Dobry start Lecha Poznań w rozgrywkach Lotto Ekstraklasy nie umknął zawodnikom występującym niegdyś w niebiesko-białych barwach. O dobrej dyspozycji Kolejorza na początku ligowego sezonu opowiadają nam wielkopolanie, Waldemar Przysiuda, Marcin Drajer (na zdjęciu) oraz Waldemar Kryger.
- Siłą Lecha jest przede wszystkim ofensywa, z duża przyjemnością oglądam ostatnimi czasy mecze tego zespołu – mówi Marcin Drajer, obrońca Dumy Wielkopolski w latach 1990-2002. Poznaniak wylicza także inne mocne strony ekipy Nenada Bjelicy: silną, równą kadrę, umiejętność stwarzania licznych okazji podbramkowych w każdym spotkaniu i świetną grę skrzydłami. Według niego postawa lechitów musi budzić szacunek, cieszyć musi również fotel lidera, który objęli oni przed przerwą na mecze reprezentacji. Wtóruje mu Przysiuda, który zwraca uwagę na konieczność ciągłej koncentracji na wyznaczonych celach. – Dwa tygodnie oddechu od ligi wymagają pracy w określonym mikrocyklu, nie można pozwolić zawodnikom wypaść z odpowiedniego rytmu. Drużyna akurat „odpaliła” i to jest najważniejsze, nie ma więc co szukać powodów do narzekań – komentuje gracz obecnej ekipy oldbojów Lecha Poznań.
Były napastnik Kolejorza zaznacza jednak, że drużyna Bjelicy w żadnym wypadku nie może osiąść na laurach, również ze względu na wymagających kibiców regularnie zasiadających na trybunach INEA Stadionu. – Każdy fan Lecha oczekuje wygranych, i to do tego odniesionych po ofensywnej, efektownej grze. Takie jego prawo, trzeba dążyć do wysokich standardów – ocenia Przysiuda. Porusza on również kwestię zawodników, którzy tego lata zasilili szeregi niebiesko-białych. – Ciężko oceniać tych piłkarzy nawet po zakończeniu trwającej właśnie jesieni. Ich postawa zależy od zgrania, atmosfery i aklimatyzacji, to wszystko są niezwykle istotne części składowe. Pamiętam przykład Macieja Żurawskiego, który w każdym ze swoich klubów potrzebował okresu, żeby wprowadzić się do zespołu, po którym czuł się pewnie i grał na miarę swoich możliwości. Dlatego z próbami recenzji nowych graczy byłbym ostrożny, aczkolwiek na razie wielu z nich zapowiada się obiecująco – komentuje 44-latek.
Wszyscy trzej są zgodni co do jednego, mówi o tym również piłkarz, który w barwach Kolejorza rozegrał 300 spotkań, Waldemar Kryger. – Za wcześnie, aby mówić na razie o mistrzostwie Polski. Mamy cały sezon przed sobą, ale dobry start jest gwarancją tego, że nie musimy w lidze na nikogo się oglądać – mówi poznaniak. 13 punktów w pięciu ostatnich ligowych starciach robi wrażenie także na pozostałych byłych lechitach, którzy liczą na podtrzymanie zwycięskiej passy. – Drużynę Bjelicy stać na to, żeby w nadchodzących spotkaniach efektownie wygrywać – twierdzi Przysiuda, natomiast Marcin Drajer omawia kolejną ważną kwestię. – Lech będący na wznoszącej fali będzie groźny dla każdego, jestem przekonany, że w najbliższym czasie będzie punktował równie dobrze, co w ostatnich tygodniach – ma nadzieję były szkoleniowiec FOGO Luboń czy Unii Swarzędz.
Zapisz się do newslettera