Lech Poznań zremisował 2:2 z Radomiakiem w meczu 30. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Tak to spotkanie skomentowali przedstawiciele Kolejorza.
- Jesteśmy zawiedzeni tym spotkaniem. Mieliśmy dwa gole prowadzenia po pierwszej połowie, była ona całkiem OK w naszym wykonaniu. W drugiej części gry nie zaprezentowaliśmy wysokiego poziomu. O wyniku zdecydowały małe rzeczy. Przy naszym golu na 3:1 był niewielki spalony, a potem rywal miał szansę na 2:2 i ją wykorzystał. Trzeba powiedzieć, że ta druga połowa była w naszym wykonaniu zła.
- Nie da się wytłumaczyć tego co działo się w drugiej połowie normalnymi słowami. Jest to dość trudny moment, bo z mojej perspektywy wchodząc przy 2:0 mieliśmy utrzymać się przy piłce, spokojnie szukać swoich szans. Było jednak kompletnie odwrotnie. To są takie mecze, które musisz wygrać nawet jak coś nie idzie po twojej myśli. W pierwszej połowie to było takie spotkanie, gdzie czekaliśmy na swoje szanse i dwukrotnie je wykorzystaliśmy. Szkoda, że po zmianie stron nie udało się tego zrobić.
- To dla nas strata dwóch punktów. Ta druga połowa wyglądała zupełnie inaczej niż pierwsza. Nie utrzymywaliśmy się przy piłce i to spowodowało, że Radomiak się napędzał i finalnie doprowadził do remisu. Tracimy ważne punkty, musimy wziąć się w garść i zdecydowanie poprawić. Dopóki są matematyczne szanse na mistrzostwo, będziemy walczyć. Chcemy dalej robić swoje, skupiać się na każdym kolejnym meczu.
Zapisz się do newslettera