7 punktów w 11 meczach i miejsce w strefie spadkowej. Tak przedstawia się dotychczasowy dorobek Korony. Postawa kielczan w obecnym sezonie T-Mobile Ekstraklasy to jedno z największych rozczarowań.
7 punktów w 11 meczach i miejsce w strefie spadkowej. Tak przedstawia się dotychczasowy dorobek Korony. Postawa kielczan w obecnym sezonie T-Mobile Ekstraklasy to jedno z największych rozczarowań.
- W Kielcach cały czas trwa szukanie optymalnego systemu. Ustawienia dobierane są pod danego przeciwnika i stąd tak częste zmiany. To na pewno wpływa na dorobek punktowy Korony. Tak samo jak słabsza forma wielu zawodników. Na pewno nie można ich jednak lekceważyć. Oni nie ponoszą sromotnych porażek, a punkty gubią najczęściej po prostych błędach indywidualnych - uważa analityk Lecha Poznań Marcin Wróbel.
Latem w Kielcach nie doszło do wielkie rewolucji kadrowej. Z ważnych zawodników odeszli tylko Maciej Korzym, Tomasz Lisowski i doświadczony Pavol Stano. W ich miejsce sprowadzono pięciu obcokrajowców z Oliverem Kapo na czele, ale jak na razie ten zagraniczny zaciąg okazał się mało przydatny.
- Trener Ryszard Tarasiewicz ma jednak do swojej dyspozycji dobrych piłkarzy. Jacek Kiełb, Michał Janota i Paweł Golański to są bardzo groźni zawodnicy, którzy potrafią grać w piłkę. Golański grając na prawej obronie potrafi być motorem napędowym całego zespołu - mówi Marcin Wróbel.
Lechici nie wspominają miło ostatniego wyjazdu do Kielc. W zeszłym roku Kolejorz również jechał w roli faworyta, ale czerwona kartka Marcina Kamińskiego pokrzyżowała plany poznaniakom. Korona wykorzystała grę w przewadze i w 88 minucie zdobyła zwycięską bramkę.
- Od początku spotkania musimy być bardzo skoncentrowani, by nie dopuścić do scenariusza sprzed roku. Korona na pewno wykaże się ogromną ambicją oraz wolą walki i musimy być na to przygotowani - dodaje analityk Lecha.
Zapisz się do newslettera