Szansę na występ w niedzielnym starciu z Legią Warszawa będzie miał Maciej Gajos. 26-letni pomocnik Lecha Poznań w barwach Kolejorza nie zagrał od sierpniowego meczu z Arką Gdynia, który podopieczni trenera Nenada Bjelicy wygrali 3:0.
Miesięczna przerwa pomocnika spowodowana była zawieszeniem za czerwoną kartkę otrzymaną w spotkaniu z Arką. W pojedynku z gdynianami "Gajowy" zdobył swoją pierwszą bramkę w sezonie, ale w drugiej części gry musiał opuścić boisko w wyniku faulu popełnionym na Patryku Kunie.
- Na pewno nie chciałem zrobić krzywdy zawodnikowi Arki. Byłem spóźniony w swoim wejściu, chciałem przerwać akcję przeciwników. Rywal był ode mnie szybszy, w pierwszej chwili nie wiedziałem nawet, że wyglądało to tak groźnie. Cieszę się, że początkowa kara czterech spotkań zawieszenia została skrócona i będę miał szansę zagrać już w niedzielę - opowiada Gajos, który do starcia z Arką przebywał na murawie podczas każdego z ligowych meczów.
Zdaniem lechity w niedzielę kluczowe dla gry Kolejorza będzie solidna gra każdej z formacji zespołu Nenada Bjelicy. - Myślę, że nie możemy wyglądać dobrze tylko pod względem osobnych od siebie formacji. Musimy wyglądać dobrze jako drużyna, dobrze ze sobą współpracująca na boisku. W takim przypadku jesteśmy w stanie wygrać z każdym - uważa 26-latek.
Przeciwko stołecznej ekipie pomocnik wystąpił już 14-krotnie. Miało to miejsce w barwach dwóch polskich klubów: Jagielloni Białystok oraz Lecha Poznań. Gajos szczególnie wspomina jedno ze spotkań przeciwko warszawiakom, jeszcze za czasów gry w "Jadze".
- To był mecz na Łazienkowskiej, który przegraliśmy po golu z rzutu karnego w końcówce. Temperatura tych spotkań zawsze jest wysoka. Zdaję sobie sprawę z tego, że to bardzo prestiżowe starcie dla naszych kibiców. Rzadko się zdarza, żeby jedna z ekip dominowała na boisku i wygrywała po trzy,cztery do zera. Emocje są z reguły duże do końcowych minut, wydaje mi się, że tak też będzie tym razem - przewiduje gracz Kolejorza od września 2015 roku.
Zapisz się do newslettera