Trzech lechitów, w tym wypożyczony do Podbeskidzia Bielsko-Biała Paweł Tomczyk, zagrało w kadrze do lat 21 w spotkaniu eliminacji Mistrzostw Europy przeciwko Gruzji oraz sparingu z Lechem Poznań. Szkoleniowiec reprezentacji, Czesław Michniewicz, opowiada nam o Kamilu Jóźwiaku, Robercie Gumnym oraz „Pawce”, ale także zastrzega, że na bieżąco monitoruje sytuację innych piłkarzy Kolejorza.
Obecny opiekun młodzieżowej kadry trenował ekipę niebiesko-białych w latach 2003-2006, o graczach występujących na co dzień w klubie ze stolicy Wielkopolski wypowiada się w samych superlatywach. – „Guma” zagrał solidny mecz w Gruzji, dlatego w spotkaniu z Lechem nie wystąpił od początku. Jest to na pewno zawodnik dobrze wyszkolony technicznie. Nie ukrywam, że będziemy na niego liczyć w przyszłości. Ta drużyna będzie się opierać na właśnie takich piłkarzach – komentuje postawę 19-latka w ostatnich dniach. W Gori zagrał na nietypowej dla siebie pozycji lewego obrońcy, jednak jak sam twierdzi, nie sprawiło mu to większych problemów. – Grałem już za trenera Urbana właśnie w tym miejscu boiska, ale nieco ponad rok temu. Dla mnie nieistotne jest to, gdzie gram, będę się cieszył nawet, jak trener wystawi mnie na ataku – śmieje się obrońca.
Niecodziennie w ustawieniu drużyny U-21 może czuć się momentami także Kamil Jóźwiak. Ekipa Michniewicza gra bowiem taktyką 4-3-1-2, w której istotną rolę odgrywa trzech pomocników. Grają oni bliżej środka boiska, a przecież „Józiu” to skrzydłowy, dla którego naturalnym środowiskiem jest boczny sektor murawy. – Kamil na pewno pozwala nam na modyfikację naszego wyjściowego ustawienia. Tak było w spotkaniu z Lechem, kiedy po jego wejściu na plac gry zdecydowaliśmy się na wariant z szeroko biegającymi pomocnikami. Miał swoje sytuacje i zaprezentował się korzystnie – mówi o młodym lechicie szkoleniowiec. Zdaje on sobie sprawę, że tacy piłkarze jak 19-letni skrzydłowy mogą okazać się w takich momentach nieocenieni.
W meczu sparingowym z Kolejorzem od pierwszej minuty desygnowany był jedynie Tomczyk, który przez 55 minut przebywania na boisku toczył zacięte pojedynki z Rafałem Janickim, Vernonem de Marco i Lasse Nielsenem. – Paweł zagrał poprawny mecz, był aktywny i robił to, co do niego należało. Nie miał niestety zbyt wielu okazji do strzelenia bramki, ale jestem zadowolony z jego postawy – zaznacza Michniewicz. Trener cieszy się z regularnych występów „Pawki” w Podbeskidziu oraz strzelanych przez niego goli dla drużyny z Bielsko-Białej. Były szkoleniowiec Kolejorza podkreśla, że z jego perspektywy Tomczyk jest bardziej przydatny, gdy gra w pierwszej lidze, aniżeli gdyby miał być dopiero czwartym czy piątym wyborem na swojej pozycji u Nenada Bjelicy.
Pod stałą obserwacją Michniewicza znajdują się również inni zawodnicy, którzy na co dzień zakładają niebiesko-białą koszulkę. – W kręgu naszych zainteresowań jest wielu lechitów. Uważnie przyglądamy się między innymi Tymkowi Puchaczowi. Dla nas lewa obrona to newralgiczna pozycja, Robert Gumny występuje na niej nieco z konieczności, w końcu w klubie gra po drugiej stronie boiska – analizuje szkoleniowiec. Wśród monitorowanych młodych lechitów wymienia także Tymoteusza Klupsia oraz Dawida Kurminowskiego. Jak sam utrzymuje, wiek piłkarzy obserwowanych przez sztab szkoleniowy kadry U-21 nie odgrywa dla niego ważnej roli. – Dla nas nie ma znaczenia rocznik zawodnika. Kami Grabara czy Sebastian Szymański to rocznik 1999, a grają z rywalami mającymi 21 lat. Lech świetnie szkoli, z pewnością będziemy się do niego zgłaszać z powołaniami dla poszczególnych graczy - kończy trener.
Zapisz się do newslettera