W trakcie zakończonego Xiaomi Lech Cup zespół Lecha Poznań prowadzony przez trenera Łukasza Chęcińskiego osiągnął historyczny rezultat. Po doskonałej postawie w sobotę młodzi lechici awansowali do Ligi Mistrzów, w której wywalczyli awans do wielkiego finału. W nim niebiesko-biali po dramatycznym starciu pokonali londyńską Chelsea i pierwszy raz w historii wygrali turniej rozgrywany w poznańskiej Arenie.
Liga Mistrzów:
Podobnie jak w sobotę, gracze trenera Chęcińskiego świetnie rozpoczęli spotkanie z angielską drużyną. Już w drugiej minucie wynik starcia otworzył Kajetan Nowak, a chwilę później prowadzenie podwyższył Wiktor Staszak. Zawodnicy trenera Chęcińskiego kontrolowali przebieg meczu, stwarzając kolejne okazje do zdobycia trzeciej bramki. Dość nieoczekiwanie trafienie kontaktowe zanotowali "The Citizens", ale nie zmieniło ono boiskowego obrazu gry. Indywidualna akcja i efektowny strzał kapitana Patryka Olejnika rozstrzygnęła losy tej rywalizacji.
Bramki: Nowak (2.), Staszak (4.), Olejnik (15.) – (11.)
Milowy krok w kierunku awansu do wielkiego finału Xiaomi Lech Cup mogli wykonać niebiesko-biali w pojedynku z Herthą. To jednak Niemcy jako pierwsi strzelili w nim gola, na którego Lech odpowiedział szybko za sprawą Nikodema Stachowicza. Po siedmiu minutach to rywale ponownie mogli cieszyć się z prowadzenia. Od tego momentu lechici ruszyli do zdecydowanych ataków. To zaowocowało najpierw bramką samobójczą, a następnie decydującym ciosem zadanym przez Filipa Warciarka.
Bramki: Stachowicz (4.), samobójcza (10.), Warciarek (13.) - (3.), (7.)
Bramki: Warciarek (8.) – (1), (3.), (8.), (10.)
Starcie z Chelsea miało być dla niebiesko-białych przedsmakiem potencjalnego finału. Ich rywal walczył bowiem o zapewnienie sobie udziału w spotkaniu o zwycięstwo całego turnieju. Szkoleniowiec Chęciński mógł pozwolić sobie na wystawienie zawodników, którzy spędzili dotychczas w Xiaomi Lech Cup nieco mniej minut na boisku. Goście z Anglii szybki wyszli na prowadzenie i mimo dobrych fragmentów gry Lecha, wygrali spotkanie 4:1.
Finał:
Wielki finał rozpoczął się od nerwowej gry z obu stron. Po niewykorzystaniu kilku dogodnych sytuacji do otwarcia wyniku Lech w końcu strzelił pierwszego gola. Jego autorem był Kajetan Nowak, który popisał się mocnym strzałem pod poprzeczkę bramki gości. W drugiej części gry zawodnicy trenera Chęcińskiego stwarzali kolejne okazje do podwyższenia prowadzenia. Na 20 sekund przed końcowym gwizdkiem pechową interwencję wykonał golkiper niebiesko-białych i "The Blues" doprowadzili do wyrównania. Zwycięzcę musiała wyłonić seria rzutów karnych, w której skuteczniejsi okazali się gospodarze, wygrywając ją w stosunku 3:1.
Bramki: Nowak (8.) - (20)
Zapisz się do newslettera