Piąty Bośniak w Lechu

Hotić wszedł w drugiej połowie sparingowego starcia w Holandii z AZ Alkmaar (0:4). Bośniak czeka teraz na debiut w oficjalnym spotkaniu Kolejorza i w ten sposób stanie się piątym Bośniakiem w niebiesko-białych barwach. A Bośnia i Hercegowina zrówna się w ten sposób z Portugalią i wskoczy na podium za prowadzącymi Ukrainą oraz Chorwacją (po 7), a także znajdującą się za ich plecami Serbią (6).

Warto w tym momencie zaznaczyć, że był też szósty Bośniak, ale jego pobyt w Poznaniu do dziś jest owiany tajemnicą. Formalnie kontrakt podpisał bowiem zimą sezonu 2008/2009 niejaki Fenan Salčinović, który przez zaledwie kilka godzin był w stolicy Wielkopolski, bo od razu został wypożyczony do norweskiego Sandefjord Fotball. I już nigdy nie wrócił do Polski, nie ma zatem formalnie nie jednego występu - zarówno nieoficjalnego, jak i oficjalnego.

Co innego pozostała czwórka Bośniaków. Pierwszym był piłkarski wirtuoz, czyli Semir Štilić, który trafił na Bułgarską latem 2008 roku i przez cztery lata zaskarbił sobie ogromną sympatię kibiców. Ze względu na swoje umiejętności techniczne, zmysł do gry kombinacyjnej, a także niesamowite asysty. No i gole, bo potrafił też kapitalnie kopnąć w stronę bramki rywala. Pół roku później był kolejny zaciąg z tego rejonu Europy, wówczas przyszedł bramkarz Jasmin Burić, który został na dekadę i w międzyczasie otrzymał polskie obywatelstwo, a także Haris Handžić - ten napastnik zbyt długo nie zagrzał miejsca w Poznaniu. Podobnie jak Elvir Koljić, który zimą sezonu 2017/2018 pojawił się w stolicy Wielkopolski, rozegrał pięć meczów, ale potem doznał kontuzji kolana.

Teraz dołącza Hotić, który będzie występował w koszulce z numerem 21.