Wnieśli dużo spokoju

Szkoleniowiec drużyny rezerw, Ivan Djurdjević miał w sobotnim meczu do dyspozycji Jasmina Buricia, Macieja Wilusza, Dariusza Dudkę oraz Marcina Wasielewskiego. Wszyscy wymienieni zawodnicy rozegrali pełne dziewięćdziesiąt minut w wygranym 1:0 spotkaniu z Elaną Toruń i mocno przyczynili się do zachowania czystego konta przez Niebiesko-białych.

- Wszyscy zawodnicy, którzy w sobotę do nas dołączyli posiadają ogromne umiejętności, więc gra u ich boku była dla mnie wielką przyjemnością. Swoim doświadczeniem zdecydowanie przerastają poziom trzecioligowy, co zresztą było widać w spotkaniu z Elaną. Ich obecność w składzie była dla nas sporym atutem - ocenia Orłowski.

Szkoleniowiec drugiej drużyny Kolejorza po spotkaniu wielokrotnie podkreślał, że doświadczenie wymienionych graczy bardzo pomogło jego podopiecznym w kilku groźnych sytuacjach podbramkowych stworzonych przez Elanę. Podobnego zdania jest kapitan drugiej drużyny Lecha Poznań. - Ich obecność na pewno dodała nam sporo pewności w szykach obronnych. To bardzo sympatyczni i otwarci ludzie, więc nie było jakichkolwiek problemów z komunikacją - przyznaje.

Burić, Wilusz, Dudka od pewnego czasu nie mogą załapać się do wyjściowej jedenastki Lecha Poznań. Wasielewski z kolei nie miał jeszcze okazji zadebiutować w drużynie prowadzonej przez Nenada Bjelicę. Wymienieni piłkarze jednak ambitnie walczą, aby przekonać do siebie szkoleniowca pierwszego zespołu. - Oni zdają sobie sprawę z tego, że dobrymi występami w drużynie rezerw mogą przybliżyć się do podstawowej jedenastki w pierwszym zespole, dlatego z całą pewnością podeszli do ostatniego meczu w pełni zaangażowani. Ich wkład w sobotnie zwycięstwo był nieoceniony - kończy Orłowski.