Wszystko rozpoczęło się od ćwiczeń rozciągających, ale już w nich pojawił się element rywalizacji. Zawodnicy m.in. siłowali się na rękę. Niestety w tym momencie bramkarze trenowali już osobno z Pawłem Primelem, więc najlepiej zbudowani w zespole Grzegorz Kasprzik i Ivan Turina nie mieli okazji pokazać kolegom co potrafią. Ciekawie było też, gdy zawodnicy mieli sprawdzić siłę swoich nóg i przepychać się będąc ustawionym do przeciwnika plecami. Tu błysnął trener przygotowania fizycznego Lecha, Andrzej Kasprzak. Bez większych problemów wygrywał rywalizację z kolejnymi zawodnikami, aż wreszcie trafił na Manuela Arboledę, który okazał się już godnym przeciwnikiem i zatrzymał trenera.
Przez cześć zajęć nieco lżej trenowali kadrowicze", którzy przez kilka minut grali w dziadka i ćwiczyli z piłkami. Zawodnicy popracowali też w trzech grupach nad wykańczaniem akcji. Na koniec trener Jacek Zieliński zaordynował małą gierkę, podczas której dwie bramki ustawione były tyłem do siebie.
SK Sigma Ołomuniec
Lech Poznań
Lech Poznań
Lechia Gdańsk
Zapisz się do newslettera