Lech Poznań przegrał 2:3 z Rayo Vallecano w meczu 3. kolejki fazy ligowej Ligi Konferencji. Tak to spotkanie skomentowali przedstawiciele Kolejorza.
- Jeśli chodzi o zmiany Luisa Palmy i Mikaela Ishaka, to potrzebowaliśmy nieco więcej energii i mieliśmy wrażenie, że rywale zamknęli nas nieco zbyt mocno, więc chcieliśmy dodać szybkości, by szukać swoich szans. Zmiana Kornela Lismana była spowodowana z kolei zmianami taktycznymi, a nie tym, że miałem jakieś uwagi do gry zawodnika. Drużyna zawsze będzie ważniejsza niż pojedynczy piłkarze, przeszliśmy na grę pięcioma obrońcami, bo chcieliśmy lepiej radzić sobie z dośrodkowaniami z bocznych stref i dłużej utrzymywać się przy piłce.
- Smutek, wielki smutek jest po tym meczu. Nawet mówię teraz przez łzy, bo ciężko przełknąć tę porażkę. Zwłaszcza że zagraliśmy kapitalną pierwszą połowę. Prowadziliśmy, strzeliłem gola, jasne, że cieszył. Ale teraz to już nie ma żadnego znaczenia. Bo w drugiej połowie, moim zdaniem, cofnęliśmy się zbyt mocno. Jasne, oni przeważali, ale powinniśmy grać dalej od naszego pola karnego. Z drugiej strony, to zespól z bardzo mocnej ligi hiszpańskiej, potrafił w odpowiednim momencie pokazać odpowiednią jakość. Ciężki moment dla nas, bo mieliśmy szansę ugrać dzisiaj więcej.
- W pierwszej połowie zagraliśmy fantastycznie, mieliśmy kontrolę nad grą, strzeliliśmy dwa gole. W drugiej połowie szybko rywale złapali kontakt po zmianach, a w końcówce zdołali trafić po raz kolejny po naszym braku koncentracji i niestety ostatecznie wracamy do domu bez punktów. Jako zespół walczyliśmy cały mecz, były jednak specyficzne momenty, kiedy nie byliśmy w pełni skupieni i to spowodowało, że traciliśmy te gole. Powinniśmy w tych sytuacjach zachować się lepiej.
Next matches
Sunday
09.11 godz.20:15
Arka Gdynia
Lech Poznań
Sunday
23.11 godz.14:45
Lech Poznań
Radomiak Radom
Recommended
Subscribe