Przerwy na mecze kadr narodowych to dla trenerów klubowych zazwyczaj dobry okres na dłuższe i intensywniejsze popracowanie z piłkarzami, którzy akurat na mecze swoich reprezentacji nie wyjeżdżają. Tak było też w przypadku Lecha Poznań. - W pierwszym tygodniu tej przerwy kadrowej rzeczywiście podkręciliśmy trochę intensywność zajęć, ale od poniedziałku rozpoczynamy już normalny mikrocykl treningowy przed spotkaniem z Cracovią - opowiada trener przygotowania motorycznego Kolejorza, Karol Kikut.
Przerwy reprezentacyjne przy Bułgarskiej w ostatnim czasie najczęściej przebiegały według podobnego schematu – po poprzedzającym je meczu ligowym zawodnicy dostawali kilka dni wolnego, by po tej krótkiej przerwie móc wrócić do pracy z większą intensywnością. Tym razem jednak zawodnicy Kolejorza po meczu z Jagiellonią (2:3) nie odpoczywali, tylko od razu po weekendzie wrócili do treningów na własnych obiektach. - Ale to też nie jest tak, że tego wolnego okresu na odsapnięcie podczas obecnej przerwy kadrowej nie dostali w ogóle. On był, tylko cała organizacja pracy wyglądała tym razem trochę inaczej. Bezpośrednio po ostatnim spotkaniu ligowym piłkarze nie dostali dwóch-trzech dni wolnego jak zazwyczaj, tylko pracowaliśmy dalej na treningach i trochę podkręciliśmy intensywność, a wolne zawodnicy dostali dopiero w ten ostatni weekend - tłumaczy Kikut.
- Pierwsza część przerwy reprezentacyjnej była przeznaczona na intensywniejszą pracę, oczywiście w granicach rozsądku, a wszystko sfinalizował piątkowy sparing z KKS-em Kalisz (4:0). Traktowaliśmy ten mecz jednak nie jako sprawdzian formy zawodników czy ćwiczenie jakichś wariantów taktycznych, ale jako mocniejszą jednostkę treningową, bo wielu chłopaków potrzebowało popracować na większych obciążeniach. Dopiero po sparingu zawodnicy dostali wolny weekend. Chodziło o to, by mogli odpocząć nie tylko fizycznie, ale także psychicznie i by piłkarze zagraniczni mieli chwilę czasu, by odwiedzić swoje rodziny w bezpieczny sposób jeszcze przed świętami - wyjaśnia trener przygotowania motorycznego Kolejorza.
Od poniedziałku lechici rozpoczęli już normalny mikrocykl treningowy przed wyjazdowym spotkaniem z Cracovią, które zostanie rozegrane w sobotę o godzinie 20. Wiele wskazuje na to, że w tym spotkaniu będą mogli wystąpić wszyscy piłkarze Kolejorza, którzy przebywają obecnie na zgrupowaniach swoich reprezentacji narodowych. - Jesteśmy z nimi w stałym kontakcie. Zawodnicy z kadry U-21 ostatni mecz grają w poniedziałek, więc czasu na regenerację będą mieli odpowiednio dużo. Podobnie jest z Lubomirem Šatką, Słowacy grają co prawda jeszcze we wtorek, ale "Lubo" podczas tego zgrupowania na razie nie wystąpił. Jedyna wątpliwość dotyczy Niki Kvekveskiriego, ale tutaj kwestią jest bardziej organizacja odpowiednio szybko jego powrotu ze środowego meczu Gruzinów w Grecji niż sprawa jego ewentualnego zmęczenia fizycznego - kończy Kikut.
Zapisz się do newslettera