Bolesna porażka w Bydgoszczy

Zespół trenera Grzegorza Wojtkowiaka w ostatnim czasie nie notuje zbyt dobrego czasu. Lechici czekają na zwycięstwo od prawie miesiąca, kiedy do 12 kwietnia pokonali na wyjeździe Gryf Słupsk 2:0. Piłkarze Kolejorza blisko kompletu punktów byli przed tygodniem, kiedy w rywalizacji z Polonią Środa Wielkopolska wyszli na prowadzenie mimo gry w osłabieniu, lecz goście w samej końcówce zdołali wyrównać. Piątkowe starcie było również istotne dla układu tabeli, bowiem Zawisza tracił do Niebiesko-Białych tylko dwa oczka.

Początek tego spotkania w obu zespołach był dość niemrawy. Gra toczyła się głównie w środku pola, a żadna z drużyn nie potrafiła narzucić rywalowi swojego stylu gry, przez co nie oglądaliśmy groźnych akcji. Sytuacja zmieniła się w 22. minucie, kiedy po ładnej wymianie podań z lewej stronie boiska do siatki uderzeniem z około jedenastego metra trafił Łukasz Szramowski. Lechici próbowali odpowiedzieć niedługo później, kiedy świetną kontrolą piłki w środkowej strefie boiska popisał się Maksymilian Dziuba, a następnie próbował wypuścić na czystą pozycję Stankiewicza, jednak jego podanie przeciął obrońca gospodarzy. Był to w zasadzie jedyny ofensywny zryw gości w pierwszej połowie.

Po zmianie stron gra lechitów posypała się niczym domek z kart. Zawisza dość szybko podwyższył prowadzenie za sprawą trafienia Patryka Mikity. Gospodarze w krótkim odstępie czasu strzelili jeszcze trzy gole. Maciej Dampc uderzeniem głową zamienił dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego, Mikita ponownie z bliskiej odległości pokonał Lisa, a wynik strzałem przy prawym słupku ustalił Krystian Sanocki. Lechici w drugiej połowie nie zdołali zagrozić bramce rywali i z Bydgoszczy wyjeżdżają bez choćby bramki honorowej.

Zawisza Bydgoszcz – Lech II Poznań 5:0 (1:0)

Bramki: Szramowski (22.), Mikita (58., 69.), Dampc (62.), Sanocki (72.)
Lech II Poznań: Adrian Lis – Jakub Skowroński (46. Maksym Pietrzak), Matsvei Bakhno, Kacper Wołowiec (70. Kuba Falkiewicz), Maciej Orłowski (70. Damian Sokołowski) – Jan Niedzielski (60. Artur Pląskowski), Aleksander Nadolski, Maksymilian Dziuba – Igor Stankiewicz (60. Eryk Śledziński), Kamil Jakóbczyk, Jakub Kendzia