2021-04-14 12:21 Maciej Sypuła, Adrian Gałuszka , fot. Przemysław Szyszka

"To nie była pełnia moich możliwości. Mogę grać lepiej"

Nika Kvekveskiri do zespołu Lecha Poznań trafił pod koniec stycznia, ale na swój premierowy występ w wyjściowej jedenastce czekał aż do początku kwietnia, gdy wybiegł na murawę od pierwszej minuty w spotkaniu z Legią Warszawa (0:0). Gruziński pomocnik zagrał bardzo dobre spotkanie, a po nim został nominowany do najlepszej jedenastki kolejki PKO BP Ekstraklasy. W rozmowie z klubowymi mediami opowiedział między innymi o tym, jak wyglądał mecz z Legią z jego perspektywy, a także o swoich pierwszych tygodniach w Poznaniu i współpracy z Jesperem Karlstömem.

Za tobą pierwszy występ w wyjściowej jedenastce Lecha. Co możesz powiedzieć o postawie swojej i zespołu w spotkaniu z Legią?

- To był dla mnie wyjątkowy mecz, bo czekałem na szansę takiego występu naprawdę długo i przez cały ten czas bardzo chciałem pokazać się na boisku. Debiut w pierwszej jedenastce i to od razu w meczu z największym rywalem klubu, jakim jest Legia, czyni to wydarzenie jeszcze bardziej wyjątkowym. Uważam, że zagraliśmy solidne spotkanie i był to krok wykonany przez nas w odpowiednim kierunku. W ostatnich tygodniach wszyscy – piłkarze i członkowie sztabu – przeżywaliśmy ciężkie chwile i wiemy, że zawodziliśmy oczekiwania kibiców, które są w Lechu zawsze wysokie. Oczywiście każdy w klubie zawsze chce wygrać z Legią, zwłaszcza w meczu na swoim stadionie i mieliśmy kilka okazji do tego, żeby strzelić im gola, ale niestety nie zdołaliśmy ich wykorzystać. Nie udało się wygrać, ale ważne było przede wszystkim to, że udowodniliśmy sobie, iż w tym trudnym dla nas czasie potrafimy się otrząsnąć i zagrać naprawdę solidne spotkanie. Ze swojego występu jestem zadowolony, ale jeszcze bardziej cieszy mnie postawa drużyny, bo pokazaliśmy charakter w ciężkim dla nas momencie.

Wiedziałeś o tym, że po meczu z Legią zostałeś wybrany do najlepszej jedenastki kolejki ekstraklasy?

- Nie dotarła do mnie ta informacja, ale naprawdę miło mi to słyszeć. Zwłaszcza, że był to mój pierwszy występ w wyjściowej jedenastce i tak naprawdę dla wszystkich wciąż jestem nowym i mało znanym zawodnikiem Lecha Poznań. Takie wyróżnienie oczywiście cieszy, ale dla mnie najważniejsze jest to, co osiągamy jako drużyna. Jestem typem gracza zespołowego, od zawsze wyżej ceniłem sobie asysty niż gole, które później przekładały się na wynik drużyny. W tym momencie najważniejsze dla nas są punkty, bo chcemy odzyskać zaufanie naszych fanów. Na szczęście przed nami jeszcze kilka spotkań, musimy się przed nimi odpowiednio skoncentrować i spróbować wygrać wszystkie, żeby zakończyć ten sezon w lepszych nastrojach i spróbować zapomnieć dzięki temu o wszystkich złych rzeczach, które przytrafiły nam się po drodze.

Kiedy trafiłeś do Lecha zimą wspominałeś o tym, że na początku możesz potrzebować chwili czasu, by wejść na odpowiednie obroty i móc pokazywać na boisku pełnię swoich możliwości. Jak ten proces przebiegł w twoim przypadku?

- Myślę, że wszystko poszło bardzo dobrze, bo od samego początku trenerzy przygotowania fizycznego pomagali mi w dojściu do odpowiedniej formy. Adaptacja w zespole też poszła szybko i bezproblemowo między innymi dzięki temu, że miałem już tutaj w klubie znajome osoby, chociażby Nikę Kacharavę. Od samego początku wszyscy zawodnicy byli bardzo pomocni, dlatego ten proces wejścia do klubu był płynny i bezproblemowy. Czekałem na szansę, by móc pokazać na boisku swoje umiejętności, teraz ją otrzymałem i myślę, że zaprezentowałem się nieźle, ale to wciąż nie była pełnia moich możliwości. Mogę grać zdecydowanie lepiej, ale to wszystko musi odbywać się krok po kroku. Jestem w odpowiedniej formie fizycznej, występ przez pełne 90 minut nie sprawia mi żadnych problemów i wierzę, że swoją postawą na murawie mogę się jeszcze przyczynić do większej liczby punktów zdobywanych przez zespół w najbliższych meczach.

Mieliśmy okazję porozmawiać o tobie z innymi piłkarzami i wszyscy podkreślali, że od pierwszego treningu było widać twoją dużą jakość i kwestią czasu było zaprezentowanie tego na boisku. Jak byś to skomentował?

- Przede wszystkim muszę podziękować chłopakom za takie miłe słowa na mój temat (śmiech). Od pierwszego treningu w Lechu starałem się pokazać pełnię swoich możliwości i zrobić na wszystkich wrażenie, bo wiedziałem, że jestem postacią dla większości nieznaną, która musi udowodnić swoją wartość. Mam nadzieję, że to się udało i liczę, że w przyszłości będę miał jeszcze okazję, by swoje umiejętności pokazywać dalej na boisku.

Myślisz, że w podtrzymaniu dobrej formy boiskowej pomogły ci występy w reprezentacji Gruzji, na której zgrupowanie wyjechałeś kilkanaście dni temu?

- Na pewno tak było. Jeżeli miałbym sięgnąć pamięcią wstecz do ostatniego meczu, w którym rozegrałem pełne 90 minut, pewnie byłoby to gdzieś w okolicach listopada ubiegłego roku, czyli naprawdę sporo czasu temu. To nie jest łatwa sytuacja dla piłkarza, żeby utrzymywać odpowiednią dyspozycję tylko na bazie treningów. Dla mnie najlepszym sposobem na podtrzymanie formy są występy w meczach, dlatego z pewnością zaliczenie minut na boisku w barwach reprezentacji przełożyło się też na lepszą postawę w koszulce Lecha. Czuję się teraz w pełni gotowy do gry i jeżeli otrzymam następne okazję do występów, na co liczę, to wierzę, że uda mi się potwierdzić moje umiejętności i grać coraz lepiej.

W meczu z Legią zagraliśmy w innym ustawieniu taktycznym, jak się w nim odnalazłeś?

- To ustawienie było czymś nowym dla zespołu, ale dla mnie niekoniecznie, bo w mojej poprzedniej drużynie w takim wariancie taktycznym graliśmy i czułem się w nim dobrze. Dodatkowo w tygodniu poprzedzającym mecz z Legią cały sztab szkoleniowy zrobił naprawdę dużo, żeby nas odpowiednio przygotować do gry w takim ustawieniu. Przeanalizowaliśmy dokładnie grę rywali oraz popełniane przez nas błędy, dostaliśmy masę informacji od trenerów, jak powinniśmy się poruszać na boisku, dlatego po wyjściu na murawę ja nie miałem już żadnego problemu i czułem się komfortowo. Wszyscy wiedzieliśmy, co konkretnie mamy robić, dlatego ta zmiana taktyki poszła nam naprawdę łatwo.

W środku pola wystąpiłeś obok Jespera Karlstöma i można było odnieść wrażenie, że wasza współpraca układa się bardzo dobrze. Też tak to odczułeś?

- Zgadzam się. Z Jesperem od pierwszego dnia w klubie złapałem dobry kontakt. Jest bardzo miłym gościem, a do tego naprawdę świetnym zawodnikiem, więc łatwo było nam znaleźć wspólny język nie tylko na boisku, ale także w szatni. Podczas meczu blisko ze sobą współpracowaliśmy i próbowaliśmy sobie nawzajem pomagać oraz asekurować swoje pozycje. Dużo ze sobą rozmawialiśmy na murawie, podpowiadaliśmy sobie nawzajem, jak się poruszać i gdzie się przesunąć w danym momencie i myślę, że to funkcjonowało dobrze. Jesper jest piłkarzem, z którym w środku pola gra się niesamowicie przyjemnie i naprawdę doskonale czułem się występując obok niego.

Wydaje się, że Jesper odczuwa to podobnie, a dzięki temu, że wystąpiłeś obok niego, mógł skupić się nie tylko na wykonywaniu brudnej, defensywnej roboty, ale także pokazał nam próbkę swoich umiejętności w grze do przodu.

- Jesper ma na boisku dużo zadań defensywnych, ciągle walczy z rywalami, wykonuje wślizgi, przebiega nieprawdopodobną liczbę kilometrów, żeby zawsze być tam, gdzie jest potrzebny i zaasekurować innych zawodników. To wymaga poświęcenia i zabiera dużo energii, której potem może czasem brakować, żeby wykreować jeszcze coś więcej do przodu. Obserwowałem to w wielu meczach z boku i widziałem, jak wiele wysiłku go to kosztuje, dlatego wchodząc w poprzednich spotkaniach z ławki pierwsze słowa po wejściu na murawę kierowałem właśnie do niego. Mówiłem: "Jesper, pamiętaj, że jestem tu po to, żeby ci pomóc". Tak samo było w tym ostatnim meczu, tyle, że tym razem wystąpiliśmy razem od pierwszej minuty. Powiedzieliśmy sobie przed spotkaniem, że gramy obok siebie i musimy sobie nawzajem pomagać. Wydaje mi się, że ta współpraca wyglądała dobrze, bo asekurowaliśmy siebie nawzajem, a dzięki temu czyniliśmy grę bardziej komfortową także dla innych, bardziej ofensywnie ustawionych zawodników. Myślę, że razem wykonaliśmy dobrą robotę dla całego zespołu.

Rozmawiali Maciej Sypuła i Adrian Gałuszka

Następne mecze

Poniedziałek 01.04 godz.15:00
Stal Mielec
vs |
Lech Poznań
Niedziela 07.04 godz.15:00
Lech Poznań
vs |
Pogoń Szczecin

Polecamy

Newsletter

Zapisz się do newslettera

Więcej

KKS LECH POZNAŃ S.A.
Enea Stadion
ul. Bułgarska 17
60-320 Poznań

Infolinia biletowa:
tel.  61 886 30 30   (10:00-17:00)

Infolinia klubowa: Tel: 61 886 30 00
mail: lech@lechpoznan.pl
Biuro Obsługi Kibica

Korzystamy z plików cookies

Stosujemy pliki cookies, które są niezbędne do tego, aby osoby odwiedzające nasz serwis mogły korzystać z dostępnych usług i funkcjonalności. Używamy również plików cookies podmiotów trzecich, w tym plików analitycznych i reklamowych. Szczegołowe informacje dostępne są w "Polityce cookies". W celu zmiany ustawień należy skorzystać z opcji ZMIENIAM USTAWIENIA.

Akceptuję opcjonalne pliki cookies

Odrzucam opcjonalne pliki
cookies

Ustawienia prywatności

Niezbędne

Niezbędne pliki cookies umożliwiają prawidłowe wyświetlanie strony oraz korzystanie z podstawowych funkcji i usług dostępnych w serwisie. Ich stosowanie nie wymaga zgody użytkowników i nie można ich wyłączyć w ramach zarządzania ustawieniami cookies.

Reklamowe

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Analityczne

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Zapisz moje wybory