- Ważny jest styl w jakim gramy sparingi, ale też trzeba w nich wygrywać, strzelać bramki i nabierać pewności siebie. To był ostatni mecz na obozie, cieszymy się, że wygrany. Mecz był rwany. Początek dobry, potem trochę przestoju i później znów dobrze. Cały czas jednak dążymy do tego, żeby coraz szybciej grać piłką. Super, że udało się wykorzystać sytuacje Marcinowi Robakowi. Ja sam miał dobrą, ale mi to się nie udało. Cieszy, że wygraliśmy, a do tego nie straciliśmy bramki.
- Były momenty, gdzie nasza gra nie wyglądała dobrze. Pierwsza połowa i wiele momentów po przerwie były niezłe. W niektórych akcjach pokazaliśmy dobre tempo gry, one były fajne dla oka i pokazały nasz potencjał. Powinniśmy mieć tych momentów więcej. Zabrakło trochę strzałów z dystansu, mamy zawodników, którzy potrafią to zrobić. Akcje, które tworzyliśmy były groźne. Zawodnicy Arki utrudniali nam grę pod ich polem karnym.
- Arka i Wisła to drużyny na innym etapie przygotowań, bo mają krótką przerwę na przygotowania. Te drużyny są w wysokiej formie. My chcieliśmy dać większości zawodnikom zagrać po 90 minut. Sparing był udany. Pierwsze 20-25 minut dobre z naszej strony, szybko operowaliśmy piłką. Graliśmy na połowie Arki, ale po kontuzji Łukasza Trałki oddaliśmy inicjatywę przeciwnikowi. W drugiej połowie wyszedł inny zespół z Gdyni, w naszym przypadku brakowało trochę lepszego i szybszego wyjścia z defensywy, być może lepszych wrzutek. Sparing oceniam jednak pozytywnie.
Wisła Płock
Lech Poznań
Zapisz się do newslettera