Bramkarz Lecha Poznań, Krzysztof Bąkowski przedłużył we wtorek umowę z Kolejorzem. Nowy kontrakt będzie obowiązywał do końca czerwca 2024 roku. - Krzysiek stanowił w zakończonym sezonie bardzo mocny punkt naszych rezerw i znacząco przyczynił się do wywalczenia przez nie utrzymania na poziomie krajowym. Cieszymy się, że przy tym coraz mocniej naciska na swoich rywali w walce o miejsce w składzie pierwszej drużyny i czekamy na jego dalszy rozwój - mówi klubowy dyrektor sportowy, Tomasz Rząsa.
W sobotę wraz z rezerwami cieszył się z utrzymania na szczeblu centralnym, a już na początku tygodnia związał się z klubem na dłużej. To dla niego o tyle ważne wydarzenie, że niebiesko-białe barwy reprezentuje już od ośmiu lat. Biorąc więc pod uwagę, że pełnoletność świętował w styczniu tego roku, można powiedzieć, że zdecydowaną większość swojego piłkarskiego życia spędził właśnie w Kolejorzu. To w nim przechodził kolejne szczeble najpierw przy Bułgarskiej, następnie we Wronkach, by zostać włączonym do kadry pierwszej drużyny Lecha w lutym 2019 roku.
W nim debiutu jeszcze się nie doczekał, ale swoją postawą w minionych rozgrywkach eWinner 2. Ligi w ekipie rezerw zdążył potwierdzić swoją wartość. Dość napisać, że z dorobkiem 2790 minut na szczeblu centralnym był najczęściej grającym zawodnikiem drugiego zespołu. W 31 występach poznaniak cieszył się z czystego konta osiem razy, a dodatkowo wybiegał na boiska Centralnej Ligi Juniorów dwukrotnie, nie dając się pokonać rywalom ani razu.
- W zakończonym już sezonie drugiej ligi Krzysiek został obdarzony przez trenerów naszych rezerw sporym zaufaniem i odpłacił się im za nie w najlepszy możliwy sposób. Stanowił bardzo mocny punkt tej drużyny, czym znacząco przyczynił się do wywalczenia przez nią utrzymania na poziomie krajowym. Jego postępy są monitorowane na co dzień przez sztab pierwszego zespołu i wszyscy wiążemy z tym bramkarzem spore nadzieje na przyszłość. Cieszymy się więc, że coraz mocniej naciska na swoich rywali w walce o miejsce w składzie i czekamy na jego dalszy rozwój - nie ukrywa dyrektor sportowy Kolejorza, Tomasz Rząsa.
Zapisz się do newslettera