Lech Poznań zremisował 2:2 z Rakowem Częstochowa w zaległym meczu 6. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Tak to spotkanie skomentowali przedstawiciele Kolejorza.
- Za nami dziki i szalony mecz. Wygrywaliśmy 2:0, posiadaliśmy kontrolę nad tym spotkaniem i mieliśmy wszystko w swoich nogach, by wygrać. W tym kontekście można powiedzieć, że straciliśmy dwa punkty. Biorąc jednak pod uwagę to co się działo po stracie bramki i ostatnie dwadzieścia minut, to można powiedzieć, że zdobyliśmy ten jeden punkt. Ekstremalnie ciężko pracowaliśmy jako cała drużyna, daliśmy z siebie wszystko, co mogliśmy, ale chciałbym powiedzieć, że 11 na 11 wyglądaliśmy bardzo dobrze i chciałbym to podkreślić. Później ciężka praca i walka do ostatnich minut.
Chciałbym jeszcze powiedzieć jedną ważną rzecz – przykro nam z powodu tego, że w wyniku faulu ucierpiał Zoran Arsenić. Luis Palma powiedział, że nie miał żadnych złych intencji, dostał poślizgu i takie sytuacje się zdarzają. To nie jest nic przyjemnego. Jest nam przykro i życzymy Zoranowi dużo zdrowia.
- Wszystkie skrajne emocje nam towarzyszą. W pierwszej połowie mieliśmy kontrolę, czuliśmy, że jesteśmy na dobrej drodze. Odkąd jestem w Lechu to nie zagraliśmy jeszcze w taki sposób z Rakowem. Później to poszło totalnie w drugą stronę. Końcówka jednak napawa dumą, bo udało nam się całą drużyną być w kompakcie, nie straciliśmy trzeciego gola i tym samym zdobyliśmy punkt. Rywale nie potrafili nam zagrozić z gry i mimo osłabienia ta nasza dyspozycja w obronie wyglądała dobrze. Mądrze spychaliśmy ich do boku, a tam byli zamykani, więc jedyną opcją były dośrodkowania.
Next matches
Sunday
05.10 godz.17:30Recommended
Subscribe