Drugi Gruzin z debiutem w Lechu

Kvekveskiri związał się z Kolejorzem półrocznym kontraktem na dzień przed rozpoczęciem rundy wiosennej ekstraklasy. Na rozgrywany 30 stycznia mecz w Zabrzu nie mógł więc jeszcze pojechać z zespołem, ponieważ zabrakło czasu na dopełnienie wszystkich niezbędnych formalności. W związku z tym, 28-latek na ławce rezerwowych pojawił się po raz pierwszy tydzień później podczas spotkania Lecha z Zagłębiem Lubin (0:0).

Gruzin na oficjalny debiut w niebiesko-białych barwach musiał jednak poczekać jeszcze kolejnych kilka dni, bo na boisku pojawił się dopiero w drugiej połowie meczu z Radomiakiem Radom w Pucharze Polski (1:1, k. 4:3). - I nigdy na pewno tego debiutu nie zapomnę - wspomina Kvekveskiri, który w pierwszej części dogrywki niefortunnie zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym, co zakończyło się "jedenastką" dla pierwszoligowca i golem Mateusza Radeckiego.

- Taka sytuacja przydarzyła mi się pierwszy raz w karierze i z psychologicznego punktu widzenia nie była łatwa. Na szczęście udało mi się przezwyciężyć rosnącą presję i celnie uderzyć decydującego karnego w serii jedenastek. To była najlepsza możliwa okazja, by zrehabilitować się w oczach fanów i cieszę się, że udało mi się ją wykorzystać - podkreśla gruziński pomocnik.

Pomocnik do tej pory uzbierał 54 minuty w rozgrywkach Pucharu Polski, a także 12 minut w PKO Ekstraklasie. W niej zadebiutował w minioną niedzielę, kiedy lechici mierzyli się w Płocku z miejscową Wisłą (0:1). Dzięki swoim dotychczasowym występom Kvekveskiri stał się drugim Gruzinem oraz 97. obcokrajowcem, który wystąpił w niebiesko-białych barwach. Tym samym kraj leżący u wybrzeża Morza Czarnego dołączył do Finlandii, Łotwy, Gambii, Macedonii, Rumunii, Norwegii, Czarnogóry, Portugalii, USA, Kamerunu, Rosji, Niemiec oraz Holandii, które także miały w Kolejorzu dwóch reprezentantów.

PRZEDSTAWICIELE JAKICH KRAJÓW GRALI W LECHU POZNAŃ: