Lech Poznań UAM w najbliższy weekend nie rozegra swojego spotkania ligowego. Niebiesko-Białe podobnie jak cała Orlen 1. Liga ma w tym tygodniu pauzę, natomiast ostatnia kolejka zaplanowana jest na 24 maja.
Zespół trenerki Alicji Zając od dwóch tygodni wie, że w przyszłym sezonie będzie grał w Orlen Ekstralidze. Niebiesko-Białe awans zapewniły sobie pewnym zwycięstwem nad KKP Bydgoszcz. W poprzedniej kolejce piłkarki Kolejorza udały się natomiast do Krakowa na starcie z miejscowym UJ-otem. W poprzedniej rywalizacji pomiędzy tymi zespołami padł bezbramkowy remis, natomiast w minioną niedzielę obie ekipy również podzieliły się punktami. Tym razem tablica świetlna po końcowym gwizdku wskazywała wynik 1:1.
- Obie drużyny miały pewny awans, ale nie zlekceważyliśmy się wzajemnie. My oraz UJ wyszliśmy najlepszymi składami, dlatego ten mecz tak się potoczył, znowu remis. Wiemy też z czym musimy się mierzyć w Ekstralidze, bo to była drużyna, która jeszcze rok temu tam występowała, więc będą to tylko takie spotkania albo jeszcze trudniejsze. Podeszliśmy do tego meczu z pełną koncentracją, podobnie zresztą jak rywal – mówi asystent trenerki Alicji Zając, Stanisław Kubala.
W najbliższy weekend lechitki swojego meczu nie zagrają, ponieważ ze względu na finał Pucharu Polski cała kolejka Orlen 1. Ligi została przesunięta na 24 maja. Wówczas Niebiesko-Białe na własnym obiekcie zmierzą się z Trójką Staszkówka/Jelna. - Treningi w tym tygodniu są nieco lżejsze, żeby podtrzymać tą intensywność. Teraz jest trochę przyjemniejszy okres dla dziewczyn, ale w przyszłym tygodniu wracamy do normalnego, meczowego mikrocyklu. Od poniedziałku wchodzimy na naszą codzienną, ligową intensywność – opowiada drugi trener Lecha Poznań UAM.
Zapisz się do newslettera