Największa słabość Genku to defensywa

Trzykrotny mistrz Belgii, czterokrotny zdobywca Pucharu oraz ćwierćfinalista Ligi Europy w sezonie 2016/17. Racing Genk to drużyna należąca do czołówki ligi belgijskiej. Ekipa prowadzona przez Philippe Clementa ma jasno określony styl gry. - Genk gra ofensywnym ustawieniem 4-3-3, z włączającymi się do akcji bocznymi obrońcami. Pomocnicy często wymieniają się pozycjami, z czego najwyżej ustawiony jest Pozuelo. Przy szybkich atakach piłka idzie na skrzydło do Ndongali lub Trossarda. Piłkarze Genku często dryblują przed polem karnym licząc na faule rywali i możliwość uderzenia na bramkę rzutu wolnego - analizuje grę KRC Genk Moński.

Właśnie takie uderzenie dało remis w ostatnim derbowym pojedynku z STVV. Bramkę zdobył ukraiński pomocnik Rusłan Malinovskyi. - Genk zagrał w tym meczu przeciętnie, a mimo to stworzył ponad dwadzieścia sytuacji na strzelenie gola. Z pewnością nie oszczędzali się na czwartkowy mecz z Lechem - mówi Mariusz Moński. Pytany o największe słabości niebiesko-białych, wskazuje grę w obronie. - Największa słabość Genku to defensywa. W porównaniu do poprzedniego sezonu znacząco się zmieniła. Najlepszy piłkarz tej linii Omar Colley odszedł do Sampdorii - zaznacza właściciel portalu JPL Poland.

Ekipa z Genku znana jest z dobrego szkolenia młodzieży. To właśnie w barwach tej drużyny swoje profesjonalne kariery rozpoczynali piłkarze znani obecnie z najlepszych europejskich lig. - Genk ma znakomitą akademię, jedną z najlepszych w Belgii i bardzo promuję swoich wychowanków. Jednak skauting jest również bardzo ważny, o czym świadczą przykłady Ndidiego, Baileya, Milinkovicia-Savicia, Koulibaly'ego czy też obecnie Pozuelo, Malinowskiego lub Berge - podsumowuje redaktor Retro Magazynu.

Pierwszy mecz pomiędzy KRC Genk a Lechem Poznań odbędzie się w czwartek, 9 sierpnia o godzinie 20:00 na Luminus Arena. Rewanż tydzień później w Poznaniu.