2008-08-27 00:00 krzyż

Chcemy króla strzelców - Sławomir Peszko

Przyszedł z drugiej ligi do ekstraklasy i od razu stał się filarem Lecha Poznań. Bryluje na lewej flance, ale również uczy się zupełnie nowych rozwiązań taktycznych. Wciąż się rozwija i już dziś interesuje się nim sam Leo Beenhakkker. Co będzie za kilka lat? Pewnym jest, że teraz stał się elementem najlepszej drugiej linii w polskiej ekstraklasie od lat. Przed samym wylotem na rewanżowy mecz Pucharu UEFA z Grasshopper-Club Zurych - Sławomir Peszko.

Gdy przed rozpoczęciem sezonu zastanawiałeś się nad przyszłością, spodziewałeś się takiego początku rozgrywek? Pięć wysoko wygranych spotkań na sześć, w jakich wystąpiliście.
Mówiąc szczerze to tak. Wiedziałem, że mamy bardzo mocny zespół. Nikt tutaj nie ukrywał, że nasz potencjał wymaga od nas walki w ścisłej czołówce ligowej, a celem jest mistrzostwo Polski i długie utrzymanie się w Pucharze UEFA. Myślę, że potwierdziliśmy to w lipcu i sierpniu. Na razie świetnie nam się ułożyły zwłaszcza mecze pucharowe. Do Zurychu jedziemy tylko postawić kropkę nad i" - z dużym komfortem psychicznym. Natomiast ligi nie rozpoczęliśmy do końca tak, jak chcieliśmy. Pechowa porażka z Bełchatowem mogła zasiać ziarno niepewności wśród kibiców. Na szczęście dwa kolejne wysokie zwycięstwa po 3:0 - zarówno na wyjeździe, jak i u siebie - uwidoczniły, że jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu, a pierwsza kolejka była jedynie wypadkiem przy pracy.

Co się stało na inaugurację ligi? To była kwestia zlekceważenia rywala i próby zainkasowania kompletu punktów, biegając po najmniejszej linii oporu?
Nie, absolutnie. Rozegraliśmy dobry mecz. Dwukrotnie prowadziliśmy i daliśmy sobie wydrzeć to prowadzenie, mało tego - pozwoliliśmy także zabrać sobie jeden punkt. Myślę, że zadecydowały indywidualne błędy. Chwila nieuwagi i skończyło się niedobrze. Chociaż może to i lepiej, bo teraz mamy pewnego rodzaju bat nad sobą, że straciliśmy już trzy oczka i trzeba to nadrobić. Jesteśmy za Wisłą Kraków, która jak do tej pory wygrała wszystkie swoje mecze w lidze i musimy ją gonić, czekać na jej błędy. Z pewnością nie możemy sobie pozwolić, żeby odskoczyła nam dalej. Ta porażka była swego rodzaju kubłem zimnej wody i doświadczeniem, że jednak i ze średniakiem nasz super team może stracić punkty przy Bułgarskiej.

W Lechu rozegrałeś już 533 minuty meczów o stawkę i wiele sparingów. Czujesz się całkowicie wkomponowany do zespołu? Rozumiesz się z kolegami bez zarzutu, czy jeszcze trzeba nad tym popracować?
Myślę, że jestem już wkomponowany. Bardzo dobrze czuję się w tej drużynie, jak i zresztą ogólnie w Poznaniu. Koledzy fajnie przyjęli mnie w szatni i wszystkie czynniki teraz pozwalają na rozwijanie skrzydeł. Zawodnicy w Lechu są na wysokim poziomie i ich zagrania także powodują, że gra się lepiej. Jeżeli ja sam będę prezentował się tak jak do tej pory albo jeszcze lepiej, mam nadzieję, że na dłużej zagoszczę w pierwszym składzie.

W sobotnim meczu z Górnikiem Zabrze po raz pierwszy opuściłeś boisko. Jak myślisz, dlaczego? Czy to było wynikiem wysokiego prowadzenia, czy też szkoleniowiec uznał, że zaliczyłeś słabszy mecz?
Nie miało to już wielkiego znaczenia. Faktycznie do tej pory w pięciu spotkaniach grałem przez pełne 90 minut, w sobotę zszedłem siedem minut przed końcem. Nie miało to głębszego podtekstu. Nie zaliczyłem słabszego występu od poprzednich. Myślę, że trener chciał po prostu wpuścić świeżego zawodnika, który być może strzeliłby jeszcze jakąś bramkę lub ożywił grę. Anderson Cueto spisał się zresztą nieźle. Poza tym mamy teraz mecze co trzy dni. W najbliższy czwartek, później w niedzielę. Trzeba się do tych spotkań także przygotować i zachować na nie siły.

Jak sam siebie oceniasz, patrząc na swoje ostatnie sześć występów?
Wiadomo, że nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej. Ocenia trener. Ja jestem zadowolony, że gram i wiem, że wychodzi mi to całkiem nieźle. Mógłbym oczywiście strzelać trochę więcej bramek, ale muszę przyznać, że mam trochę inną rolę na boisku w Lechu, niż wcześniej w Wiśle Płock. W Płocku posiadałem zadania praktycznie jednie ofensywne i nie martwiłem się o powroty do defensywy, a tutaj jest wprost przeciwnie. W dodatku nie jestem typowym skrajnym pomocnikiem, ale często wchodzę do środka, włączam się w rozgrywanie piłki, budowanie akcji. Ma to swoje dobre strony, bo dużo się uczę rzeczy dla mnie nieznanych, charakterystycznych dla gry na innych pozycjach.

Czyli jest to dla Ciebie w pewnym sensie nowa sytuacja.
Zgadza się, ale nie ukrywam, że bardzo mi to pasuje.

Po meczu z Khazarem w Poznaniu mówiłeś, że brakuje Ci skuteczności. Skąd taka wypowiedź, skoro twierdzisz, że na boisku masz inną rolę?
W tym meczu miałem po prostu dużo sytuacji, by pokonać bramkarza Azerów. Nie jestem i nie chcę być tutaj od strzelania bramek. Mam tworzyć akcje kolegom po lewej stronie i asystować im. Chciałbym, żeby któryś z naszych napastników zdobył koronę króla strzelców ekstraklasy - obojętnie czy będzie to Robert Lewandowski, Hernan Rengifo, czy Piotrek Reiss. Oby byli skuteczni, a przede wszystkim mieli co wykorzystywać podczas meczu.

Ile meczów w jednej rundzie to dla piłkarza dużo?
W każdym razie nasza runda nie jest szczególnie wyczerpująca, bo jest to 15 spotkań.

Właśnie nie do końca. Licząc rozgrywki ekstraklasy, Remes Pucharu Polski, Pucharu Ekstraklasy, a także mecze w europejskich pucharach, rozegracie jesienią w sumie minimum 30, a maksimum 35 spotkań.
Faktycznie. Ale na pewno nie będzie tak, że którykolwiek z naszych zawodników rozegra trzydzieści spotkań. Mamy w kadrze tylu piłkarzy, że możemy się spodziewać rotacji w zespole. Myślę, że jeżeli każdy rozegra ponad 20 meczów to będzie to już dużo.

Jeżeli ci najbardziej zespołowi potrzebni rozegrają powiedzmy 25 meczów, może to wpływać na ich dyspozycję pod koniec sezonu?
Wydaje mi się, że nie. Jesteśmy dobrze przygotowani do trudów całego sezonu, a nie tylko jego początku. Mamy szeroką i wyrównaną kadrę - musiałby nastąpić naprawdę jakiś kataklizm.

Skoro żaden z zawodników prawdopodobnie nie rozegra wszystkich spotkań, również w tym sezonie będziecie traktować Puchar Ekstraklasy w sposób treningowy?
Trenerzy mówią, że gramy w tym sezonie o wszystkie laury. Jeśli o wszystkie to nie zamierzamy również odpuścić Pucharu Ekstraklasy. Oczywiście wszystkie zespoły próbują podczas niego zawodników grających mniej, a oszczędzają tych, którzy występują w każdej kolejce po 90 minut. Nie oznacza to jednak, że ci grający mniej, cokolwiek będą odpuszczać. Chociaż nie ukrywajmy, że trafiliśmy do dosyć silnej grupy. Jest wprawdzie dwóch beniaminków, ale śmiem twierdzić, że właśnie dwóch najlepszych z całej czwórki nowych drużyn w ekstraklasie. Prócz Arki i Lechii mamy także GKS Bełchatów, dlatego liczymy na udany rewanż za pierwszą kolejkę.

Przed Wami intensywny tydzień. Dwa spotkania wyjazdowe. Najpierw udajecie się do Szwajcarii - właściwie dopełnić jedynie formalności, prawda?
Nie możemy lekceważyć rywala. W piłce jest wszystko możliwe, ale mówiąc szczerze nie wyobrażam sobie, byśmy mogli odpaść. Musielibyśmy zanotować najwyższą porażkę w historii występów Lecha Poznań w europejskich pucharach. Jedziemy rozegrać dobry mecz i udowodnić, że Lech nie jest groźny tylko u siebie. Poza tym powinniśmy zrobić Poznaniowi i polskiej piłce dobrą opinię w Szwajcarii, a jeżeli zagramy beznadziejnie, nic z tego.

Wyjdziecie tam w najsilniejszym składzie?
Jeżeli nawet nie wyjdzie na boisko ten sam skład, który wystawialiśmy w poprzednich meczach pucharowych oraz lidze, to na pewno inni nasi piłkarze nie zagrają słabiej - jestem o tym przekonany.

Możemy spodziewać się ciekawego spotkania, czy raczej flaki z olejem czekają na kibiców w czwartek, jak to z reguły w takich sytuacjach bywa?
(śmiech) Trudno powiedzieć. Trzeba pamiętać, że niedziele czeka nas bardzo ważny i trudny mecz z Arką Gdynia. Arką która jest wyżej od nas w tabeli, jest prowadzona przez znakomitego szkoleniowca, dobrze znanego w Poznaniu, czyli Czesława Michniewicza i zebrała w swojej kadrze bardzo ciekawych zawodników. Ale rzadko kiedy Lech gra nieciekawą piłkę.

W tym tygodniu również czeka nas losowanie pierwszej rundy zasadniczej PU. Raczej wolicie zespół jak najsłabszy, czy też prezentujący określony styl gry?
Każdy w drużynie ma swoje z

Następne mecze

Niedziela 19.05 godz.17:30
Widzew Łódź
vs |
Lech Poznań
Sobota 25.05 godz.17:30
Lech Poznań
vs |
Korona Kielce

Polecamy

Newsletter

Zapisz się do newslettera

Więcej

KKS LECH POZNAŃ S.A.
Enea Stadion
ul. Bułgarska 17
60-320 Poznań

Infolinia biletowa:
tel.  61 886 30 30   (10:00-17:00)

Infolinia klubowa: Tel: 61 886 30 00
mail: lech@lechpoznan.pl
Biuro Obsługi Kibica

Korzystamy z plików cookies

Stosujemy pliki cookies, które są niezbędne do tego, aby osoby odwiedzające nasz serwis mogły korzystać z dostępnych usług i funkcjonalności. Używamy również plików cookies podmiotów trzecich, w tym plików analitycznych i reklamowych. Szczegołowe informacje dostępne są w "Polityce cookies". W celu zmiany ustawień należy skorzystać z opcji ZMIENIAM USTAWIENIA.

Akceptuję opcjonalne pliki cookies

Odrzucam opcjonalne pliki
cookies

Ustawienia prywatności

Niezbędne

Niezbędne pliki cookies umożliwiają prawidłowe wyświetlanie strony oraz korzystanie z podstawowych funkcji i usług dostępnych w serwisie. Ich stosowanie nie wymaga zgody użytkowników i nie można ich wyłączyć w ramach zarządzania ustawieniami cookies.

Reklamowe

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Analityczne

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Zapisz moje wybory