Kilku zawodników Lecha Poznań z drużyny rezerw i juniora starszego wzięło udział w pierwszym treningu prowadzonym przez Nenada Bjelicę. Póki co będą oni uczestniczyć w zajęciach do końca tygodnia i prawdopodobnie pojadą do Wągrowca na mecz towarzyski z Olimpią Grudziądz.
Szansę treningów z pierwszym zespołem Kolejorza otrzymało pięciu graczy. Paweł Tomczyk, Mateusz Magdziak, Maciej Spychała, Bartosz Przybysz oraz Marcin Wasielewski mieli okazję ćwiczyć pod okiem nowego szkoleniowca. - Pierwsze wrażenia na pewno są pozytywne. Trening był bardzo ciekawy, a wszyscy zawodnicy chcieli pokazać się nowemu trenerowi z jak najlepszej strony - przyznaje Wasielewski.
Lechici początkowo odbyli rozgrzewkę bez piłek, później ćwiczyli w parach. Kolejnym elementem środowego treningu były zajęcia na stacjach rozstawionych na całej długości boiska. Na zakończenie odbyła się mała gra wewnętrzna. - Zawodnicy w pierwszym składzie grają zdecydowanie szybciej, a każde podanie zagrywane bardzo precyzyjne. Widać, że mają większe umiejętności. Możliwość treningu z nimi jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem – dodaje.
Środowe zajęcia treningowe były pierwszą okazją dla zawodników, aby poznać nowy sztab szkoleniowy. Bjelica we wtorek został oficjalnie zaprezentowany jako szkoleniowiec Lecha Poznań. - Nowy trener ma świetne podejście do zawodników. Ma swoje zasady, które będzie od nas wymagać. Widać, że w przeszłości grał w piłkę na wysokim poziomie. Łatwo go zrozumieć, stara się wczuć w każdego z nas. Rozumie piłkę nożną także od strony piłkarza, a to bardzo ważne. W pewnym stopniu przypomina mi szkoleniowca drużyny rezerw, Ivana Djurdjevicia, z którym pracuję na co dzień - kończy skrzydłowy Kolejorza.
Wisła Płock
Lech Poznań
Zapisz się do newslettera