2017-03-18 19:22 Maciej Markiewicz

Tydzień z historią: Legenda i symbol dumnego Lecha

To część słynnego tercetu bombardierów A-B-C i legendarny trener, który wprowadził Kolejorza z III ligi do II i od razu z II do I.

Edmund Białas urodził się 15 sierpnia 1919 r. w rodzinie o kolejarskich tradycjach. Miał czworo rodzeństwa, dwie siostry i dwóch braci. Matka, pani Wiktoria, zajmowała się domem, a ojciec, Michał, pracował na stacji kolejowej Poznań Główny.

Dom rodziny Białasów znajdował się na poznańskim Dębcu, w okolicach dawnego stadionu Lecha, przy dzisiejszej ulicy 28 Czerwca 1956 r., pod numerem 245. Tam, w sąsiedztwie innych budynków, w rejonie ulicy Wspólnej, tworzyła się nazywana przez lokatorów tamtejszych domów osada. Była to osada kolejowa. Zamieszkiwali ją ludzie pracujący na kolei. Za domami, na podwórkach, a raczej polach, było sporo miejsca na zabawę i harce dla dzieci i dorastającej młodzieży. Wśród chłopców największą popularnością cieszyła się piłka nożna, a głównym problemem było zawsze to samo: jak zdobyć przyzwoitą futbolówkę? Kiedy się znalazła, zazwyczaj po zajęciach w szkole, na boisku kolejarskiej osady odbywały się mecze.

W wieku dwunastu lat, za namową Stanisława Derezińskiego – jednego z założycieli Towarzystwa Sportowego Liga-Dębiec, późniejszego prezesa Kolejorza – wujka Edmunda Białasa, trafił on do klubu, na prawdziwe boisko piłkarskie. Znajdowało się ono na Dębcu, przy ulicy Grzybowej. W I seniorskiej drużynie Kolejorza, wtedy KPW – Kolejowego Przysposobienia Wojskowego, Edmund Białas zadebiutował w wieku szesnastu lat. Szkoła, treningi, mecze to rytm zajęć każdego tygodnia Edmunda Białasa. Atmosfera rodzinnego domu stwarzała korzystny klimat do rozwijania zainteresowań piłką nożną, a jednocześnie powstawała możliwość zdobycia kwalifikacji dających uprawnienia do pracy na kolei.

Nauka szła w parze z grą. Na boisku dorastający do seniorskiej piłki Edek Białas radził sobie coraz lepiej i śmielej. Przyszły pierwsze i kolejne, regularne już powołania do reprezentacji Poznania. Największą radość jemu samemu, jak i obserwującym jego popisy kibicom, sprawiały gole strzelane zespołom rywali. Nierzadko w jednym spotkaniu popularny Edek kilkakrotnie celnymi uderzeniami pokonywał bramkarza przeciwnej drużyny. Jeszcze przed osiemnastymi urodzinami otrzymał powołanie od angielskiego szkoleniowca zatrudnionego w PZPN-ie – Alexa Jamesa, prowadzącego nabór do drużyny Orląt. W sierpniu 1939 r. znalazł się w kadrze Polski i został wytypowany do składu pierwszej jedenastki na wrześniowe mecze z Jugosławią i Bułgarią.

Na życiu Polaków we wrześniu tego roku zaważyła wojna. Rodzina Białasów została wysiedlona do Generalnej Guberni. Najpierw miejscem tymczasowego pobytu był Ostrowiec Świętokrzyski, następnie Rzeszów. W tym mieście przebywał wuj Edmunda, Stanisław Dereziński. Oprócz niego wśród wysiedlonych znaleźli się znani już w kraju piłkarze: Łącz, Albański, Baran, Madeyski, Hogendorf, Wróbel, Zwoliński.

Oprócz wykonywanej przymusowo pracy w zakładach lotniczych młodych ludzi aż kusiło, aby pokazać się na boisku. Oficjalnie było to zabronione. Po okresie potajemnie organizowanych treningów w okolicach Rzeszowa przyszła informacja o możliwości rozegrania meczu. Przeciwnik Polaków, niemiecki zespół Deutsche Sport Gemeinschaft, nie sprostał drużynie, w której wystąpił powracający często we wspomnieniach do tego wydarzenia Edmund Białas. Wygrana Polaków 2:0 dała wiele satysfakcji samym piłkarzom, kompletowi zgromadzonych na miejscowym stadionie kibiców i tyle samo zmartwień oraz chwil grozy po aresztowaniach dokonanych wśród widowni przez hitlerowców tuż po zakończonym spotkaniu. Partyzanci na szczęście uwolnili zatrzymanych, a Edmund Białas czas do końca wojny spędził w Przemyślu.

Po zakończonych działaniach wojennych jednym z pierwszych transportów organizowanych przez wojska radzieckie dotarł z rodziną do Poznania. Tu zaczęła powstawać silna drużyna KKS Poznań. Tworzył ją wywodzący się z łazarskiej Korony nieoceniony Franciszek Bródka. Na stadionie na Dębcu panował wśród piłkarzy nieopisany ruch. Blisko trzystu młodych ludzi pragnęło za wszelką cenę pokazać swą wartość na boisku. Nadszedł czas dokończenia mistrzostw Poznania przerwanych w okresie wojny przez gestapowców.

Zespół KKS w walce o mistrzowską koronę Grodu Przemysława wystąpił w składzie: bramkarz Henryk Skromny, Mieczysław Tarka – kapitan zespołu, zawodnicy grający w polu – Antoni Boettcher, Stefan Marciniak, Teodor Anioła, Stefan Preja, Kazimierz Matuszak, Ryszard Wojciechowski, Stanisław Atlasiński, Tadeusz Polka i Edmund Białas. Wśród najlepszych strzelców zainaugurowanych 16 marca 1945 r. rozgrywek znaleźli się Teodor Anioła i Stanisław Atlasiński. Najwięcej trafień miał na swym koncie Edmund Białas, który bramkarzy rywali zdołał pokonać aż 74 razy! Często zdarzały się zwycięstwa Kolejorza nad rywalami z przewagą więcej niż dziesięciu zdobytych bramek.

Rosnąca wartość dębieckich piłkarzy sprawiła, że regularnie byli powoływani do reprezentacji Poznania na mecze o Puchar Kałuży i na prestiżowe międzynarodowe pojedynki rozgrywane w ramach Europejskiego Pucharu Kolejarzy. Piłkarski sezon 1948/49 przynosi narodziny tercetu A-B-C, czyli: Teodor Anioła, Edmund Białas, Henryk Czapczyk. Pierwszy z nich to późniejszy trzykrotny król strzelców Ekstraklasy. Grał w środku ataku, także na prawym łączniku. Drugi był wszechstronnie uzdolniony. Strzał z obu nóg. Znakomity konstruktor akcji. Egzekutor rzutów wolnych. Trzeci to świetny technik, środkowy ataku, podobnie jak Białas znakomity taktyk. Cała trójka czarowała grą. Wysokie zwycięstwa zapewniały Kolejorzowi gole zdobyte przez tercet A-B-C.

Rok 1948 przynosi w życiu prywatnym Edmunda Białasa poważną zmianę – zakłada rodzinę. Otrzymuje powołania na mecze reprezentacji Polski. W dniu ślubu rozgrywa mecz przeciwko Czechosłowacji. Jest to pojedynek drużyn B wygrany przez biało-czerwonych 2:1. Kolejorz po awansie do Ekstraklasy zaczyna być doceniany w całym kraju. Mecze ligowe przeplatane pucharowymi przynoszą w latach 1948, 1949, 1950 wzrost zainteresowania grą piłkarzy Kolejorza u kapitanów sportowych i związkowych. Następstwem tego jest znalezienie miejsca w drużynie narodowej (oprócz tercetu A-B-C) przez takich zawodników spod znaku lokomotywy, jak: Mieczysław Tarka, Zygfryd Słoma, Władysław Sobkowiak, Janusz Gogolewski czy Mieczysław Chudziak.

W roku 1951 Edmund Białas doznaje kontuzji kolana. Uraz nie pozwala na kontynuację kariery. Pozostaje praca zawodowa na kolei, w jej zachodniej dyrekcji w Dziale Zarządzania Zabezpieczenia Ruchu i Łączności. Z wykształcenia technik elektryk, z powołania piłkarz, a później trener, pozostaje wierny Lechowi przez resztę życia. Najpierw zajmuje się szkoleniem młodzieży. Spod jego ręki do seniorskiej drużyny Lecha trafiają m.in. bramkarz Jan Konenc, Zygmunt Maciejak, i na długie lata Jan Kaczmarek.

Jako trener objął z wielkim powodzeniem pierwszy zespół Lecha od sezonu 1968/69. W tym czasie Lech grał w III lidze. W debiutanckim roku stworzył podwaliny silnej kadry zespołu. Wzorowo układająca się praca szkoleniowa w klubie dzięki Zygfrydowi Słomie – koordynatorowi sekcji, Mieczysławowi Chudziakowi, Mieczysławowi Tarce, Janowi Twardowskiemu zaowocowała awansem lechitów do II ligi, a w kolejnym sezonie 1971/72 do Ekstraklasy. Przez 61 spotkań Lech pod wodzą Edmunda Białasa nie schodził z boiska pokonany!

Rozstanie się Pana Edmunda z pracą w drużynie seniorów było dla kibiców wstrząsem. Nie mniejszym dla niego samego. Zasługi, jak sam żartobliwie mawiał, poszły na drugi plan. Pozostała praca na kolei, zajęcia szkoleniowe z młodzieżą, jeszcze jeden rok zajęć w pierwszoligowym Lechu, w sezonie 1975/76, z seniorami III zespołu i uczącymi się gry w piłkę najmłodszymi lechitami. Ci byli Panu Edkowi wierni i prawdziwie życzliwi. Kiedy ich szkoleniowiec poważnie zachorował, nie przepuścili żadnej okazji, aby mu dodać otuchy i sił. Odwiedzali w szpitalu swego trenera, wychowawcę, człowieka kochającego ludzi Zwracali się do niego: „Panie trenerze, niech Pan nawet na nas pokrzyczy albo się trochę zdenerwuje, ale niech Pan do nas wraca. Prosimy bardzo…”

Choroba była bezwzględna. Zapamiętane przez personel szpitala, przez członków rodziny Edmunda Białasa słowa, wypowiedziane przez najmłodszych podopiecznych legendarnego piłkarza, później trenera Kolejorza oddają zaledwie cząstkę prawdy o nim samym. Zmarł w wieku 72 lat, 24 lipca 1991 r.

* Artykuł po raz pierwszy opublikowano w Magazyn Kolejorz, oficjalnym czasopiśmie Lecha Poznań. Wszystkie informacje aktualne na dzień publikacji tekstu.

Następne mecze

Niedziela 28.04 godz.17:30
Lech Poznań
vs |
Cracovia
Piątek 03.05 godz.20:30
Ruch Chorzów
vs |
Lech Poznań

Polecamy

Newsletter

Zapisz się do newslettera

Więcej

KKS LECH POZNAŃ S.A.
Enea Stadion
ul. Bułgarska 17
60-320 Poznań

Infolinia biletowa:
tel.  61 886 30 30   (10:00-17:00)

Infolinia klubowa: Tel: 61 886 30 00
mail: lech@lechpoznan.pl
Biuro Obsługi Kibica

Korzystamy z plików cookies

Stosujemy pliki cookies, które są niezbędne do tego, aby osoby odwiedzające nasz serwis mogły korzystać z dostępnych usług i funkcjonalności. Używamy również plików cookies podmiotów trzecich, w tym plików analitycznych i reklamowych. Szczegołowe informacje dostępne są w "Polityce cookies". W celu zmiany ustawień należy skorzystać z opcji ZMIENIAM USTAWIENIA.

Akceptuję opcjonalne pliki cookies

Odrzucam opcjonalne pliki
cookies

Ustawienia prywatności

Niezbędne

Niezbędne pliki cookies umożliwiają prawidłowe wyświetlanie strony oraz korzystanie z podstawowych funkcji i usług dostępnych w serwisie. Ich stosowanie nie wymaga zgody użytkowników i nie można ich wyłączyć w ramach zarządzania ustawieniami cookies.

Reklamowe

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Analityczne

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Zapisz moje wybory