Rozgoryczenie rezultatem oraz praca do wykonania - oto trenerski dwugłos po meczu 2. kolejki PKO Ekstraklasy, w którym Lech Poznań zremisował z Wisłą Płock 2:2.
Trudno zebrać na gorąco myśli po takim meczu. Pierwsza połowa była słabsza w naszym wykonaniu, po przerwie zainwestowaliśmy wiele, żeby odwrócić losy tego spotkania. To się nam udało, strzeliliśmy dwa gole, po czym w bardzo prosty, powiedziałbym wręcz naiwny sposób, ponownie tracimy bramkę w końcówce. To są elementy, które musimy dopracować. Popełniliśmy zbyt wiele prostych błędów w defensywie, aby wygrać to starcie. Tak samo było w Lubienie. Dużo pracy przed nami.
Jestem zadowolony z postawy moich zawodników. Chciałbym podkreślić, że wyglądamy dobrze pod względem fizycznym, co widać w liczbach oraz podczas meczów. Dzięki temu możemy nawiązać walkę z tak groźnym zespołem, jakim jest Lech Poznań, szczególnie przy Bułgarskiej. Kolejna rzecz to wypełnienie planu, a to również wyglądało solidnie. Zauważyłem także progres w kontekście sytuacji podbramkowych. Czeka nas sporo pracy, aby ten zespół grał jeszcze lepiej, bardziej zdecydowanie, ale na to potrzeba kolejnych spotkań.
Lech Poznań
Lechia Gdańsk
Górnik Zabrze
Lech Poznań
Zapisz się do newslettera