"Udowodnić naszą wartość"

29-latek przez ponad dwa lata gry w ekstraklasie dał poznać się jej kibicom jako prawdziwy lis pola karnego. Choć podczas meczu zdarza mu się być "niewidocznym", posiada tak pożądaną u napastnika, zdolność odnajdywania się w obrębie bramki w najwłaściwszym momencie. - Jestem, jaki jestem. Moje zadanie to strzelanie goli. Za to klub mi płaci, to cel zgodny z moimi ambicjami. Bramki są moim największym punktem skupienia. Reszta to bonus. Każdy zawodnik jest inny. Staram się wykonywać swoją pracę. Inni mogą mówić, co chcą, jednak ja po prostu skupiam się na sobie. Robię tak od wielu lat, wiem, że to działa - mówi Christian Gytkjaer.

Dziewiętnaście bramek zdobytych przez Duńczyka w swoim pierwszym sezonie gry w Lechu to dotychczas jego najlepszy wynik. Jednak teraz, tylko po piętnastu spotkaniach tej kampanii Gytkjaer ma ich na swoim koncie jedenaście. Snajper jest zatem coraz bliżej wyznaczonej przez siebie granicy dwudziestu trafień, którą chciałby pobić.

- Zawsze staram się poprawiać moje wyniki - komentuje lechita. - Dwa lata temu udało mi się tutaj strzelić dziewiętnaście goli. Staram się pobić granicę dwudzestu bramek. To możliwe, szczególnie, że mam dobry start w tych rozgrywkach. Pierwszorzędnym celem jest jednak wykonywanie powierzonej mi pracy - dodaje.

Pomimo że indywidualne statystyki napastnika są zadawalające, nie można tego samego powiedzieć o miejscu zajmowanym przez Kolejorza w ligowej tabeli. Przed sobotnią konfrontacją z Pogonią Szczecin zajmuje bowiem dziewiątą lokatę z dwoma punktami straty do górnej ósemki, a aż sześcioma do podium. - Oczywiście chciałbym być wyżej w tabeli, to cel każdego z nas. Lech Poznań to wielki klub, który nie powinien być tak nisko. Każdy pracuje, aby udowodnić naszą wartość i zakończyć sezon z jak najlepszym wynikiem. Mamy jakość, aby tego dokonać. Jestem przekonany, że zdołamy to udowodnić - kwituje Gytkjaer.