- Sobotnie spotkanie z Cracovią zapowiada się bardzo ciekawie. Lech w ostatnich meczach pod wodzą Dariusza Żurawia zaprezentował się całkiem nieźle. Widać, że ten zespół odżył fizycznie, zostawił za sobą nieudaną początkową część rundy wiosennej – mówi przed meczem Maciej Lehmann, dziennikarz Głosu Wielkopolskiego.
Następna kolejka Lotto Ekstraklasy może dużo rozstrzygnąć w sprawie drużyn, które otrzymają promocję do gry w eliminacjach Ligi Europy. – Jagiellonia gra trudny mecz, z Piastem Gliwice. Jeżeli tam punkty straci, a Lech wygrałby w Krakowie, to będziemy mieli do czynienia z sytuacją podobną do tej, którą zobaczyć możemy w walce o mistrzostwo Polski. Problem jest jednak w tym, że Lech jedzie tam poważnie osłabiony. Gdyby lechici udali się do Krakowa w optymalnym składzie, to szanse byłby dużo większe – mówi dziennikarz.
Dla jednej i drugiej drużyny sobotnie spotkanie będzie miało wyjątkową stawkę. Zdecydowanie bardziej odważniej w mówieniu o celu jakim jest gra w Europie, zdaniem dziennikarza Głosu, mówi jednak sobotni przeciwnik Lecha. - Cracovia bardzo mocno chce zagrać w europejskich pucharach, mówił o tym profesor Filipiak, trener Probierz oraz piłkarze. Chce się sprawdzić, mieć sukces, trener Probierz chce pokazać właścicielowi, że jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu – dodaje Lehmann.
W ostatnich spotkaniach Lech prezentował zdecydowanie atrakcyjniejszy futbol, niż to miało miejsce w końcówce rundy zasadniczej. - Zapowiada się ciekawy mecz. Co by tutaj nie powiedzieć, to Lech w ostatnich meczach pod wodzą Dariusza Żurawia zaprezentował się całkiem nieźle. Widać, że ten zespół odżył fizycznie. Zostawili za sobą nieudaną, nieco zamuloną pod względem fizycznym początkową część rundy wiosennej. Teraz wróciła radość gry, w Lechu nie ma presji. Mogą zagrać bardzo dobry mecz – ocenia dziennikarz „Głosu”.
Samo spotkanie zapowiada się ciekawie nie tylko z powodu atrakcyjności futbolu, jaki prezentują obie ekipy, ale również z powodu braku faworyta. – Wynik to jest sprawa otwarta. Cracovia wygrała z Lechią grając bez dwóch podstawowych zawodników, Hiszpanów Hernandeza oraz Cabrery. Teraz oni będą już do dyspozycji. Lech nie będzie miał w środku pola zawodnika jak Javi, o takiej jakości. Prawdopodobnie szansę dostanie Maciej Gajos, który walczy o swój nowy kontrakt. Od tego jak się będzie prezentował w następnych spotkaniach będzie zależała jego przyszłość – twierdzi Lehmann.
Dobrą informacją dla Lecha może być powrót do treningów Christiana Gytkjaera. Duńczyk jest kluczową postacią w formacji ofensywnej Kolejorza, a jego absencja spowodowało dużo problemów w kompletowaniu wyjściowej jedenastki. - Lechowi brakowało napastnika. Filip Marchwiński to ogromny talent, ale pozycja napastnika nie jest dla niego. Widzę go w zupełnie innej roli, rozgrywającego. Trener Żuraw próbował wybrnąć z sytuacji kadrowej, zestawił Filipa z Darko Jevticiem i nie wyglądało to źle. O wyniku mogą też zadecydować inni młodzi zawodnicy - Kamil Jóźwiak czy Tymoteusz Klupś. Oni są nieobliczalni, mogą rozegrać wspaniałe spotkanie, ale mogą mieć słabszy dzień, jak to w tym wieku jest dość częste – kończy Lehmann.
Zapisz się do newslettera