W kadrze Madziarów na Euro znaleźli się Gergo Lovrencsics i Tamas Kadar. Sztab szkoleniowy Kolejorza zdecydowanie baczniej przyglądał się grze tego drugiego, który po turnieju wciąż będzie zawodnikiem Lecha Poznań. Kadar na Euro zagrał w trzech meczach, a Lovrencsics wystąpił w dwóch spotkaniach. W niedzielę Węgrzy przegrali z Belgami 0:4 i pożegnali się z Euro.
- Bardziej interesuje nas gra Tamasa, ale o Gergo nie zapominamy. Był u nas przez wiele lat i na takiego zawodnika patrzy się inaczej. Z Belgią zagrał dobre spotkanie, pokazał kilka ciekawych akcji, ale podobnie można ocenić występ Tamasa. On ma duży spokój w grze piłką, a to cecha charakteryzująca wielkich zawodników. Tylko oni w taki sposób grają na dużych imprezach - zaznacza Urban.
Trzy występy Tamasa Kadara na Euro były też dla niego okazją do chłodnej oceny gry tego zawodnika. - Musi poprawić trochę grę w defensywie, czasami się spóźnia. Ma na pewno nad czym pracować. Nawet on, czyli zawodnik wielkiej klasy może stać się jeszcze lepszym zawodnikiem - przyznaje szkoleniowiec poznańskiego zespołu, który nie jest zaskoczony dobrą formą Węgrów na Euro.
Ci niespodziewanie wyszli z grupy na pierwszym miejscu. Wygrali z Austrią i dwa razy zremisowali: z Islandią i Portugalią. - Grali dobrą piłkę, zdobyli dużo bramek. Oni podobnie jak Waliczyjczycy byli najskuteczniejszą drużyną po fazie grupowej, bo zdobyli sześć bramek. Przyjechali na ten turniej wiedząc, że mają więcej do zyskania niż stracenia. Grali ofensywnie, ambitnie i to przyniosło im dobry wynik - ocenia Urban.
Teraz szkoleniowiec będzie czekał na powrót Kadara do klubu. Nie wiadomo jeszcze kiedy to nastąpi, bo obrońca potrzebuje trochę odpocznku. - Będziemy z nim w kontakcie. Zobaczymy jak się czuje. Musimy z nim porozmawiać, dogadać pewne sprawy. Wtedy będziemy wiedzieli więcej. Pamiętajmy też o tym, że on miał kontuzję. Nie wiemy w jakim stanie jest staw skokowy - kończy trener.
Zapisz się do newslettera