Lech Poznań zmagania w sezonie 2025/2026 Pucharu Polski rozpoczyna od wyjazdowego meczu z Gryfem Słupsk, który występuje obecnie w IV lidze, czyli na piątym poziomie rozgrywkowym. W historii te kluby spotkały się tylko raz - w tych samych rozgrywkach, tyle że blisko 73 lata temu. Kolejorz będzie miał okazję do rewanżu, bo wówczas przegrał niespodziewanie 1:2.
Gwoli ścisłości i precyzji - z Gryfem choćby w poprzednim sezonie grał drugi zespół Lecha Poznań w trzeciej lidze. Jeśli chodzi o pierwszą drużynę Kolejorza, to jedyne starcie odbyło się 9 listopada 1952 roku. I tu też wyjaśnienie historyczne. Od 1946 roku funkcjonował Klub Sportowy Gwardia Słupsk, który używał barw czerwono-biało-niebieskich. I to był protoplasta późniejszego ZGKS Gryf. Wszystkie oficjalne opracowania używają tej nazwy już od czasów zaraz po wojnie. A gwoli ścisłości połączenie klubów nastąpiło formalnie dopiero w 1964 roku. To jednak szczegół dotyczący historii, a fakt jest taki, że dojdzie do drugiej konfrontacji Niebiesko-Białych z Gryfem.
Puchar Polski - w pierwszych edycjach z tymi rozgrywkami poznaniakom było nie po drodze. Dość powiedzieć, że od początku lat 50., kiedy debiutowali w głównej drabince, aż pięć razy z rzędu potykali się od razu na pierwszej przeszkodzie. I wśród tych przypadków była również porażka w Słupsku. Lech, grający wówczas jako Kolejarz, przystępował do rywalizacji w sezonie 1952 od 1/16 finału jako ekipa z najwyższej klasy rozgrywkowej. A słupszczanie wcześniej ograli Budowlanych Człuchów 3:1 oraz Stal Sosnowiec 3:0.
Warunki atmosferyczne były trudne - przed pierwszym gwizdkiem sędziego padał grad, a przez całą rywalizację rzęsisty deszcz, więc dziennikarze określali, że boisko przypominało grząskie bajorko. Część sympatyków odstraszyło to od przyjścia na stadion. Ale nieco ponad tysiąc najwierniejszych wybrało się na trybuny.
- Chociaż cały zespół grał o klasę niżej aniżeli w ubiegłą niedzielę w meczu z Unią, to jednak poznaniacy absolutnie nie zasłużyli na porażkę. Niemal przez cały przeciąg spotkania posiadali znaczną przewagę, lecz nie umieli jej cyfrowo wykorzystać. Przede wszystkim u Kolejarzy zawiódł cały atak oraz bramkarz Śmiglak, który fatalnie puścił obie bramki - czytamy w relacji prasowej. Co ciekawe, lechici nie mogli szukać wytłumaczenia, bo poza jednym wyjątkiem zagrali w optymalnym zestawieniu. Biegały wówczas na murawie tak legendarne postaci, jak Mieczysław Tarka, Zygfryd Słoma, Mieczysław Chudziak, Teodor Anioła, Henryk Czapczyk czy Janusz Gogolewski. Strzelcem jedynego gola dla gości był natomiast Antoni Brzeżańczyk. To gospodarze okazała się jednak lepsi i wygrali 2:1.
Gwardia Słupsk przegrała w 1/8 finału z OWKS, czyli Wandą Kraków 1:5. Ciekawostka jest taka, że finał odbył się tuż przed świętami Bożego Narodzenia, bo… 21 grudnia. Triumfował Kolejarz Warszawa, bo pod taką nazwą występowała wówczas Polonia. Czarne Koszule ograły na obiekcie Wojska Polskiego CWKS Ib Warszawa, czyli rezerwy Legii 1:0.
Next matches
Thursday
30.10 godz.12:00
Gryf Słupsk
Lech Poznań
Recommended
Subscribe