Pierwszy gwizdek meczu pomiędzy Lechem Poznań a Radomiakiem wybrzmi w niedzielę, 23 listopada o 14:45. Sprawdźmy, co słychać u naszego rywala z Mazowsza.
W niedzielne popołudnie na Enea Stadionie dojdzie do 11. ligowego meczu pomiędzy obiema drużynami. Bilans tych starć jest nieznacznie na korzyść Kolejorza, bowiem wynosi cztery zwycięstwa Niebiesko-Białych, jedną porażkę, a także pięć remisów. Liczba bramek również jest po naszej stronie - lechici w historii potyczek obu ekip w lidze strzelili czternaście goli, tracąc przy tym dziewięć.
- Jedziemy na teren mistrza Polski i do Lecha podchodzimy z ogromnym szacunkiem, ale również i z ambicją. Rywal ma jakość indywidualną i zespołową, wyróżniającą się na tle naszej ligi, natomiast my wierzymy w nasze atuty, poziom talentu i to, co robimy na co dzień. Mistrz Polski postawi nam bardzo wysoko poprzeczkę, ale ja chciałbym, żeby Radomiak zagrał z dużą dyscypliną do rywalizacji i byśmy byli skupieni na naszych zadaniach, ale grali również odważnie na terenie bardzo trudnym, na którym jeszcze klub nie wygrał. Jedziemy z dużą wiarą, że możemy zwyciężyć. To właśnie nas motywuje jako ogromne wyzwanie - mówi trener zespołu z Radomia, Goncalo Feio, który pod koniec października zastąpił na tym stanowisku João Henriquesa.
Radomiak rundę jesienną może zaliczyć do naprawdę udanych. Ekipa z Mazowsza zajmuje obecnie 5. miejsce w tabeli i ma punkt więcej od Kolejorza. Patrząc na wyniki osiągane od początku sezonu, to wyraźnie widać, że lepiej radzą sobie w meczach rozgrywanych na swoim obiekcie, bowiem do tej pory przed własnymi kibicami wygrali pięć starć, jedno przegrali, a w czterech podzielili się punktami ze swoimi rywalami.
Trochę inaczej ma się sytuacja w starciach wyjazdowych. Radomiak z delegacji wrócił z jednym zwycięstwem (2:1 z Lechią Gdańsk) i dwoma remisami (1:1 z Arką Gdynia, 2:2 z Motorem Lublin), a bez żadnego punktu wyjechał z Warszawy, Kielc, Łodzi oraz Katowic. Warto tutaj jednak zauważyć, że ta jedna wygrana miała miejsce już za kadencji Goncalo Feio.
- Te dwa ostatnie zwycięstwa dają nam pewność siebie i wiarę w naszą jakość, ale nie mogą nam zabierać racjonalności, spokoju i pokory. Musimy pamiętać, że te wygrane to punkt wejścia, a nie docelowa stacja. Musimy pracować na co dzień, cały czas wyciągać wnioski, żeby rozwijać i drużynę i zawodników w tym samym czasie - dodaje szkoleniowiec Radomiaka.
Jeśli chodzi o sytuację kadrową w drużynie z Mazowsza to w meczu z Lechem nie może zagrać jeden zawodnik - Abdoul Tapsoba pauzuje za cztery żółte kartki. Z kolei występ Mikołaja Molendowskiego stoi pod znakiem zapytania.
- Abdoul Tapsoba pauzuje za kartki, więc nie będzie dostępny. Bardzo dobrą wiadomością jest powrót Josha (Wilsona-Esbranda - przyp.red.), który jest z nami i trenuje normalnie z drużyną. Jedyny minus tych ostatnich dni to fakt, że Mikołaj Molendowski musiał opuścić dwie ostatnie jednostki treningowe i prawdopodobnie również mecz. Ma to związek z obciążeniami i operacją kolana z poprzedniego roku. Musimy go dłużej zregenerować. Oprócz tego cała drużyna jest do mojej dyspozycji. Cieszę się z tego, że podnosimy z każdym tygodniem intensywność, jest rozwój dynamiki pracy i jedziemy z dobrą dyspozycją fizyczną drużyny - kończy szkoleniowiec Radomiaka.
Nieobecni: brak
Występ pod znakiem zapytania: Mikołaj Molendowski
Pauzujący: Abdoul Tapsoba
W, W, R, P / 3:0, 2:1, 1:1, 2:3
Next matches
Recommended
Subscribe