2021-01-04 14:24 Adrian Gałuszka , fot. slbenfica.pt

Z wizytą w ośrodku Benfiki, czyli pochwała dbałości o każdy detal

Przy okazji meczu Lecha Poznań z SL Benfiką w fazie grupowej Ligi Europy odwiedziliśmy ośrodek treningowy portugalskiego klubu, który postawił pieczęć na rozwoju takich piłkarzy jak Joao Felix, Bernardo Silva czy Joao Cancelo. W położonej w Seixal bazie wrażenie robią oczywiście infrastruktura, wykorzystanie nowoczesnych technologii czy rozmach, z jakim się tam pracuje z młodymi zawodnikami. Na pierwszy plan jednak wybija się jednak inna kwestia: dbałość o każdy najdrobniejszy detal.

Docieramy do Benfica Campus w przeddzień starcia piątej kolejki grupy D Ligi Europy. Rozgrywki, do których Kolejorz powrócił po pięciu latach i awans do nich był jego sporym osiągnięciem traktowane w Benfice są jako… puchar pocieszenia. W końcu kilka tygodni wcześniej Portugalczycy odpadli w eliminacjach do Ligi Mistrzów z greckim PAOK-iem i po raz pierwszy od dziesięciu latach nie wzięli udział w najbardziej prestiżowej rywalizacji klubowej w Europie. Rozczarowanie z tego tytułu da się odczuć w rozmowach z tamtejszymi pracownikami, którzy potrafili zaadaptować się do nowej - niezbyt dla nich komfortowej - sytuacji. Przekaz bijący z wewnątrz klubu jest jasny: chcemy zwyciężyć w całych tych rozgrywkach, to nasz cel i zrobimy wszystko, żeby tego dokonać.

Na początek przytoczymy najnowszą historię Benfiki, żeby osadzić położenie tej drużyny w pewnym kontekście. Dwukrotny finalista Ligi Europy z lat 2013-2014, który w zakończonej dekadzie dwukrotnie docierał także do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. W tym samym czasie pięć razy sięgała ona po mistrzostwo, tyle samo po puchar ligi, czterokrotnie po superpuchar oraz dwa razy po krajowy puchar. Najbardziej chyba jednak zaznaczyła swoją obecność na europejskiej mapie poprzez dostarczanie do czołowych pięciu lig świetnie przygotowanych do zmagań na najwyższym poziomie piłkarzy. W tym kontekście trzeba wymienić m.in. wychowanków Bernardo Silvę, Renato Sanchesa, Andre Gomesa, Goncalo Guedesa, Joao Cancelo, Ivana Cavaleiro, Joao Felixa czy Edersona, Victora Lindelofa, Nelsona Semedo oraz Heldera Coste, którzy trafiali do niej w późniejszych latach swojego rozwoju.

Wszyscy wymienieni w pewnym momencie swojej piłkarskiej kariery - w krótszym bądź dłuższym okresie - edukowali się właśnie w położonym około kwadrans od centrum stolicy Portugalii Seixal. Położony w tej dzielnicy ośrodek treningowy powstał w połowie pierwszej dekady XX wieku, kiedy to Benfica postanowiła, że będzie szkolić najlepiej na świecie. Od tego momentu otrzymała ona nagrodę dla najlepszej akademii piłkarskiej według Globe Soccer w 2015 oraz 2019 roku. Nie dziwi więc, że w szeregach niedawnego przeciwnika Kolejorza traktowana jest jak oczko w głowie.

Szef działu analiz całego klubu, Nuno Mauricio twierdzi jednak, że to nie produkt skończony, a wprowadzanie w niej kolejnych przydatnych rozwiązań już jest w fazie planów, a nawet realizacji.

- Ta infrastruktura stanowi tylko mury "fabryki" napędzającej rozwój naszych młodych zawodników aż do momentu, gdy trafiają oni do pierwszej drużyny. Rozwijaliśmy ją intensywnie w ostatnich latach, ale jak widzieliście, chcemy czynić to w dalszym ciągu. Owszem, sytuacja związana z COVID-em stanowi pewne ograniczenie, jednak myślimy o kolejnych boiskach czy budynkach dedykowanych do pracy nad różnymi obszarami - opowiada pracownik klubu z 24-letnim stażem.

O osiadaniu na laurach nie ma więc mowy, a wręcz przeciwnie – w Benfice wierzy się, że chwila, w której zadowalasz się obecnym stanem rzeczy wieszczy klęskę w dłuższej perspektywie. - Moment, w którym czujesz nadmierną satysfakcję z powodu sowich osiągnięć jest początkiem upadku całego konceptu. Załóżmy, że rzeczywistość zostaje odwzorowana przez pewien model, jeśli go nie zmieniasz, on z czasem zacznie umierać. To działa jak akwarium, jeśli zostawisz je samo sobie, przestaniesz wymieniać wodę, karmić ryby, one w nim wyginą. Tak samo działa u nas, ale i na całym świecie. Jeśli zamkniesz swój model na bodźce zewnętrzne, oznaczać to będzie jego koniec. Dlatego cały czas szukamy nowych technologii, procesów, metodologii, ale z zastrzeżeniem, żeby nie zatracić własnej tożsamości – zastrzega Mauricio.

O tę właśnie tożsamość dba się w Seixal jak o mało co. Ogromna większość tamtejszej kadry trenerskiej, pracowników oraz ludzi funkcjonujących w klubie działa w nim od wielu lat. - Znamy kulturę klubu, stoimy na straży dbania o jego wartości. Sami pracujemy ze sobą od dłuższego czasu w różnych obszarach, od grup juniorskich na pierwszym zespole kończąc. Jesteśmy jak wielka rodzina, mówimy jednym głosem, komunikacja ma charakter bezpośredni, to czyni nasze codzienne funkcjonowanie znacznie prostszym - podkreśla Portugalczyk, który stoi na czele działu analiz pierwszego zespołu Benfiki.

W czym tkwi jednak sekret akademii, która wypuściła na świat aż tylu znakomitych piłkarzy oraz może się pochwalić największymi dochodami ze sprzedaży własnych zawodników spośród wszystkich klubów na świecie? Mówiąc bardzo ogólnie, rzecz w połączeniu podejścia indywidualnego z odpowiednim osadzeniem danego gracza w jego drużynie. - Zależy nam na zarówno indywidualnym zaopiekowaniu się młodym zawodnikiem, rozwijaniu przez niego poszczególnych jego cech, jak i jego odpowiednim funkcjonowaniu w jego drużynie. To nasz sposób myślenia, żeby edukować ich w kierunku zwycięstw, a to można osiągnąć tylko przez połączenie tych dwóch kwestii. Oprócz tego każdy zawodnik to w pierwszej kolejności człowiek, z różnymi zaletami, wadami oraz potrzebami. Zawsze powtarzamy im: pamiętaj o szkole, rodzinie, świadomości społecznej - nie kryje Mauricio, który spędził przy okazji wizyty delegacji Lecha Poznań w Benfica Campus z nią ładnych kilka godzin.

I właśnie to ostatnie podejście widoczne jest w ośrodku treningowym 37-krotnego mistrza Portugalii praktycznie wszędzie. Każdy gracz zamieszkujący internat musi dbać o porządek wokół siebie we własnym pokoju, ale także strefach przeznaczonych do relaksu podczas wolnego czasu. W takich pokojach spotkań zawodnicy spotykają się popołudniami, gdzie prowadzą życie towarzyskie, grają w różne gry czy dzielą się swoimi wrażeniami z codziennych spraw z opiekunkami przyporządkowanymi do każdej kategorii wiekowej. Sandra Castro odpowiedzialna za chłopców pomiędzy trzynastym a piętnastym rokiem życia opowiada nam o tym, jak wielką wagę przywiązuje się do zasad panujących w internacie.

- Chłopcy mają specjalny kodeks i może nie znają go na pamięć, ale zdają sobie sprawę z idei nam przyświecających. Organizujemy im nie tylko wyjścia mające ich rozwijać, jak do zoo czy muzeów, ale także zwiększające ich świadomość społeczną, jak w przypadku odwiedzin w domu dziecka. Zależy nam bardzo na tym, żeby wolnego czasu nie spędzali w swoich pokojach, a wychodzili do siebie nawzajem oraz do świata zewnętrznego. Największą wartością dla nas jest to, że oni sami chcą to robić, potrzebują tego kontaktu i z kolegami z akademii, ale także tym, co poza nią - opisuje opiekunka.

Pracownicy klubu śmieją się, że ich podopieczni mają cieplarniane warunki, że traktuje się ich lepiej, niż klienta w pięciogwiazdkowym hotelu. Nie chodzi im jednak o rozpieszczenie danego nastolatka, a o uzmysłowienie mu, od jak wielu czynników zależy jego rozwój. Mają oni wiedzę odnośnie tego, jakie wartości odżywcze zawierają ich posiłki przyjmowane w klubowej stołówce. Skąd ją czerpią? W przypadku wyboru każdego dania na specjalnym ekranie przy odebraniu zamówienia wyświetla im się dokładna informacja, ile zaraz przyswoją białka, tłuszczy, węglowodanów czy kalorii.

Dbałość o każdy detal można dostrzec w każdym aspekcie życia klubu. Nie chodzi tylko o odpowiednie przygotowanie boiska, konsekwentne ulepszanie swoich umiejętności, czystość w najbliższym otoczeniu, higienę życia oraz rozwój na wielu polach. - To bierze się z dobrej konstrukcji całego pomysłu na nasz klub. To podstawa, która nadaje znaczenia każdej nawet najdrobniejszej sprawie. Po pierwsze więc należy wypracować koncept, który sprawi, że odpowiednio zaopiekowane zostaną małe rzeczy. Sukces rodzi się właśnie z nich, z zebrania ich w jedną całość, która finalnie da powodzenie - tłumaczy Mauricio przed wprowadzeniem nas do swojego matecznika, czyli biura działu analiz.

A w nim wita nas pięć osób, jego bezpośrednich współpracowników. Jest środa, godziny wieczorne, ale każdy z nich skupiony jest na swojej działce. Jeden z nich koncentruje się na analizie indywidualnej przeciwnika, drugi patrzy na niego w ujęciu drużynowym, jeszcze kolejny oddaje się tylko i wyłącznie badaniu realizacji założeń taktycznych przez zespół Jorge Jesusa w jednym z ostatnich spotkań. Wymieniać zadania analityków pierwszej drużyny można by jednak bardzo długo. - Chcemy wiedzieć o naszym przeciwniku absolutnie wszystko, co pozwalają nam zbadać narzędzia przez nas wykorzystywane. A posługujemy się wszelkimi możliwymi platformami, które mogą nam dać tak cenne informacje. Przykładowo - dokładnie wiedzieliśmy, jak wasz trener reaguje na wydarzenia na boisku, w jakich chwilach dokonuje zmian, jakie one mają charakter. Naszą rolą jest danie jednego procenta przewagi nad danym przeciwnikiem. Jeśli uda nam się dostarczyć informację do sztabu szkoleniowego, która postawi go w chociażby odrobinę bardziej uprzywilejowanej pozycji względem rywala, możemy być zadowoleni z wykonanej przez nas pracy - mówi po przedstawieniu swoich kolegów Portugalczyk.

Jego klub zdał sobie sprawę już dawno temu, że nawet najlepsze szkolenie nie wystarczy, jeśli nie użyje się w parze z nim najnowszej technologii. Dlatego już kilka lat temu w Seixal powstał nowoczesny symulator piłkarski, Benfica 360. Podobne rozwiązanie zresztą zastosowane będzie we wronieckiej części Akademii Lecha Poznań, gdzie w skład Centrum Badawczo-Rozwojowego wejdzie skills.lab. Stąd też szczególne zainteresowanie delegacji Kolejorza dokładnie tym miejscem, który w kapitalny sposób przyczyniło się do rozwoju już dziesiątków wychowanków portugalskiego klubu. Mający spore doświadczenie w pracy z nowinkami technologicznymi Maurcio nie kryje, że jednak i one mają swoje ograniczenia. - Nawet symulator, który pracuje bardzo wydajnie w pewnym momencie osiąga swój sufit. To jednak oznacza dla nas dobrą okazję do jeszcze większego wytężenia mózgu, żeby znaleźć jego dodatkową funkcjonalność - zaznacza wieloletni pracownik Benfiki. Przykład? Zawodnik trenujący w symulatorze otrzymywał podanie zawsze z tą samą mocą, co zrobili więc ludzie obsługujący Benfica 360? Napompowali każdą z piłek z minimalnie różną od siebie mocą, w ten sposób gracz nigdy nie wiedział, jakie dokładnie przyjęcie przyjdzie mu wykonać. Proste, ale jak twierdzi Maurcicio, futbol to gra potrzebująca czasem wręcz banalnych rozwiązań.

- Wszystko jest związane z pierwszym zespołem, to on ma największą wagę w klubie, nie zapominamy o tym. To jeden z kluczowych czynników sukcesu Benfiki, akademia i jej grupy są ważne, bo pracują na niego latami, ale patrząc pragmatycznie, to zawsze wszystko będzie sprowadzone do pierwszej drużyny - mówi nam na zakończenie szef tamtejszego działu analiz, którego klub musi na co dzień ścigać się nie tylko na rynku krajowym z FC Porto, ale także lokalnie ze Sportingiem CP. - Konkurencja jest dla nas ważna, bo na tym polega też piłka nożna. Patrzymy jednak przede wszystkim na siebie, w jakich dziedzinach możemy jeszcze się polepszyć, cały czas szukamy rozwoju, by znaleźć się krok przed rywalami, niezależnie czy to lokalnymi, krajowymi czy europejskimi – podsumowuje cieszący się wielką sławą na całym świecie analityk.

Następne mecze

Poniedziałek 01.04 godz.15:00
Stal Mielec
vs |
Lech Poznań
Niedziela 07.04 godz.15:00
Lech Poznań
vs |
Pogoń Szczecin

Polecamy

Newsletter

Zapisz się do newslettera

Więcej

KKS LECH POZNAŃ S.A.
Enea Stadion
ul. Bułgarska 17
60-320 Poznań

Infolinia biletowa:
tel.  61 886 30 30   (10:00-17:00)

Infolinia klubowa: Tel: 61 886 30 00
mail: lech@lechpoznan.pl
Biuro Obsługi Kibica

Korzystamy z plików cookies

Stosujemy pliki cookies, które są niezbędne do tego, aby osoby odwiedzające nasz serwis mogły korzystać z dostępnych usług i funkcjonalności. Używamy również plików cookies podmiotów trzecich, w tym plików analitycznych i reklamowych. Szczegołowe informacje dostępne są w "Polityce cookies". W celu zmiany ustawień należy skorzystać z opcji ZMIENIAM USTAWIENIA.

Akceptuję opcjonalne pliki cookies

Odrzucam opcjonalne pliki
cookies

Ustawienia prywatności

Niezbędne

Niezbędne pliki cookies umożliwiają prawidłowe wyświetlanie strony oraz korzystanie z podstawowych funkcji i usług dostępnych w serwisie. Ich stosowanie nie wymaga zgody użytkowników i nie można ich wyłączyć w ramach zarządzania ustawieniami cookies.

Reklamowe

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Analityczne

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Zapisz moje wybory