dużo jest takich momentów, w których gra się ostro, w bliskim kontakcie z przeciwnikiem. Jeśli na treningach nie będziemy odstawiali nóg, to w czasie meczów łatwiej będzie się dostosować do takich samych warunków - podkreśla Tymoteusz Klupś. - Dlatego też zakładamy ochraniacze. W ten sposób chronimy swoje nogi, dbamy o zdrowie, bo to jest bardzo ważne - dodaje skrzydłowy Kolejorza.

To metoda, którą sztab szkoleniowy stosował już w drużynie rezerw i wówczas przynosiła efekty. Tam jednak zawodnicy zakładali "deski" na każdy trening. W przypadku pierwszej drużyny ta zasada została skorygowana i obejmuje wybrane zajęcia. - Wiemy już, na którym treningu będziemy pracowali z piłkami, a na których będzie więcej pracy fizycznej - zaznacza 18-latek.