Lech II Poznań efektownym zwycięstwem zakończył sezon Betclic 3. Ligi. Drugi zespół Kolejorza rozbił na wyjeździe Gedanię Gdańsk 5:1, a łupem bramkowym podzielili się Filip Warciarek (dwa), Jakub Kendzia, Artur Pląskowski oraz Jakub Skowroński. Ta sobota stała wśród piłkarzy trenera Grzegorza Wojtkowiaka pod znakiem liczby pięć - tyle goli wbili poznaniacy spadkowiczowi, na takiej pozycji zakończyli również rozgrywki w grupie drugiej na trzecim piłkarskim froncie.
Już tydzień temu druga drużyna Lecha straciła szanse na udział w barażach o awans. Dlatego 34. kolejka nie miała już takiego ciśnienia, jak dla innych klubów, m.in. gospodarzy sobotniego starcia, którzy walczyli o utrzymanie - ewentualne zwycięstwo mogło im pozwolić na pozostanie w gronie trzecioligowców, jeśli byłyby korzystne rezultaty innych gier. Gedania nie odrobiła jednak zadania i nie musiała nawet nasłuchiwać wieści z innych boisk. Kolejorz mógł jeszcze poprawić pozycję, ale ta seria należała do faworytów - dość powiedzieć, że wygrały wszystkie ekipy z miejsc od drugiego do siódmego za wyjątkiem rezerw Pogoni Szczecin. To oznaczało, że lechici ostatecznie utrzymali się na piątej lokacie.
- Mieliśmy dobry początek spotkania, po ładnej akcji i współpracy z sektorem środkowym Jakub Kendzia dostał podanie i przelobował bramkarza, objęliśmy prowadzenie. Przez następny kwadrans kontrolowaliśmy wydarzenia, ale w drugiej części tej pierwszej połowy gra była mocno rwana. Do szatni schodziliśmy jednak z prowadzeniem. Nieźle rozpoczęliśmy po zmianie stron, ale nasi rywale byli mocno zdeterminowani i dążyli do strzelenia gola. Zrobili to, po tym wyrównaniu mieliśmy najtrudniejszy fragment, przez piętnaście minut broniliśmy się, Gedania rozgrywała przed naszym polem karnym. Były strzały, ale z nieprzygotowanych pozycji. Opanowaliśmy sytuację, Artur Pląskowski dał nam prowadzenie, a po chwili Filip Warciarek podwyższył na 3:1. Poprawiliśmy decyzyjność, w polu karnym przeciwnika było nas też więcej i efektem ta skuteczna końcówka. Piąte trafienie padło po błędzie bramkarza i Jakub Skowroński pobiegł z piłką do pustej bramki. Od razu po tym sędzia zakończył spotkanie - relacjonuje przebieg rywalizacji z Gedanią Gdańsk trener Lecha II, Grzegorz Wojtkowiak.
W drugiej połowie zadebiutował w rezerwach Artur Ławrynowicz. I kwadrans później zaliczył asystę przy golu na 2:1. - Wprowadziliśmy kolejnego debiutanta z drużyny U19. Ławrynowicz dostał swoje minuty i zaliczył asystę, co na pewno nas cieszy. Także fakt, że mogliśmy przyglądać się kolejnemu młodemu zawodnikowi z naszej Akademii - dodaje szkoleniowiec.
Bramki: Dowgiałło (49.) - Kendzia (3.), Pląskowski (77.), Warciarek (80. i 87.), Skowroński (90.)
LECH II POZNAŃ: Adrian Lis - Jakub Skowroński, Kacper Wołowiec, Maciej Wichtowski, Karol Kalata (85. Maciej Orłowski) - Jan Niedzielski, Aleksander Nadolski (63. Artur Ławrynowicz), Maksymilian Dziuba (75. Igor Draszczyk) - Igor Stankiewicz (63. Filip Warciarek), Artur Pląskowski, Jakub Kendzia (63. Maksym Pietrzak).