2017-04-09 10:02 Piotr Podolczak , fot. Marcin Rajczak

Jeden Klub Tysiąc Historii - "Sen o Warszawie"

Piotr Podolczak, kibic rocznik 1956, skarbnica anegdot i wspomnień dotyczących Kolejorza. Zwłaszcza tych z niezwykle ciekawych lat 80-tych, ale nie tylko. Dziś o wspomnieniu meczu Lech-Legia. Zapraszamy na kolejny odcinek cyklu "1 Klub 1000 Historii".

"Pamiętam ten dzień jak dziś" - to słowa jednej z piosenek Czesława Niemena. Ja też powracam pamięcią do tego jednego, ważnego dnia. Był to 5 maja 1984 rok, sobota wolna od pracy, więc wybraliśmy się z samego rana pociągiem o dumnie brzmiącej nazwie "Lech" do stolicy kraju.

Lech po zdobyciu mistrzostwa Polski w 1983 roku dumnie zmierzał po kolejne tytuły: mistrzostwo oraz puchar kraju. Na drodze Kolejorza stanęła Legia Warszawa, która zajmowała wówczas 6. miejsce w tabeli. Co ciekawe, w drużynie występowali tacy szeregowcy powołani do wojska jak: Kazimierski, Kubicki, Sikorski, Majewski, Wdowczyk, Kaczmarek, Buncol, Buda, Karaś, Adamczuk, Turowski.

Razem z moim kolegą, Arturem Nowakiem wsiedliśmy do pociągu, który ruszył punktualnie o godzinie 6:00 w kierunku Warszawy. Nazwaliśmy ten wyjazd "delegacją na Łazienkowską". W Warsie spotkaliśmy znamienne twarze Kolejorza, wśród których byli m.in. Henryk "Luluś" Zakrzewicz czy Jurek Łupicki. Wtedy znaliśmy ich z widzenia, ponieważ mecze Lecha oglądali z loży, na której ja i kolega pracowaliśmy.

Po trzech godzinach jazdy znaleźliśmy się na Dworcu Centralnym w Warszawie. Ubrani jak "eleganty z Mosiny" w marynarach udawaliśmy "urzędasów z Pyrlandii", a nie kiboli Kolejorza. Na ruchomych schodach czekali na wszystkich kiboli tak samo "gościnni" jak dzisiaj kibice Legii, którzy krzyczeli "gdzie te Pyrusy?". Do dzisiaj pamiętam, jak w klapie marynarki dumnie nosiłem odznakę 50-lecia Lecha, ale tego dnia zostawiłem ją w domu. Dzięki temu bezpiecznie przeszliśmy obok rozwścieczonych kibiców klubu ze stolicy. Pewnie gdybyśmy mieli na sobie szaliki i koszulki, to musielibyśmy wracać jak najszybciej do Poznania. A może nie byłoby tak źle...

W Warszawie przywitała nas piękna, słoneczna pogoda, dlatego spacerem ruszyliśmy na Starówkę. Tam po przedpołudniowym zwiedzaniu wstąpiliśmy na obiad do knajpki, która znajdowała się przy kamiennych schodach. Po posiłku udaliśmy się Krakowskim Przedmieściem pod motel "Forum", gdzie wsiedliśmy w autobus numer 175 i udaliśmy się do Twierdzy Łazienkowska. Nie było wyboru przy zakupie biletów i musieliśmy kupić te, które zostały. Okazało się, że nabyliśmy wejściówki na słynną "Żyletę". Oczywiście wtedy była to nazwa nieoficjalna, bo nie było wtedy grup zorganizowanych.

Na trybunę weszła grupa około tysiąca kibiców Lecha. Oczywiście musieliśmy się rozdzielić, ponieważ dopingując razem moglibyśmy źle skończyć. Na dodatek mecz układał się po naszej myśli. W 73. minucie spotkania piękną bramkę zdobył mój rówieśnik, Heniu Miłoszewicz. Niechciany w Legii trafił do Kolejorza i odwdzięczył nam się wspaniałą grą w niebiesko-białych barwach. Szkoda, że tak szybko odszedł od nas. Pamiętam, że tamtego dnia, w Warszawie ośmieszył Pawła Janasa i Jacka Kazimierskiego. Jak można się było cieszyć w tłumie kibiców Legii? Niestety tylko w sercu.

W 90. minucie nasza radość była jeszcze większa. To, co zrobił wtedy "Okoń", który dopiero co wrócił do Lecha po odbyciu służby wojskowej... Lobem pokonał swojego niedawnego kolegę, Kazimierskiego. Wtedy właśnie zrobiliśmy wielki krok ku zdobyciu mistrzostwa Polski. Wychodząc z kolegą z "Żylety" nie okazywaliśmy jeszcze radości. Wszędzie koło nas byli "rodowici Warszawiacy", którzy krzyczeli ze złości. Do domu wróciliśmy na szczęście cali i zdrowi, bez odniesionych szkód.

Pamiętam, że w gazetach przed meczem ukazywały się takie tytuły jak: "Szlagier na Łazienkowskiej", "Stadion Wojska Polskiego czeka na Lecha" czy "Trudny mecz Kolejorza, jedziemy by zwyciężyć". Po mecz z kolei czołówki gazet wołały: "To nie był przypadek. Trudna przeprawa, a jednak z tarczą", "Lokomotywa nie zwalnia tempa", "Legia na kolanach". Ten ostatni tytuł podoba mi się do dziś i liczę, że po niedzielnym spotkaniu pojawią się kolejne.

Do dzisiaj zresztą najbardziej elektryzują mnie spotkania z Legią Warszawa. Przecież kiedyś wszystkich wyróżniających się piłkarzy brali do wojska i mówili, że mają najlepszą drużynę w kraju. Dzisiaj z kolei tworzą "Legię Cudzoziemską". Kolejorz pod tym względem wygląda o wiele lepiej i co najważniejsze - ma więcej wychowanków.

Ten felieton pisałem tuż po awansie Lecha do finału Pucharu Polski. Drugi mecz wygraliśmy skromnie, ale najważniejszy jest awans. Przeżyłem bardzo wiele meczów Lecha z Legią i całe szczęście, że po raz trzeci Kolejorz wystąpi na PGE Narodowym, ale tym razem przeciwko innemu rywalowi. Myślę i liczę na to, że w tym jubileuszu, 95-leciu Lecha przeżyję zdobycie potrójnej korony przez Kolejorza. Co Wy na to?

Pozdrawiam,
Piotr Podolczak, kibol Lecha od 1969 roku

Następne mecze

Niedziela 28.04 godz.17:30
Lech Poznań
vs |
Cracovia
Piątek 03.05 godz.20:30
Ruch Chorzów
vs |
Lech Poznań

Polecamy

Newsletter

Zapisz się do newslettera

Więcej

KKS LECH POZNAŃ S.A.
Enea Stadion
ul. Bułgarska 17
60-320 Poznań

Infolinia biletowa:
tel.  61 886 30 30   (10:00-17:00)

Infolinia klubowa: Tel: 61 886 30 00
mail: lech@lechpoznan.pl
Biuro Obsługi Kibica

Korzystamy z plików cookies

Stosujemy pliki cookies, które są niezbędne do tego, aby osoby odwiedzające nasz serwis mogły korzystać z dostępnych usług i funkcjonalności. Używamy również plików cookies podmiotów trzecich, w tym plików analitycznych i reklamowych. Szczegołowe informacje dostępne są w "Polityce cookies". W celu zmiany ustawień należy skorzystać z opcji ZMIENIAM USTAWIENIA.

Akceptuję opcjonalne pliki cookies

Odrzucam opcjonalne pliki
cookies

Ustawienia prywatności

Niezbędne

Niezbędne pliki cookies umożliwiają prawidłowe wyświetlanie strony oraz korzystanie z podstawowych funkcji i usług dostępnych w serwisie. Ich stosowanie nie wymaga zgody użytkowników i nie można ich wyłączyć w ramach zarządzania ustawieniami cookies.

Reklamowe

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Analityczne

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Zapisz moje wybory