Zakończył się pierwszy dzień 13. edycji turnieju Lech Cup. Po pełnej emocji rywalizacji, zwrotach akcji, pięknych bramkach i efektownych wygranych drużyna Lecha Poznań zapewniła sobie w ostatnim spotkaniu awans do Ligi Mistrzów. To oznacza, że niedzielę zespół szkoleniowca Damiana Sobótki powalczy o zwycięstwo w całych rozgrywkach!
Jako pierwsi na boisko hali Uniwersytetu Adama Mickiewicza wyszli gospodarze, którzy mierzyli się w meczu otwarcia z Herthą BSC. Spotkanie ułożyło się idealnie dla berlińczyków, którzy już po czterech minutach prowadzili 2:0. Ekipa trenera Damiana Sobótki złapał kontakt za sprawą Igora Draszczyka, ale następne dwa trafienia były już dziełem rywali, którzy w udany sposób rozpoczęli rywalizację w tegorocznym turnieju.
W swoim drugim starciu lechici mierzyli się ze Slavią Praga, która przed tym pojedynkiem zanotowała już dwie wygrane. To ona też szybko objęła prowadzenie, ale niebiesko-biali już po minucie doprowadzili do wyrównania dzięki bramce Draszczyka. W dalszej części meczu obie ekipy miały swoje okazje do kolejnych goli, ale skuteczność była po stronie gości z Czech, którzy zwyciężyli 2:1.
Z nie najgorszej strony na poznańskim turnieju pokazali się w swoich pierwszych meczach tegoroczni debiutanci: Benfica SL oraz Arsenal F.C. Najpierw, w bezpośrednim starciu, wygrali gracze z Londynu, którzy w czterech przedpołudniowych spotkaniach zdobyli dziewięć punktów. Portugalczycy z kolei zdołali się podnieść po początkowym niepowodzeniu, pokonując jeszcze przed ceremonią otwarcia RSC Anderlecht 4:2, FK Austrię Wiedeń 2:1.
Podrażnieni dwoma niepowodzeniami gospodarze od pierwszej minuty spotkania z Chelsea F.C. ruszyli do zdecydowanych ataków. Nie minęło 180 sekund, a znajdowali się oni już na dwubramkowym prowadzeniu dzięki golom kapitana Wojciecha Mońki i Igora Draszczyka. Podopieczni szkoleniowca Sobótki udokumentowali swoją świetną grę jeszcze trzema trafieniami, które na swoim koncie zapisali Jakub Przebierała i Kacper Ignatowicz. Gości ze stolicy Anglii stać było jedynie na honorową bramkę, ale pierwsze zwycięstwo lechitów pozostało niezagrożone.
W dalszej części dnia gospodarze spisywali się ze zmiennym szczęściem. W swoim czwartym meczu przegrali z portugalską Benfiką, ale już w kolejnym, przeciwko FK Austrii Wiedeń, potrafili sięgnąć po pewne trzy punkty dzięki wygranej 3:1. W swoim kolejnym spotkaniu, z debiutującym w Poznaniu Arsenalem, młodzi poznaniacy udźwignęli z powodzeniem presję i pokonali londyńczyków 2:1. W tej konfrontacji drużyna trenera Sobótki mimo szybkiej straty bramki odwróciła losy meczu, pokazując determinację i charakter. Dzięki temu przed ostatnim pojedynkiem niebiesko-biali mieli własny los w swoich rękach, a do promocji do Ligi Mistrzów potrzebowali w meczu z belgijskim Anderlechtem jednego "oczka".
Decydujące o awansie do Ligi Mistrzów starcie lechici rozpoczęli od uważnej gry w defensywie. Wiedzieli, że do promocji wystarcza im remis, ale nie zamierzali zadowolić się bezbramkowym rezultatem. To oni objęli prowadzenie dzięki bramce swojego najskuteczniejszego strzelca, Igora Draszczyka, dla którego było to piąte trafienie w tej edycji Lech Cup. Belgowie doprowadzili do wyrównania, ale to było wszystko, na co pozwolili im zawodnicy Lecha i to właśnie oni zapewnili sobie możliwość walki w niedzielę o miejsca 1-4.
W sobotę imponować mogła z pewnością postawa Slavii Praga, która, podobnie jak przed południem, w swoich kolejnych występach konsekwentnie gromadziła punkty. Ostatecznie zapisała na swoim koncie aż 19 punktów, awans do czołowej czwórki zapewniła sobie jako pierwsza, a także pozostawiła po sobie bardzo dobre wrażenie. Na przeciwnym biegunie znajdowała się londyńska Chelsea F.C., która pierwszy dzień zmagań zakończyła na ostatnim miejscu w stawce, remisując raptem w jednym meczu i ponosząc sześć porażek.
Przed ośmioma uczestnikami Lech Cup druga część turnieju. W jej ramach cztery ekipy z najlepszymi bilansami osiągniętymi w sobotę zagrają w Lidze Mistrzów, a będą to Slavia Praga, Benfica SL, Hertha BSC oraz Lech Poznań. Pozostała czwórka będzie rywalizować w Lidze Europy, w której skład wejdą Chelsea F.C., FK Austria Wiedeń, RSC Anderlecht oraz Arsenal F.C., a niedzielne spotkania rozpoczną o godzinie 9:00. Najpierw czekają nas mecze grupowe, a następnie pojedynki o końcowe miejsca w tegorocznej edycji rozgrywek.
Lech Poznań – Hertha BSC 1:4
Bramki: Igor Draszczyk (5.) – (2.), (4.), (7.), (9.)
Slavia Praga – Chelsea F.C. 3:1
Arsenal F.C. – Benfica SL 2:0
RSC Anderlecht – FK Austria Wiedeń 5:1
Hertha BSC – Slavia Praga 0:1
Chelsea F.C. – Arsenal F.C. 0:1
Benfica SL – RSC Anderlecht 4:2
Lech Poznań – Slavia Praga 1:2
Bramki: Igor Draszczyk (4.) – (3.), (7.)
Hertha BSC – Chelsea F.C. 3:2
Arsenal F.C. – RSC Anderlecht 4:1
Benfica SL – FK Austria Wiedeń 2:1
Chelsea F.C. – Lech Poznań 1:5
Bramki: (9.) – Wojciech Mońka (2.), Igor Draszczyk (3.), Jakub Przebierała (6., 7.), Kacper Ignatowicz (12.)
Hertha BSC – Arsenal F.C. 3:1
Slavia Praga – Benfica SL 4:0
Chelsea F.C. – RSC Anderlecht 1:3
Arsenal F.C. – FK Austria Wiedeń 1:2
FK Austria Wiedeń – Chelsea F.C. 1:1
Lech Poznań – Benfica SL 1:4
Bramki: Kacper Gabryszak (8.) – (3.), (5.), (9.), (11.)
Hertha BSC – RSC Anderlecht 2:2
Slavia Praga – Arsenal F.C. 1:1
Lech Poznań – FK Austria Wiedeń 3:1
Bramki: Kacper Ignatowicz (2.), Jakub Przebierała (4.), Igor Draszczyk (7.) – (12.)
Slavia Praga – RSC Anderlecht 2:1
Chelsea F.C. – Benfica SL 0:2
Arsenal F.C. – Lech Poznań 1:2
Bramki: (5.) – Igor Draszczyk (6.), Kacper Ignatowicz (9.)
FK Austria Wiedeń – Slavia Praga 1:2
Hertha BSC – Benfica SL 1:3
Lech Poznań – RSC Anderlecht 1:1
Bramki: Igor Draszczyk (4.) - (8.)
FK Austria Wiedeń – Hertha BSC 0:3
Mecze rozgrywane były w formacie 1 x 12 minut
Zapisz się do newslettera