Mogę być zadowolony, że Robert Gumny, miał prawdziwy debiut. Zagrał 90 minut i zagrał dobrze - mówił po spotkaniu trener Lecha Jan Urban. 17-latek po raz pierwszy wystąpił od pierwszej minuty w meczu Ekstraklasy.
Mogę być zadowolony, że Robert Gumny, miał prawdziwy debiut. Zagrał 90 minut i zagrał dobrze - mówił po spotkaniu trener Lecha Jan Urban. 17-latek po raz pierwszy wystąpił od pierwszej minuty w meczu Ekstraklasy.
- Jak się czujesz po debiucie? - został zapytany po meczu lewy obrońca Kolejorza. - Ale to nie był mój debiut - odpowiedział Robert Gumny. Młody piłkarz ma już za sobą bowiem dwa występy w Ekstraklasie. Oba jednak incydentalne. W spotkaniu z Legią pojawił się na boisku w 90. minucie spotkania i zagrał siedem minut, a kilka dni temu w meczu z Cracovią zagrał sześć minut. Na murawie wszedł w 86. minucie spotkania.
W meczu z Zagłębiem zagrał po raz pierwszy od początku. - Wtedy piłkarz czuje się zdecydowanie lepiej - zauważa Gumny. Już po poprzednim meczu szkoleniowiec Lecha zapowiedział, że w ostatnich dwóch spotkaniach da szansę gry tym zawodnikom, którzy zostaną w Poznaniu w przyszłym sezonie. Wśród nich mieli też być młodzi zawodnicy. - Sytuacja, w której się znaleźliśmy jest trudna dla młodego piłkarza. Trener ma presję wyniku, a stawianie na młodzież to pewne ryzyko - zauważa 17-letni obrońca.
Na to zdecydował się jednak Jan Urban i nie miał powodów do niezadowolenia. Robert Gumny zagrał dobre spotkanie, odważne i nie bał się pojedynków siłowych. - Nie można odstawić nogi, bo rywal natychmiast to zauważy i będzie grał wysokim pressingiem. Trzeba na boisku pokazać charakter i myślę, że dałem radę. Trzeba w takich meczach grać odważnie i się nie bać - mówi defensor Kolejorza, który ma już za sobą mecze w seniorskim futbolu.
Były to jednak spotkania na poziomie trzeciej ligi. - W Ekstraklasie gra zdecydowanie szybciej piłką. Nie ma czasu na przyjęcie, trzeba szybko reagować, podnieść głowę do góry i zagrać. W Ekstraklasie jest też więcej cwaniaków i to można zauważyć na pierwszy rzut oka. Lepiej też to wygląda siłowo, gra się bardziej zdecydowanie - mówi lewy obrońca, który może być zadowolony ze swojego występu. Gorzej jednak z wynikiem całego zespołu.
Kolejorz przegrał 0:3 i na zwycięstwo czeka już od ponad miesiąca. - W pierwszej połowie nasza gra nie wyglądała najgorzej. Mieliśmy przecież poprzeczkę. Gdybyśmy strzelili gola to ten mecz inaczej by się ułożył, a tak Zagłębie zdobyło bramkę, potem drugą. Poczuło się pewnie i z nami pojechało - ocenia Gumny. Dla niego zetknięcie się z Ekstraklasą jest bolesne, bo lechici nie wygrali żadnego z trzech meczów, w którym zagrał. To jednak przede wszystkim cenne doświadczenie, które ma zaprocentować w przyszłym sezonie.
Wisła Płock
Lech Poznań
Zapisz się do newslettera