Ze spokojem przyjął zwycięstwo przy Łazienkowskiej Jan Urban. Trener Lecha cieszył się, że zespół zaczyna piąć się w górę i w końcu rozegrał mecz bez straty gola. Stanisław Czerczesow narzekał na brak skuteczności i niewykorzystanie stałych fragmentów gry, ale jak podkreślił, pretensji do zawodników nie ma. Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami trenerów z konferencji prasowej.
X
Ze spokojem przyjął zwycięstwo przy Łazienkowskiej Jan Urban. Trener Lecha cieszył się, że zespół zaczyna piąć się w górę i w końcu rozegrał mecz bez straty gola. Stanisław Czerczesow narzekał na brak skuteczności i niewykorzystanie stałych fragmentów gry, ale jak podkreślił, pretensji do zawodników nie ma. Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami trenerów z konferencji prasowej.
Stanisław CzerczesowRezultat jest jasny. Na stadionie była dziś fantastyczna atmosfera. Nie wykorzystaliśmy sytuacji, które mieliśmy. Piłka to gra, w której trzeba strzelać bramki. Oczywiście błędy się zdarzają i nie mam pretensji do zawodników. Grali dziś z pełnym zaangażowaniem. W końcówce przeszliśmy na ustawienie z trzema obrońcami, dzięki temu jeszcze bardziej przycisnęliśmy, ale nie udało się strzelić gola.
W porównaniu z poprzednimi meczami, dużo lepiej rozwijaliśmy atak pozycyjny. Stąd też ilość stałych fragmentów gry. Zwłaszcza rzutów rożnych mieliśmy chyba dwa razy więcej niż w dwóch poprzednich pojedynkach. Też bym chciał, żeby były po nich strzały. Lech miał jednak wysokich zawodników i tylko kilka razy udało nam się wygrać pojedynki główkowe.
Nie prosimy zawodników, by grali długą piłką na Nikolicia. To ich przyzwyczajenie, które staramy się wybić. Oczywiście w końcówce było to uzasadnione, ale wcześniej możemy podawać do Nikolicia, lecz w strefy, gdzie może powalczyć, nie na głowę.
Jan UrbanWydaje mi się, że zobaczyliśmy jak na polską ligę dobry hit, bo tak o tych spotkaniach się mówi. Było dużo sytuacji, ciekawych interwencji bramkarzy. Być może Legia miała ich troszeczkę więcej, ale my też takowe mieliśmy. W drugiej połowie, gdy Legia nas przycisnęła, dobrze rozpoczynaliśmy kontry, ale podejmowaliśmy złe decyzje, mogliśmy to rozegrać dużo lepiej.
Nie czuję żadnej satysfakcji, że ograłem Legię, bo tu pracowałem. Zawsze będę tu wracał z dużą przyjemnością i miał duży szacunek do klubu, gdyż wiem co on mi dał. Cieszę się z trzech punktów, może w końcu zawodnicy uwierzą, że potrafią grać w piłkę. Patrząc na tabelę, jest delikatnie nieprzyjemnie. Myślimy o ósemce, a póki co mamy sporą stratę, by się utrzymać. By tam być, nie możemy patrzeć z kim i gdzie gramy tylko wygrywać. Powoli widzę, że ten zespół zaczyna się odradzać. Zobaczymy jak długo to potrwa, bo potrzebujemy długiej passy, by odrobić straty.
Zagraliśmy dziś pierwszy raz od dawna mecz na zero z tyłu i to przy Łazienkowskiej. Trzeba wyróżnić całą drużynę, bo już z Fiorentiną wykonali tytaniczną pracę jako zespół. Niektórzy chcą nam odebrać wartość tego zwycięstwa, przyzwyczaiłem się do tego, że tak jest.
Nikolić jest znakomitym zawodnikiem, przez przypadek nikt nie strzela tyle bramek. Niech gra i strzela dla Legii, a odczepi się od Lecha. Nasza odprawa trwała 11 minut, a dodatkowe 8 było o Nikoliciu. Pierwsze podanie zawsze jest do niego, on piłkę przyjmuje będąc od razu blisko stopera. Dziś tych długich piłek nie było, bo wiedzieliśmy że tak będzie i udało nam się je wyłączyć.
Zapisz się do newslettera