2019-06-07 11:35 Adrian Gałuszka , fot. Przemysław Szyszka

"Stanowimy drużynę pełną gębą" - wywiad z Kamilem Jóźwiakiem

Trzech zawodników Lecha Poznań, Kamil Jóźwiak, Robert Gumny oraz Paweł Tomczyk wybierze się w czerwcu do Włoch, by wraz z reprezentacją Polski do lat 21 wziąć udział w Mistrzostwach Europy. - Chcę zaznaczyć swoją obecność na tym turnieju. Naszą drużynę stać na nim na wszystko, bo my możemy, a to faworyci muszą - podkreśla pierwszy z nich.

Do jakiego stopnia wygrane baraże z Portugalią były jedynie potwierdzeniem, że wasza reprezentacja jest jedną z najmocniejszych w Europie? A może to był ten dwumecz, który dał wam wiarę w siłę tej drużyny?

- Wiele osób w nas wątpiło i nie wierzyło w nas jeszcze przed tymi barażami. Zdarzały nam się wpadki z Wyspami Owczymi, ludzie traktowali to jako ogromną porażkę, mówili: "Co to za młodzież, która remisuje z Wyspami Owczymi?". A z drugiej strony przecież w fazie grupowej nie przegraliśmy ani jednego meczu. Pierwsza porażka przytrafiła się w tym spotkaniu barażowym z Portugalią u siebie. Rewanż potwierdził, że mamy wielu dobrych zawodników i wszystko jest dla nas możliwe. Po tych barażach można powiedzieć, że stanowimy drużynę pełną gębą.

Po pierwszym meczu – przegranym w Zabrzu 0:1 – wasza sytuacja była bardzo ciężka. W jaki sposób trener Michniewicz przekonywał was przed rewanżem, że Portugalczyków można jeszcze przejść?

- Wszyscy, trener i poszczególni zawodnicy dołożyli swoją cegiełkę do tego, że jechaliśmy do Portugalii ze sporą wiarą. Tak naprawdę to było tylko 0:1, czuliśmy, że wszystko jeszcze przed nami. Na pewno chcieliśmy mocno wejść w tamten rewanż. Wiedzieliśmy, że Portugalczycy przed meczem są bardzo rozluźnieni, a w ich zespole dominują śmiechy i muzyka. Dlatego tak ważny był dla nas początek, zadaliśmy trzy szybkie ciosy i potem pozostało już tylko bronić tego wyniku.

Widać, że żaden detal nie umknął selekcjonerowi, nawet przedmeczowe zachowanie rywali i lekkie rozluźnienie w jego szeregach.

- To akurat zauważyliśmy my (śmiech). Nie ma co ukrywać, duża zasługa trenera w tym, że wiedzieliśmy o Portugalczykach naprawdę wiele. Tak było przed każdym meczem eliminacyjnym, zawsze dostawaliśmy iPady do każdego pokoju. W nich rozpisana była dokładna analiza przeciwnika z filmikami z fragmentami jego spotkań, jego mocne i słabe strony. Do Portugalii mieliśmy trochę czasu, żeby się dobrze przygotować, zorganizowany został nawet konkurs z wiedzy o jej zawodnikach.

Sam też przeprowadzałeś analizę na własną rękę, doczytywałeś, szukałeś informacji - dla przykładu - o bocznych obrońcach rywala?

- Nie ukrywam, że często sprawdzam sobie generalnie ciekawych zawodników u przeciwników, a u Portugalczyków było ich wielu (śmiech). Grają w świetnych klubach, dobrze się rozwijają, z kilkoma rywalizowałem wcześniej w innych kategoriach wiekowych. Od bardzo dawna zdawałem sobie więc sprawę z ich klasy.

Czym wytłumaczyć to, że jednego dnia wasza reprezentacja remisuje 2:2 z Wyspami Owczymi, by po czterech dniach zwyciężyć z Duńczykami 3:1?

- Akurat na tamtym zgrupowaniu nie byłem, ale tamten remis podziałał na chłopaków bardzo motywująco, mieli sporo do udowodnienia. Nie wszystkie drużyny z drugich miejsc miały zapewniony udział w barażach, tym bardziej potrzebny był korzystny wynik z Danią. Ten mecz dobrze się dla nas ułożył, od zdobycia dwóch bramek, a i w dalszym ciągu było bardzo pozytywnie.

Ta wasza przygoda w grupie nie musiała się skończyć dla was na drugim miejscu, w końcu ani razu nie daliście się pokonać Danii. Czuliście się w ogóle gorsi od tego zespołu?

- Zacznijmy od tego, że to bardzo dobry zespół, awansowali do mistrzostw, mają wielu świetnych piłkarzy. Przeciwko nam grali chociażby Kasper Dolberg z Ajaksu Amsterdam czy Jacob Bruun Larsen z Borussi Dortmund, ale i całe grono nieco mniej znanych zawodników. Myślę, że zaprezentowali większą dyscyplinę taktyczną od Portugalczyków, może to dziwne, ale przeciwko nim nam się ciężej grało. Trudno było ich zaskoczyć.

Zgodzisz się ze stwierdzeniem, że wasz drużyna potrafi wznieść się na wyżyny swoich umiejętności w starciach z najsilniejszymi rywalami? W świetle tego chyba dobrze się składa, że na Mistrzostwach Europy zabraknie słabych reprezentacji.

- (śmiech) Teoretycznie tak, ale wydaje mi się, że to kwestia odmiennego podejścia i przyjęcia innej taktyki do różnych meczów. Wydaje mi się, że nam, Polakom, łatwiej się gra z kontry, ale w naszej drużynie mamy kilku zawodników zdolnych do przeprowadzania skutecznego ataku pozycyjnego. Na mistrzostwach będą tak klasowe zespoły, że w każdym z nich będziemy mogli szukać swoich szans głównie po kontratakach. Pokazaliśmy już z Portugalią, że stać nas na wszystko, dlaczego mielibyśmy nie wygrywać z Belgią, Włochami czy Hiszpanią? Jedziemy bez żadnej presji, możemy, ale nie musimy i chcemy przede wszystkim zagrać jak najlepiej.

Co pomyślałeś sobie tuż po losowaniu? Brak nam szczęścia, bo znowu – podobnie jak w barażach – trafiamy na najtrudniejszych przeciwników? Czy bliżej było myśli, że jeśli rywalizować, to tylko z najlepszymi?

- Tak naprawdę było nam bez różnicy, na kogo trafimy. Ogromnym sukcesem dla nas jest znalezienie się w gronie dwunastu najlepszych drużyn z całej Europy. Kogokolwiek byśmy nie wylosowali, poprzeczka zawieszona byłaby wysoko. My też nie mamy się czego wstydzić ani bać.

Wydaje się, że dobrze się złożyło, że ten mecz z Belgią jest właśnie pierwszy, chyba będzie dobrym przetarciem się z turniejem. W marcu tego roku Belgowie przegrali z dobrze znaną wam Danią w meczu towarzyskim 2:3 i uchodzą za najłatwiejszego z waszych trzech rywali.

- Może nie mają takich nazwisk, jak Włosi czy Hiszpanie. Jeśli się wygrywa pierwszy mecz, to do końca ma się szansę walczyć o najwyższe miejsce w grupie, on ustawia rywalizację w grupie. Na razie podchodzimy do tego spotkania z dużym spokojem, chociaż trener już nam na naszej grupie wysyła filmiki o naszych przeciwnikach. Powoli wszyscy analizujemy sobie każdą z drużyn.

Przy analizie akurat Belgów trener Michniewicz może liczyć na wsparcie kilku swoich zawodników. Dawid Kownacki występuje w Fortunie Dusseldorf z Dodim Lukebakio, a Jakub Piotrowski z czterema innymi zawodnikami tej reprezentacji w Genk. Ci piłkarze też dzielą się swoimi spostrzeżeniami, pomagają szkoleniowcowi?

- Tak, to są ważne postacie w naszym zespole, Dawid jest jej kapitanem, wszyscy liczymy się z jego zdaniem i wskazówkami. Na takie możemy liczyć i od niego, i od Kuby, mają na temat naszych przeciwników cenne informacje i kilka podpowiedzi w zanadrzu. W pierwszej kolejności jednak musimy patrzeć na siebie, skupić się na przede wszystkim swojej dyscyplinie taktycznej. Tylko wtedy będziemy mogli coś dobrego ugrać.

Jeśli chodzi o dwie pozostałe reprezentacje z waszej grupy, na papierze oceniasz wyżej Włochów czy Hiszpanów?

- Reprezentacja Hiszpanii do lat 21 robi na mnie duże wrażenie od dłuższego czasu, tak było na przykład na poprzednim EURO w Polsce, na którym zdobyli srebrny medal. W ich składzie występowali wtedy Dani Ceballos, Saul czy Asensio w swojej szczytowej formie. W obecnej kadrze może pojawić się kilku zawodników, którzy już mają za sobą gry w dorosłej reprezentacji. Włosi z kolei mają lekki konflikt interesów, bo też biorą udział w mundialu do lat 20 w naszym kraju i tamtejsi trenerzy muszą sobie to dobrze poukładać z wysyłaniem powołań na oba te turnieje.

To, że taki turniej może okazać się dla zawodników trampoliną, wie każdy. Czy ty patrzysz sobie na to, gdzie są piłkarze z naszej kadry, którzy grali na młodzieżowym EURO 2 lata temu? Mało tego, przecież Polakom za bardzo na tamtych mistrzostwach nie poszło, a przecież były kadry, które zaskoczyły na plus i ich gracze wypromowali się na naszych boiskach całkiem nieźle.

- Pamiętam na przykład Stanislava Lobotkę, obecnego piłkarza Celty Vigo, który występował w meczu przeciwko Polsce. Mamy Milana Skriniara z Interu Mediolan, którego powoli można zaliczać do najlepszych stoperów Serie A, jeśli nie najbardziej obiecujących na całym świecie. Nasi zawodnicy również trafili za granicę, Karol Linetty gra w Serie A, Jarek Jach otarł się o Premier League, w tej samej lidze karierę robi Janek Bednarek, Przemek Frankowski jest w MLS. Działa to na wyobraźnię, ale staram się nie narzucać na siebie dodatkowej presji, podchodzę do tego na luzie.

Na co stać Polaków na tych mistrzostwach?

- Na wszystko i na nic, bo jesteśmy nieobliczalną drużyną. Da się to zauważyć po wynikach eliminacji i barażów z Portugalią. Stać nas na wiele, ale wiemy, że na tym EURO będą zespoły dużo mocniejsze, przynajmniej na papierze. Jedziemy z wiarą w siebie, ale wiemy, że inni muszą, a my możemy.

Jakie cele przed turniejem we Włoszech stawia sobie Kamil Jóźwiak?

- Po pierwsze chcę sobie wywalczyć miejsce w podstawowej jedenastce. Grałem kilka razy w pierwszym składzie, ale częściej wchodziłem z ławki. Mam nadzieję, że uda mi się wyjść od początku, a jeśli będę pojawiał się na boisku z ławki, też będę chciał zaznaczyć swoją obecność na tym turnieju.

Rozmawiał Adrian Gałuszka

Następne mecze

Niedziela 21.04 godz.15:00
ŁKS Łódź
vs |
Lech Poznań
Niedziela 28.04 godz.17:30
Lech Poznań
vs |
Cracovia

Polecamy

Newsletter

Zapisz się do newslettera

Więcej

KKS LECH POZNAŃ S.A.
Enea Stadion
ul. Bułgarska 17
60-320 Poznań

Infolinia biletowa:
tel.  61 886 30 30   (10:00-17:00)

Infolinia klubowa: Tel: 61 886 30 00
mail: lech@lechpoznan.pl
Biuro Obsługi Kibica

Korzystamy z plików cookies

Stosujemy pliki cookies, które są niezbędne do tego, aby osoby odwiedzające nasz serwis mogły korzystać z dostępnych usług i funkcjonalności. Używamy również plików cookies podmiotów trzecich, w tym plików analitycznych i reklamowych. Szczegołowe informacje dostępne są w "Polityce cookies". W celu zmiany ustawień należy skorzystać z opcji ZMIENIAM USTAWIENIA.

Akceptuję opcjonalne pliki cookies

Odrzucam opcjonalne pliki
cookies

Ustawienia prywatności

Niezbędne

Niezbędne pliki cookies umożliwiają prawidłowe wyświetlanie strony oraz korzystanie z podstawowych funkcji i usług dostępnych w serwisie. Ich stosowanie nie wymaga zgody użytkowników i nie można ich wyłączyć w ramach zarządzania ustawieniami cookies.

Reklamowe

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Analityczne

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Zapisz moje wybory